Wyciskanie pryszczy, najprostszy i najszybszy sposób na pozbycie się zmian skórnych, nie jest najlepszym rozwiązaniem problemu. Choć wiele osób robi to nagminnie i z satysfakcją, okazuje się, że wyciskanie pryszczy w warunkach domowych może być nie tylko nieskuteczne, ale i niebezpieczne. Przypomina o tym historia Kate Wright.
Katie Wright to 21-latka z Austin w Teksasie. Kobieta podzieliła się swoją historią na Twitterze. Pewnego dnia 21-latka postanowiła wycisnąć pryszcza, który znajdowała się w okolicy brwi. Ta z pozoru banalna czynność miała bardzo nieprzyjemne skutki. Kobiecie niedługo po wyciśnięciu pryszcza zaczął towarzyszyć ogromny ból. - Ciśnienie oraz gorączka były nie do zniesienia - napisała na Twitterze. Na szczęście Katie w odpowiednim momencie zgłosiła się po pomoc do specjalistów. Okazało się, że zmiana, którą wycisnęła kobieta, nie była zwykłym pryszczem.
Po czasie Katie dowiedziała się, że za zmianę było odpowiedzialne zapalenie tkanki łącznej, za które bardzo często odpowiedzialne są gronkowce. W najcięższych przypadkach takie zakażenie może mieć bardzo poważne konsekwencje. Na szczęście Katie w odpowiednim momencie trafiła do szpitala. Lekarze przez cztery dni walczyli z zakażeniem.
Kobieta nagłośniła historię, gdyż jej zdaniem wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak niebezpieczne może być wyciskanie pryszczy. Poza tym 21-latka przypomniała także o tym, że należy zadbać o czystość wszystkich produktów, które mają styczność z naszą twarzą. To między innymi pędzle i gąbeczki do makijażu.
Może cię także zainteresować: