Dr Piotr Koziej, dr nauk farmaceutycznych z czterdziestoletnim doświadczeniem, twórca Centrum Kosmetyków Dr Koziej, które zajmuje się badaniami kosmetyków, chemii gospodarczej i produktów specjalnego przeznaczenia oraz Justyna Koziej, prezeską tej firmy: Termin pielęgnacja skóry jest bardzo szeroki. Jeżeli mamy na myśli podstawową, np. nawilżanie, natłuszczenie skóry, to takie kosmetyki nie muszą być drogie, i takich na rynku jest wiele.
Natomiast jeżeli mamy na myśli pielęgnację zaawansowaną, jeżeli chcemy uzyskać dodatkowe efekty, to niezbędny do niej kosmetyk musi być trochę droższy, np. kosmetyki hypoalergiczne, redukujące celullit, czy produkty dla osób ze szczególnie wrażliwą skórą, np. atopową.
- Jest to niezwykle trudne pytanie, ponieważ wszystko zależy od zasobności portfela oraz tego, jakie chcemy uzyskać efekty.
Do codziennej pielęgnacji naszej skóry wcale nie musimy sięgać po wyroby z najwyższej półki, te ze średniej są obecnie bardzo dobre. Natomiast jeżeli chcemy w zdecydowany sposób poprawić stan naszej skóry, niestety musimy się liczyć z większymi wydatkami. Każda kobieta doskonale zna swoją skórę i doskonale wie, jakiego działania oczekuje, wobec tego sama wybiera kosmetyki, które są dostosowane do jej wymagań oraz zasobności portfela.
Przestrzegałbym przed stosowaniem kosmetyków różnych firm jednocześnie, a to dlatego, że może dojść do nagromadzenia zbyt dużej ilości różnych substancji mogących wywołać uczulenie. Wybierając kosmetyki do makijażu, czyli make-up, cienie do powiek, szminki, kierujmy się zasadą dobrej renomowanej firmy, ze względu na nasze bezpieczeństwo.
- Na pewno nie na zapach, czy barwę. Jest to typowy odruch przy kupowaniu szamponów, płynów pod prysznic. Zacznijmy czytać wykaz składników, które zawarte są w tym wyrobie. Składniki te są celowo wymienione w treści etykiet, aby uchronić konsumenta przed ewentualną możliwością powstania uczuleń.
Mamy coraz większą wiedzę na temat potencjalnych substancji mogących wywołać alergię i jeżeli wiemy, że jesteśmy uczuleni na jakąś substancję, a ta występuje w wykazie składników umieszczonych na etykiecie, to takiego wyrobu nie kupujmy.
Również nie kupujmy kosmetyków sprzedawanych na różnego rodzaju bazarach, nawet jeżeli pochodzą od znanych producentów. Kosmetyki muszą być przechowywane w odpowiednich warunkach, które określa producent i przekazuje tę informację swoim dystrybutorom, natomiast bazary, niestety nie są w stanie spełnić tych wymogów. Podczas złego przechowywania może dojść do negatywnych zmian, w wyniku czego kosmetyk staje się niebezpieczny.
- Statystyki mówią, że najczęściej uczulają składniki kompozycji zapachowych, barwniki, konserwanty. Trudno w ogóle oszacować skalę przypadków reakcji uczuleniowych.
Wykonuje się badania dermatologiczne, zwane testem płatkowym lub kontaktowym na jakiejś populacji. Nigdy nie wiemy jednak, jak się skóra będzie zachowywała na innej grupie probantów.
Produkty, które są "superhiperalergiczne" mogą także uczulić. Nie da się wyeliminować przypadków uczuleń krzyżowych - możemy zjeść coś, a jeden ze składników jedzenia wejdzie w reakcję w kremem, który stosujemy od lat. I to połączenie nas uczuli.
- Wszystko zależy od zakresu zleconych badań - a są ich dwa rodzaje. Jedne to są badania typowo użytkowe, w których pierwszy etap stanowi kontrola dermatologa. Dermatolog kwalifikuje probantów do badań. Jeżeli są to zwykłe badania użytkowe, to probanci dostają produkt do używania w domu i po zakończonym badaniu wypełniają ankietę, wpisując w nią swoje subiektywne odczucia.
Druga kategoria badań to badania aparaturowe i one często są połączone z częścią użytkową i aplikacyjną. Działy marketingu firm kosmetycznych dorzucają swoje pytania w ankiecie - interesuje ich, jak się produkt podobał, czy probant byłby skłonny go kupić, za jaką cenę.
Badania aparaturowe są analizami obiektywnymi - używa się do nich różnego rodzaju aparatów. Robi się próbę zero - przed rozpoczęciem badań i w zależności od parametru, jaki badamy robi się kolejne analizy - np. stan nawilżenia po godzinie. Zmarszczki najczęściej bada się w dłuższym okresie czasu, żeby miał szansę pokazać się efekt.
Czym się kierować? Są różne oświadczenia o produkcie i to, co może się pojawić w opisie na opakowaniu jest regulowane. Nie można zamieszczać oświadczeń dyskredytujących inne produkty. Ta część prawa kosmetycznego jest w toku prac w Unii Europejskiej. Czasami niektóre oświadczenia dotyczą emocji, które ciężko zbadać. Jeśli jest napisane, że nawilżenie wzrasta o X procent, to wiadomo, że stoją za nim badania aparaturowe. Określenie, że krem "nawilża skórę" nie wyjaśnia, czy były to badania aparaturowe czy subiektywne.
- Postęp w kosmetologii, jaki dokonał się w ciągu ostatnich 20 lat, jest kolosalny, opracowano szereg surowców, które w zdecydowany sposób poprawiają stan naszej skóry, między innymi również w walce o redukcję zmarszczek.
Te nowoczesne surowce zastosowane w odpowiedniej ilości oraz przy odpowiednio dobranej recepturze dają bardzo dobre efekty niwelowania widocznych zmarszczek.
Dowodem na to są przeprowadzane testy aparaturowe z udziałem probantów. Efekty działania takich wyrobów widoczne są dopiero po pewnym czasie systematycznego stosowania, czasem jest po dwóch tygodniach, innym razem dopiero po czterech.
Należy nadmienić, że każdy deklarowany efekt działania wyrobu kosmetycznego zgodnie z prawem kosmetycznym musi być potwierdzony odpowiednimi badaniami aparaturowymi, których wyniki zawarte są w dokumentacji produktu.
. Fot. Materiały firm
KOSMETYKI, KTÓRYCH JUŻ NIE PRODUKUJĄ, A MY WCIĄŻ ZA NIMI TĘSKNIMY...
- Z odpowiedzią na to pytanie musimy wstrzymać się do targów In Cosmetics, które odbywają się raz w roku. Biorą w nich udział renomowani producenci surowców kosmetycznych z całego świata i do momentu otwarcia targów nikt nie wie, jakie producenci mają ukryte asy surowcowe.
Jest to wspaniałe źródło surowcowe dla wszystkich wytwórców wyrobów kosmetycznych, również polskich, których przedstawiciele zawsze biorą w nich udział, a to owocuje nowymi kosmetykami.
- Doskonale, a ze względu na składniki czasami nawet lepiej. Obecnie polscy producenci mają dostęp do najnowszych surowców, również tych, których używają renomowane firmy zagraniczne.
Pamiętajmy, że za wyrobem kosmetycznym kryją się ludzie, a tych wysoko wykwalifikowanych oraz posiadających ogromną wiedzę kosmetyczną w polskich firmach jest dużo.
Polscy producenci mają nieograniczony dostęp do świetnych opakowań, proszę zobaczyć, jak wyglądają półki sklepowe polskich wyrobów. Dowodem są nagrody zdobywane przez polskich producentów na różnego rodzaju targach i wystawach. Polskie kosmetyki obecne są na wymagających oraz ekskluzywnych rynkach całego świata.
. Fot. Materiały firm
KOSMETYKI, KTÓRYCH JUŻ NIE PRODUKUJĄ, A MY WCIĄŻ ZA NIMI TĘSKNIMY...
- Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Każdy surowiec ma udokumentowane swoje działanie badaniami. Rynek kosmetyczny opiera się na rynku surowcowym. Producenci kosmetyków sięgają po te produkty, których wytwórcy przekonają o ich skuteczności. Mówiąc ogólnie, znaczenie ma na pewno stężenie i wielkość cząsteczki aktywnej - w przypadku kwasu hialuronowego oraz to, z jakimi innymi składnikami występuje.
- Jak w każdej branży tak i w kosmetycznej panują mody na określone składniki czy pewne substancje. Niedawno w kosmetyce była na topie czekolada i żurawina, teraz jest szał na kwas hialuronowy.
Produkt zazwyczaj żyje średnio 3-4 lata. Potem - o ile nie jest to krem Nivea - mamy wprowadzaną nową linię. Producenci śledzą trendy i wprowadzają produkty, które są atrakcyjne i się sprzedadzą. Oczywiście nauka i badania idą do przodu - odkrywamy nowe składniki, ale tak szczerze, to głównie chodzi o marketing.
- Kosmetyki eko nie mają jednej definicji. Kosmetykami eko mogą być produkty, które w czasie procesu produkcji zachowują standardy ekologiczne i ta produkcja jest potwierdzona międzynarodowymi certyfikatami.
Z drugiej jednak strony możemy mieć kosmetyki eko, których nazwa mówi nam, że są bezpieczne dla środowiska - możemy użyć ich myjąc się w jeziorze i one nie zanieczyszczą środowiska. Czy silne substancje mogą być ekologiczne jeśli chodzi o proces ich produkcji? Myślę, że tak.
- Oczywiście, że tak. Przede wszystkim zwracajmy uwagę na to, o czym mówiłem na początku - czytajmy wykaz składników. To jest pierwszy i podstawowy krok. Nie sugerujmy się tym, że komuś ten wyrób zdziałał cuda, nam może zaszkodzić.
Stosujmy zasadę używania wyrobów jednej firmy, ponieważ każda firma ma swoją filozofię składników, kompozycji zapachowej oraz substancji konserwujących. Dzięki temu unikniemy koktajlu składników na skórze, a to spowoduje uchroni nas od uczulenia.
Zawsze możemy zasięgnąć rady bezpośrednio u producenta. Obecnie firmy mają specjalne działy do kontaktów z klientami, mają swoje strony internetowe, na których możemy dobierać kosmetyki dla naszych potrzeb, mają własne salony, w których pracują specjaliści dobierający kosmetyki dla nas. Dysponują oni specjalistyczną aparaturą, za pomocą której zostaniemy właściwie zdiagnozowani. Obecnie tylko od nas zależy, czy właściwie dobierzemy sobie kosmetyki.
- Bezpieczeństwa stosowania oraz deklarowanej efektywności działania. Wszyscy producenci ze szczególną uwagą śledzą zmiany w prawie oraz doniesienia naukowe o składnikach, które mogą wywołać uczulenia. Dotyczy to przede wszystkim kompozycji zapachowych oraz substancji konserwujących.
Zarówno producenci kompozycji zapachowych, jak też konserwantów, oferują produkty całkowicie pozbawione takiego działania. Szczególnie wśród firm oferujących konserwanty dominuje trend wyeliminowania klasycznych konserwantów i zastępowanie ich różnego rodzaju substancjami, czy to chemicznymi, czy pozyskiwanymi z surowców naturalnych, głównie roślin.
Natomiast producenci kompozycji zapachowych oferują kompozycje całkowicie pozbawione potencjalnych alergenów. Efekty takiego działania widzimy na rynku, bardzo dużo wyrobów kosmetycznych posiada deklarację "bez alergenów".
Również widocznym oraz szybko rozwijającym się nurtem są kosmetyki naturalne, czyli eko. Te wyroby, które na etykiecie mają logo firm certyfikujących, są wykonane z surowców naturalnych, niepochodzących z syntezy chemicznej. Ten nurt jest szczególnie uwarunkowany możliwością zastosowania składników. Firmy certyfikujące takie wyroby mają swoje listy substancji dopuszczonych lub niedopuszczonych i skrupulatnie sprawdzają skład takiego wyrobu.
- Ja, jako osoba dojrzała, jestem świadoma tego, że naturalnego procesu starzenie się skóry nie da się zatrzymać, można jedynie sprawić, że będzie on trochę wolniejszy. Dlatego kosmetyki staram się dobierać tak, aby przede wszystkim dobrze zabezpieczyły skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych - zanieczyszczeń, mrozu, promieni UV, utrzymały w niej odpowiednie nawilżenie i dostarczyły składników odżywczych i natłuszczających.
Wolę więcej wydać na dobry krem nawilżający, krem na noc i pod oczy (taki, który nie wywołuje podrażnień), niż obstawiać się całymi seriami produktów. I pamiętam, że skóra z wiekiem staje się coraz bardziej delikatna, cienka, więc bardzo dokładnie studiuję skład kosmetyku na etykiecie, wybierając by miały jak najmniej składników inwazyjnych, to moja prosta zasada. Czasami mniej znaczy lepiej.