Odważnie i całkiem bez makijażu. Trochę teorii i praktyki

Czy żeby się w ogóle nie malować trzeba odwagi i pewności siebie? O kobietach, które swoją świadomą postawą tworzą nową jakość i idą pod prąd.

Wszystkie takie naturalne

Wiem, wiem, w komentarzach na pewno napiszecie, że się nie malujecie, a my dorabiamy ideologię do tematu, który w praktyce nie istnieje. Może, ale przyglądając się kobietom w naszym wieku odnosimy inne wrażenie. Niemalowanie się nie jest normą, a nakładanie make-upu - owszem. Do tego stopnia, że niektóre z nas słyszą w weekend, który w wielu przypadkach jest dniem z "bladą twarzą", od swoich dzieci: - Mamusiu, umalujesz oczy, bo taka ładna wtedy jesteś? Jeśli nie macie problemu z nieumalowanymi rzęsami i pokazywaniem się tak poza domem - nie czytajcie dalej.

 

Naturalnie piekna Andie MacDowell. Fot. Splash News/EAST NEWS

Z teorii w praktykę

Nie chodzi nam o make-up typu "no make-up", czyli stosowanie makijażu, który jest ultra subtelny, delikatny, i wygląda, jakby go w ogóle nie było. Może tak wygląda, ale jest - cienie pod oczami są rozświetlone, cera pudrem transparentnym zmatowiona, a rzęsy pociągnięte jedną warstwą tuszu. Nie o takie sztuczki nam chodzi, ale o twarz całkowicie pozbawioną ingerencji "ulepszaczy". Taką, która ma blade rzęsy, widoczne przebarwienia, lekko się świeci, ale pomimo wszystko, a może dzięki temu, z lica jej właścicielki bije wewnętrzny blask, klasa i piękno.

 

Jennifer Garner bez makijażu. Fot. Splash News/EAST NEWS

Gwiazdorski blask

Czytając artykuły o gwiazdach w pismach typu "Vogue", "Elle" czy "Harper's Bazaar" w opisie pierwszego wrażenia po spotkaniu dziennikarza z bohaterką profilu zazwyczaj znajdują się słowa zachwytu nad jej naturalnością. Idealna cera, twarz zupełnie pozbawiona makijażu, elektryzująca uroda - prawie zawsze gwiazdy wyglądają pięknie i są "sauté".

- Nie zobaczę na własne oczy, nie uwierzę w żadne peany - myślałam. Zobaczyłam i już wierzę, że choć brzmi to banalnie i jest wyświechtanym frazesem, to rzeczywiście uroda niektórych kobiet nie potrzebuje kosmetycznej oprawy.

 

Kate Moss często pokazuje się z nieumalowaną twarzą. Fot. Splash News/EAST NEWS

Mieszkam w centrum Warszawy tuż obok miejsc, które często znajdują się na gwiazdorskim szlaku. Stałam w kolejce po kawę za aktorką Magdaleną Cielecką - cera idealna, świetlista, bez grama makijażu - efekt zjawiskowy. Byłam w klubiku dla dzieci, do którego wpadła inna aktorka i mama Daria Widawska. Także bez makijażu, także wspaniale.

Ale kobietę, która odważnie się nie maluje, poznałam dopiero przy okazji wywiadu, a jest nią fotografka Lidią Popiel.

Lidia na spotkanie ze mną stawiła się we włosach skromnie zaczesanych w koczek, bez grama makijażu na twarzy. Wyglądała pięknie, naturalnie, świeżo i z klasą. Za swoją antymakijażową postawę dostaje jej się zresztą dość często w komentarzach. Prawda jest taka, że Popiel uwielbia makijaże, pomalowane paznokcie i strojenie się na specjalne okazje. Jednak musi mieć na takie przygotowania ochotę. - Makijaż tak, ale wyłącznie na jej warunkach - zapewniała mnie w rozmowie.

 

Lidia Popiel maluje się dla przyjemności, nie dlatego, że tak wypada. Fot. Marta Piotrowska/Materiały prasowe Lenovo

Lepiej bez

Są kobiety, które autentycznie wyglądają lepiej bez makijażu - mają na tyle wyraziste rysy, a niemalowanie się jest dla nich tak charakterystyczne, że staje się znakiem rozpoznawczym. Znamy w redakcji takie przypadki. Próbowałyśmy nawet eksperymentu z makijażową metamorfozą. I przyznajemy szczerze, że nie miałyśmy racji.

Czy mamy tyle odwagi by chodzić z "rybim okiem" i niezamalowaną korektorem krostą? Nie, ale też nie robimy z niemalowania się dramatu, a w porównaniu z niektórymi widywanymi na ulicy kobietami, naprawdę jesteśmy w używaniu kolorowych kosmetyków bardziej niż powściągliwe. Czy dla Was makijaż jest ważny? Albo inaczej, czy jego brak stanowi problem?

Więcej o: