Zastanawiasz się, jaki krem na noc wybrać, by wniknął głęboko w skórę twarzy i ją odżywił? Czy nakładanie kremu na noc jest zabiegiem naturalnym? Może lepiej pozostawić skórę bez dodatkowej warstwy, by mogła oddychać i sama się zregenerować? Odpowiadamy.
Na rynku jest dostępne coraz więcej produktów, które przeznaczone są do używania na noc. Producenci zasypują nas głównie kremami, które powinniśmy stosować po wieczornym oczyszczeniu skóry twarzy. Pojawiła się idea bezkremowych nocy, która zdobywa coraz więcej zwolenniczek. Jej autorem jest Dr Rudolf Hauschka i Elisabeth Sigmund. Są właścicielami marki kosmetyczne sygnowanej nazwiskiem Hauschka. Stworzyli ideę bezkremowych nocy, analizując rytm dobowy naszej skóry i jej zdolności regeneracyjne. Według niej, nie powinniśmy dodatkowo obciążać naszej skóry kosmetykiem na noc. W ten sposób zaburzamy jej naturalną zdolność do oczyszczenia, unormowania pH i regeneracji. Przez codzienne nakładanie kremu, zaburzamy rytm działania gruczołów skórnych, które przestają spełniać swoje zadanie.
Według Dr Hauschka i Elisabeth Sigmund, wieczorna pielęgnacja skóry powinna sprowadzać się do jej dokładnego demakijażu i oczyszczenia. Następnie skórę należy stonizować i to wszystko! Resztę nasz cera powinna zrobić sama. Marka Dr. Haushka ma swojej ofercie serum na noc, które jest całkowicie beztłuszczowe i dzięki temu pozwala skórze oddychać.
Jeżeli borykasz się z tłustą cerą, ze skłonnością do wyprysków i niedoskonałości, bezkremowe noce mogą okazać się prawdziwym wybawieniem. Dadzą Twojej skórze odpocząć i unormować wydzielanie sebum. Jeżeli jesteś posiadaczka cery z natury suchej lub dojrzałej, lepiej nie wykluczać całkowicie stosowania kosmetyków na noc. Taki typ cery samodzielnie nie wydziela odpowiedniej ilości sebum, by nawilżyć skórę i w efekcie twarz staje się szara, zmęczona i szybciej się starzeje. Możesz jednak stosować bezkremowe noce od czasu do czasu, by skóra nie przyzwyczaiła się zbytnio do składników dostarczanych z zewnątrz.