Czy zimą odpuszczamy sobie dbanie o urodę?

Co kryjemy pod długimi spodniami i zakrytymi butami? Gładkie, wydepilowane nogi i idealny pedikiur, czy odpryśnięty lakier i "sarnie kończyny"?

Czego oczy nie widzą...

- I jak? Kobiety mówią ci prawdę? - odpowiada pytaniem na pytanie znajoma na basenie. Interesująca mnie kwestia - na okoliczność której także i znajomą odpytywałam - dotyczyła poziomu naszego zadbania. Czyli tego, gdybyśmy teraz rozebrały się do samej bielizny, to nasze ciała byłyby równie gładkie i zadbane jak powiedzmy... w środku lipca, kiedy odsłaniamy więcej. - Ja powiem tak - wykręca się od odpowiedzi koleżanka i jakby bardziej zaczyna zasłaniać ręcznikiem - na pedikiur nie chodzę, bo lakier mi porządnie nie wysycha i zawsze mam odgniecenia, a nogi golę i to nie jakoś systematycznie. Czyli mogłoby być lepiej, ale aura zdecydowanie nie sprzyja... - tłumaczy się. - Peelingujesz ciało? - dopytuję. - Nie, ale napisz, że stosuję dwa razy dziennie bardzo regenerujące balsamy i intensywnie dbam o włosy - nakładam maski i łykam suplementy diety - zaznacza.

 

Fot. MikeCogh/flicr.cm

Zdążyć przed latem

Katarzyna robi jesienią i zimą to, czego nie powinno się robić latem - złuszcza skórę na twarzy kwasami owocowymi i cierpi na kolejnych sesjach laserowej depilacji. - W zeszłym roku wzięłam na celownik pachy i bikini - zaczęłam we wrześniu i mam nadzieję, że do lata będzie widać efekty, czyli włosy odejdą w niepamięć. A kwasy? - Mam mieszaną cerę z niedoskonałościami i kwasy świetnie wyrównują powierzchnię skóry i ujednolicają jej koloryt. Dni są krótsze, słońca nie ma wcale - nie muszę się więc martwić o przebarwienia, które mogłyby spowodować promienie UV - dodaje.

 

Fot. Zenera/flicr.cm

A jak przedstawia się sprawa nóg? - dopytuję. - Depiluję je woskiem, ale tylko łydki, ud mi się szczerze mówiąc nie chce. Na paznokciach stóp mam lakier hybrydowy, lśni więc i trzyma się idealnie. Zimą paznokcie wolniej rosną, pięty nie przesuszają się, zabieg starcza więc na dłużej.

Wszystko w standardzie

- Gdybyś przeniosła mnie teraz na plażę na Florydzie nie miałabym się czego wstydzić - deklaruje Blanka. - Pięty ścieram raz w tygodniu w czasie kąpieli, codziennie przed snem nawilżam je także balsamem są więc zadbane. Paznokcie maluję raz na półtora miesiąca. Nogi mam gładkie - chodzę na siłownię i nie mogłabym się pokazać z kosmatymi łydkami. Pachy mam ogolone, jedynie linia bikini trochę mi odrosła, ale od czego jest depilacja pastą cukrową - retorycznie pyta Blanka. - Jedynie kolor mojej skóry nie prezentuje się specjalnie apetycznie - jestem bardzo blada, a zimą moje ciało ma odcień wpadający w zielonkawy - żartuje kobieta. - Na solarium jednak nie chodzę, już wolę wyglądać jak córka młynarza.

 

Fot. Artistindoingnothing/flicr.cm

Od wielkiego dzwonu

- Zimą robię o wiele mniej pedikiurów - mówi Magda, manikiurzystka - "na nogi" przychodzą do mnie wyłącznie stałe klientki, te które muszą regularnie dbać o stopy i pozostałe, które nie ograniczają pielęgnacji wyłącznie do lata. W zimie są trzy zrywy - dodaje - przed Sylwestrem, studniówkami i Walentynkami - poza nimi w pedikiurze panuje zastój. No chyba - w co wątpię - że nagle kobiety masowo postanawiają dbać o stopy we własnym zakresie.

A jak wygląda wasza zimowa rutyna?

Lubisz nasze artykuły? Zostań fanem i kliknij tutaj.

Więcej o: