Flamboyage to kolejna już po m.in. ombre i sombre technika koloryzacji (delikatnego rozjaśniania) włosów, która zyskała ogromną popularność dzięki gwiazdom i ich fryzjerom. W ten sposób farbuje włosy jedna z najsłynniejszych top modelek wszech czasów, Giselle Bundchen, naturalnie i dziewczęco wyglądająca Miranda Kerr czy Jennifer Lopez, która dla wielu jest ucieleśnieniem tzw. "glow", czyli błysku.
Nic więc dziwnego, że tak wiele kobiet idzie w ich ślady. Koloryzacja flamboyage ma szereg zalet:
Wyjaśnia dla nas fryzjer, Cezary Kalinowski z Chic Spa.
- Flamboyage to koloryzacja polegająca na wybraniu poszczególnych pasm za pomocą taśm ze specjalnym klejem, który nie powoduje żadnych uszkodzeń włosa. Cienkie pasma włosów przyklejają się do taśmy, następnie zabezpiecza się je papierowym paskiem o tej samej grubości, co taśma i farbuje resztę włosów na jednolity odcień, dopasowany kolorystycznie do "pasemek". Dzięki tej metodzie uzyskujemy efekt włosów muśniętych słońcem.
Czym ten sposób koloryzacji różni się od balejażu?
- Balejaż robimy metodą szydełkową i od skóry, co często daje nienaturalny efekt. Flamboyage nadaje subtelne refleksy które wyglądają bardzo naturalnie, jakby były rozjaśnione słońcem. Włosy, które przyklejają się do taśmy, rozkładają się później nierównomiernie po całej głowie. Dokładnie tak, jak włosy rozjaśnione słońcem.
Flamboyage ma dawać maksymalnie naturalny efekt, stąd pasemka są nierówno (choć nieprzypadkowo) rozmieszczone, niewiele jaśniejsze od naturalnego lub wyjściowego koloru (zwykle o jeden, dwa tony) i cienkie.
Według Cezarego Kalinowskiego flamboyage to naprawdę uniwersalna technika koloryzacji. - Ta metoda ma szerokie zastosowanie. Mogą ją robić zarówno brunetki, jak i blondynki, kobiety z dużą ilością włosów jak i te które mają włosów mało i cienkie. Flamboyage sprawdza się także na włosach farbowanych. Klientki nie muszą obawiać się powstania pomarańczowych refleksów przy rozjaśnianiu. Pojawiają się one na początku, ale niwelujemy je specjalnym tonerem - wyjaśnia.
A co z długością czupryny? Wiele kobiet zastanawia się, czy flamboyage na krótkich włosach też jest możliwe. O ile efekty tej koloryzacji faktycznie najbardziej imponująco uwidaczniają się na długich, falowanych włosach, to panie o krótkiej fryzurze wcale nie muszą rezygnować z "muśnięcia słońcem" uzyskanego w salonie fryzjerskim. Dobry stylista tak dobierze pasemka, ich lokalizację i grubość, że również będą wyglądały naturalnie.
Według specjalistów, najlepszy efekt flamboyage na krótkich włosach można uzyskać, jeśli masz tzw. boba albo krótkie, proste włosy do ramion.
Flamboyage to technika, która wymaga zręczności, doświadczenia i umiejętności (oraz możliwości) spojrzenia na włosy jako wielowymiarową całość - w końcu chodzi o ich "rzeźbienie" kolorem tak, by sprawiały wrażenie uniesionych u nasady, puszystych i gęstych, a jednocześnie naturalnie rozjaśnionych. Z drugiej strony, ze względu na to, że pasemka są różnej grubości, długości i mają nieregularne rozmieszczenie, ewentualne błędy czy niedoróbki nie są tak widoczne.
Dlatego możesz zostawić tę metodę koloryzacji profesjonalistom albo zrobić flamboyage sama w domu lub z pomocą przyjaciółki. Najpierw przygotuj następujące akcesoria:
Instrukcja postępowania ma wiele wspólnego ze standardowym farbowaniem włosów. Sposób postępowania z utleniaczem lub farbami do włosów, który wybrałaś, zależy od tego, jakie to produkty - dokładną instrukcję "krok po kroku" na pewno znajdziesz na opakowaniu albo w dołączonej do niego ulotce. Zanim zaczniesz wybierać pasemka i naklejać je na taśmy, przygotuj wszystkie odcienie farby czy utleniacz, którego będziesz używać. Wszystkie zabiegi wykonuj na suchych włosach.
Ile to wszystko potrwa? To zależy. Zwykle rozjaśniacz wystarczy trzymać na włosach około 20 minut, choć to zależy oczywiście od produktu oraz stanu i koloru naszych włosów. Cały zabieg, zarówno w domu, jak i w salonie fryzjerskim, nie powinien zająć więcej niż 1-2 godziny.
Fryzurę możesz też urozmaicić za pomocą ozdób. Zobacz piękne spinki na Avanti24.pl!
Jest jedna odpowiedź na to, ile zapłacisz za flamboyage: cennik zakładu fryzjerskiego, który wybierzesz. To, ile będzie kosztować, stylista może wycenić indywidualnie na podstawie tego, jak gęste i długie masz włosy. Generalnie jednak ta usługa kosztuje już od 120 do nawet 400 zł.
Jeśli zdecydujesz się na samodzielne rozjaśnianie włosów w domu, oczywiście wydasz mniej. Ceny za utleniacz i farby zaczynają się już od niecałych 10 zł za sztukę, jednak licz się z tym, że kilka odcieni farby od renomowanego producenta może cię kosztować ponad 100 zł.
Większy problem możesz mieć z akcesoriami. Zwykle bowiem samoprzylepna taśma jest sprzedawana w ilościach hurtowych - np. w 100-metrowej rolce, która kosztuje 150-200 zł. Papier do pasemek jest tańszy - paczkę 200 szt. dostaniesz już za mniej niż 30 zł, a folię aluminiową kupisz niemal w każdym "spożywczaku" i supermarkecie.
Jeśli więc nie masz doświadczenia w samodzielnym farbowaniu włosów i nie wiesz, czy będziesz chciała powtarzać koloryzację metodą flamboyage w przyszłości wizyta w fryzjera może się okazać o wiele lepszym i tańszym rozwiązaniem.
Zobacz też: