Zobacz, co mróz robi z wodą. A teraz wyobraź sobie, co się dzieje w Twojej skórze... Żeby buzia nie łuszczyła się z przesuszenia, naczynka nie pękały jak lód, musisz ją odpowiednio 'impregnować' i regenerować. Na złą kondycję skóry wpływ mają także ciągłe skoki temperatur towarzyszące zmianie otoczenia - przechodzenie z ciepłych pomieszczeń na mróz i odwrotnie. Dodaj to tego wiatr na zewnątrz i suche powietrze w mieszkaniu, a okaże się, że długie zimowe wieczory powinnaś poświęcić na reanimację skóry. Co się dzieje przy mroźnej ziemie? Naskórek traci wilgotność, płaszcz lipidowy zostaje naruszony, a bariera ochronna gorzej działa. W efekcie, skóra piecze, daje uczucie ściągnięcia, swędzenia, jest szorstka w dotyku i łatwo ulega podrażnieniom. Zimą całe ciało, oprócz twarzy, da się dobrze zasłonić i ochronić przed zimnem. Na działanie mrozu i wiatru wyjątkowo narażone są policzki i nos. Opatulanie się szalikiem może przynieść odwrotny, od zamierzonego, efekt - skraplające się powietrze wydychane z nosa może osiadać na twarzy i ubraniu i zamarzać.
Zanim wyjdziesz na dwór, musisz wcześniej przygotować skórę - pokrywając ją kremem ochronnym. Nie bez kozery w nazwie kremu jest słowo ochronny. Pierwszym zadaniem kosmetyku jest zapewnienie skórze bezpieczeństwa, wrażenia estetyczne - świecący film - to sprawa wtórna. Przy minusowych temperaturach unikaj żeli i kremów nawilżających (o ile producent nie napisał, że jest to specyfik do stosowania zimą) - zbyt wodny skład nie pomaga w ochronie. Firmy kosmetyczne zdają sobie sprawę, że kobiety nie przepadają za tłustymi i półtłustymi kremami, dlatego starają się modyfikować skład preparatów, by jak najmniej przypominały ciężkie, tłuste kosmetyki. Najprościej sięgnąć po preparaty stworzone z myślą o zimie albo takie, które w swoim składzie mają lipidy, ceramidy, wosk pszczeli, witaminy A i E, olej, jojobę, masło shea czy ekstrakt z awokado. Równie troskliwa powinnaś być także dla swoich ust, nakładając na nie sztyft ochronny.
Ponieważ w ciągu dnia Twoja skóra ma wystarczająco ciężko, wieczorem powinnaś skupić się na jej regenerowaniu, kojeniu i nawilżaniu. Na podrażniony naskórek stosuj delikatne preparaty myjące - możliwe, że przesuszona skóra zachwyci się mleczkiem i śmietanką do demakijażu. Cerę naczynkową wspieraj preparatami z witaminą K. Nie oszukuj na ilości - nakładaj na twarz porządną warstwę kremu. Dobrze jeśli na noc zmniejszysz nieco ogrzewanie i uruchomisz nawilżacz powietrza. Pomimo chęci rozgrzania się, nie kąp się w zbyt gorącej wodzie - przesuszysz niepotrzebnie skórę. Nie zapominaj także o natłuszczaniu skóry dłoni i noszenia ciepłych rękawic - pomożesz dłoniom przetrwać zimowy czas w dobrej kondycji.
Właśnie zaczął się okres ferii - jest więc szansa, że słowa te czytasz w pokoju hotelowym w wysokich górach gdzieś we Francji, Austrii czy Włoszech. W takim wypadku, powinnaś pamiętasz o jeszcze jednym bardzo ważnym zimowym czynniku - słońcu. Kilka tysięcy metrów nad poziomem morza promienie operują silniej, a dodatkowo odbijane od śniegu potęgują działanie promieni UV. Dlatego bezwzględnie smaruj się kremami ochronnymi z wysokimi filtrami. Szczególnie dużo uwagi poświęć ustom. Nie chcesz skończyć z poparzeniem słonecznym - piekącymi ustami wielkości XXL, a później schodzącym przez dwa tygodnie naskórkiem...