Jak korzystać z kosmetyków do testowania w drogerii, by było higienicznie? Podpowiadamy

Niejednokrotnie robiąc zakupy w drogerii, wyprobówujemy je przy pomocy testera. Jak robić to umiejęnie, to znaczy tak, by było to całkowicie higieniczne? Podpowiadamy.

Prawie za każdym razem, kiedy chcemy zakupić nowy kosmetyk czy perfumy, wypróbowujemy go na sobie przy pomocy testera. Zapominamy jednak, że w próbkach, które na siebie nakładamy czai się masa bakterii i zanieczyszczeń i to nie tylko tych, które naturalnie występują w powietrzu i osadzają się na kosmetykach, ale i pochodzące od innych klientów.

Jest czysty i zadbany? To tylko pozory. 7 najbrudniejszych rzeczy w pokoju hotelowym

Zobacz wideo

Jak korzystać z kosmetyków do testowania w drogerii, by było higienicznie?

Przede wszystkim pamiętajmy, by nie brać kosmetyków prosto z półki i nakładać na siebie. W ten sposób szybko przenosimy na siebie wszystkie spoczywające na szminkach, tuszach czy cieniach bakterie i zanieczyszczenia. Łatwo w ten sposób o infekcje czy zapalenia. Jeżeli interesuje Cię konkretny produkt, poproś pracującą w sklepie osobę, by przygotowała dla Ciebie próbkę. Osoby odpowiednio przeszkolone do sprzedaży kosmetyków wiedzą, jak zaprezentować je klientce, by było to higienicznie. Szminkę nakłada się zwykle na jednorazowy patyczek, nigdy prosto ze sztyftu. Z kolei tusz do rzęs najlepiej nałożyć przy pomocy jednorazowej szczoteczki do brwi. Perfumami spryskajmy raczej specjalne przeznaczone do tego papierowe paski, niż siebie. Jeżeli chcemy sprawdzić, jak zapach rozkłada się na naszej skórze, potrzyjmy wewnętrzną stronę nadgarstka perfumowanym wcześniej papierkiem. Jeżeli testujesz kosmetyk przy pomocy pędzla, upewnij się, że został on odpowiednio zdezynfekowany. W przypadku, gdy nie ma takiej pewności, lepiej użyj własnego pędzla, który po nałożeniu testowanego kosmetyku, również lepiej odkazić. 

Higiena podczas testowania kosmetyków - dlaczego jest ważna?

Podczas testowania kosmetyków czyhają na nas nie tylko bakterie, ale również wirusy, szczególnie takie, które roznoszone są przez kontakt ze śluzówką zakażonej osoby. Nie zdziwmy się, więc kiedy po umalowaniu ust szminką- testerem z drogerii, na wardze pojawi się wykwit. To objaw zakażenia wirusem opryszczki, o którą nietrudną podczas niehigienicznego testowania kosmetyków. Podobnie z infekcjami okolic oczu, które powodują mikroorganizmy zamieszkujące szczoteczki i pędzle do makijażu. Warto trzymać się więc zasady, podobnej jak w przypadku szczoteczki do zębów, czyli jedna osoba-jeden produkt. 

Więcej o: