Przetestowałyśmy kosmetyki Phlov by Anna Lewandowska. Jaka jest nasza szczera opinia?

Marka Phlov stworzona przez Anię Lewandowską przebojem wkroczyła na rynek kosmetyczny. Trenerka zdecydowała się stworzyć linię wegańskich kosmetyków, które w ponad 90 procentach zawierają składniki pochodzenia naturalnego. Obok takich nowinek nie mogłyśmy przejść obojętnie i postanowiłyśmy je przetestować.
Każdy szczegół: skład, zapach, konsystencja zostały odpowiednio dobrane i dopracowane. Korzystaliśmy (uwaga!) z najlepszych surowców na świecie! To nie są tylko kosmetyki! Stworzyłam markę, w której kwintesencją jest twój stan umysłu, twoje flow. Czuję dumę na maxa, że mogę być tego częścią. Idźmy dalej! Zacznijmy dbać o swoją skórę z użyciem wszystkich zmysłów. Słyszałaś o innowacyjnym odkryciu brain-skin? To połączenie między mózgiem a skórą, które umożliwia wpływanie na nastrój poprzez poprawę kondycji skóry. To prawdziwy przełom w kosmetologii!

- pisze Anna Lewandowska o swoich kosmetykach.

Nie da się ukryć, że czytając opisy kosmetyków Phlov na temat ich innowacyjności oraz obietnice efektów, które składa marka oraz sama Ania Lewandowska, byłyśmy bardzo ciekawe, jak kosmetyki sprawdzą się na naszej cerze. Przez ponad miesiąc, zarówno na cerze mieszanej, jak i wrażliwej, testowałyśmy produkty Phlov. W nasze ręce trafił m.in. koncentrat biorewitalizujący, liposomalny booster odmładzający, 10-minutowa terapia złuszczająca, ultra-nawilżający krem adaptogenny, odmładzające serum kwiatowe oraz maseczka błyskawicznie upiększająca. Produktom postawiłyśmy naprawdę wysoką poprzeczkę. Czy sprostały naszym oczekiwaniom? 

Zobacz wideo

Zobacz też kosmetyki innych marek na Avanti24.pl!

Phlov by Anna Lewandowska - opakowania 

Pierwsza rzecz, na którą zwróciłyśmy uwagę, to opakowania, które nie tylko stworzono w duchu zero-waste, z materiałów nadających się do recyklingu (BIO-PET, szkła i trzciny cukrowej), lecz także dopracowano je graficznie w każdym calu. Oprócz tego, kosmetyki są wegańskie, naturalne i nietestowane na zwierzętach. Jednak prawdziwe zaskoczenie przyszło wraz z rozpoczęciem testu.

Zapach kosmetyków Phlov

To coś, co urzekło nas od momentu otwarcia produktów. Zapach kosmetyków Ani Lewandowskiej jest po prostu nieziemski. Co ciekawe, każdy z produktów, ma na opakowaniu wypisane swoje nuty zapachowe (głowa, serce, baza), niczym dobrej jakości perfumy. Warto jednak podkreślić, że żaden z zapachów nie jest przytłaczający, a dobrane nuty raczej spodobają się każdej kobiecie.

Phlov by Anna Lewandowska - działanie

Przejdźmy jednak do sedna, czyli działania oraz efektów, które przyniosło nam stosowanie produktów Phlov. Chcąc podzielić się z wami naprawdę szczerymi opiniami, postanowiłyśmy, że będziemy testować je przynajmniej miesiąc, gdyż - bądźmy szczerzy - kosmetyki muszą mieć trochę czasu, by zadziałać, a skóra, by odpowiednio zareagować na nową pielęgnację.

Phlov by Anna LewandowskaPhlov by Anna Lewandowska Judyta Witkiewicz

Po ponad czterech tygodniach stosowania, naszym zdecydowanym ulubieńcem stał się koncentrat biorewitalizujący oraz odmładzające serum kwiatowe w formie suchego olejku. Choć początkowo, ze względu na cerę z tendencją do zapychania, podchodziłam do niego z dużym dystansem, to teraz nie wyobrażam sobie bez niego codziennej pielęgnacji. Olejek jest lekki, nie obciąża, a odżywia i nawilża skórę. Co ciekawe sprawdził się zarówno przy mojej mieszanej cerze, jak i przy suchej i wrażliwej skórze Natalii, która wraz ze mną przetestowała produkty Phlov.

Kolejnym produktem, który już na stałe zagości w naszej pielęgnacji jest 10-minutowa terapia złuszczająca. Ten produkt również przyniósł świetne efekty na wrażliwej oraz mieszanej cerze, choć każda z nas używała go nieco inaczej. Natalia nakładała produkt na twarz i zostawiała na 10 minut, po czym zmywała letnią wodą, natomiast ja wykonywałam dodatkowo delikatny masaż zawartymi w nim drobinkami bambusa oraz zmielonych pestek żurawiny. Po takim zabiegu, skóra twarzy była wygładzona i promienna, ale nie podrażniona.

Liposomalny booster odmładzający to kolejna propozycja marki Phlov, którą miałam okazję przetestować. Jestem wielką fanką koreańskiej pielęgnacji, więc idea esencji jest mi doskonale znana i śmiało mogę powiedzieć, że jest to jeden z lepszych tego typu produktów, jaki miałam okazję stosować w swojej codziennej pielęgnacji. Jak go stosowałam? Rano nakładałam go pod nawilżający krem z filtrem, natomiast wieczorem często stosowałam go w duecie z koncentratem biorewitalizującym - to chyba moje ulubione połączenie. Już po pierwszym tygodniu stosowania zauważyłam wyrównanie kolorytu cery, poprawę nawilżenia i co ciekawe, skóra przestała się nadmiernie przetłuszczać w strefie T.  

Phlov by Anna LewandowskaPhlov by Anna Lewandowska Judyta Witkiewicz

Dwa razy w tygodniu stosowałam także maseczkę błyskawicznie upiększającą, która naprawdę działa od pierwszego użycia. Maseczka nie tylko pięknie pachnie, ale oczyszcza, odżywia, rozświetla i normalizuje cerę. Buzia jest gładka i promienna, a co najważniejsze, nie ma po niej uczucia ściągnięcia.

Natalia natomiast sprawdziła na swojej cerze działanie ultra-nawilżającego kremu adaptogennego, który według opisu jest wręcz stworzony dla osób mieszkających w dużym mieście oraz pracujących przed monitorem, gdyż dzięki zawartości roślinnych adaptogenów zwiększa zdolności obronne i przystosowawcze skóry narażonej na niekorzystne czynniki środowiskowe (wolne rodniki, smog, promieniowanie UV czy szkodliwe światło monitorów).

- Przy mojej suchej i wrażliwej cerze trudno znaleźć krem, który spełniałby wszystkie moje oczekiwania. Ku mojemu zaskoczeniu ten krem okazał się strzałem w dziesiątkę. Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania, ale przy tym naprawdę dobrze nawilża. Każdego roku w sezonie jesienno-zimowym na mojej twarzy pojawiają się przesuszone miejsca, z którymi ciężko się uporać. Teraz, stosując krem adaptogenny w połączeniu z odmładzającym serum kwiatowym, ten problem zniknął - mówi Natalia. 

Podsumowanie testu kosmetyków Phlov by Anna Lewandowska

Po ponad czterotygodniowej przygodzie z kosmetykami Phlov jednogłośnie stwierdzamy, że zostaną one w naszej pielęgnacji. Śmiało można powiedzieć, że Ania Lewandowska przy współpracy z ekspertami stworzyła produkty o technologii brain-skin, których do tej pory nie słyszało się na polskim rynku. Pielęgnacja przy użyciu tych kosmetyków to czysta przyjemność, której możemy doświadczać każdego dnia w domowym zaciszu. 

Więcej o: