Jak zorientować się, czy będzie nam dobrze w krótkich włosach bez radykalnego cięcia i ewentualnej rozpaczy, jeśli fryzura się nie uda? Pewną pomocą może być reguła, którą opracował John Frieda.
Na podstawie obserwacji wielu twarzy, słynny fryzjer (czesał m.in. Madonnę, Nicole Kidman, Scarlett Johansson i Gwyneth Paltrow) i producent kosmetyków do włosów, ustalił, że wszystko zależy od jednej, konkretnej proporcji.
Chodzi o odległość między podbródkiem a uchem. By dokładnie ją zmierzyć, najlepiej posłużyć się ołówkiem i linijką. Ołówek trzeba przyłożyć poziomo do brody, a linijkę pionowo do ucha.
Zobacz też: doskonałe kosmetyki do pielęgnacji włosów!
Jeśli oba przybory są wystarczająco długie, skrzyżują się w jednym miejscu pod kątem prostym. Wtedy wystarczy zerknąć na linijkę, jaką wartość na miarce "wskazuje" ołówek. Jeśli to więcej niż 6 cm, krótkie fryzury nie są dla nas, jeśli mniej - jak najbardziej.
Jeśli odległość między twoim uchem a brodą jest mniejsza niż 6 cm, krótkie fryzury są dla ciebie. tak twierdzi John Frieda, fryzjer gwiazd Fot. Marta Kondrusik
Zastanawiasz się nad zmianą fryzury? Oto inspiracje! >>
To oczywiście tylko trik, który może być jednak pewną wskazówką, czy faktycznie warto obcinać włosy. Poza tym istotna jest bowiem też ich kondycja, faktura oraz kształt twarzy. A ostatecznie powinno zdecydować to, w czym my się najlepiej czujemy - to najważniejsza reguła.
Zobacz też:
Długie czy krótkie włosy? Te gwiazdy spróbowały obu fryzur. Która wersja lepsza? [ZDJĘCIA]