Zagłosuj na swoich ulubieńców w plebiscycie The Best of New Beauty i daj sobie szansę na zyskanie wyjątkowych nagród.
Chociaż ozdobne słoiki świetnie sprawdzają się w łazience do przechowywania wacików, soli do kąpieli, patyczków i innych rzeczy, to mogą mieć też inne zastosowanie — pomogą w pielęgnacji włosów. Przekonaj się, na czym polega "kubeczkowa" metoda mycia włosów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Słoik bez zakrętki trzymany w łazience może posłużyć do świadomej pielęgnacji włosów. Niektórzy uważają, że zwykły sklepowy szampon jest za ciężki dla kosmyków, dlatego warto przed umyciem rozcieńczyć go z wodą. Do tego właśnie przyda się puste naczynie. Działanie ma na celu zużycie mniejszej ilości kosmetyku, a samo umycie skóry głowy stanie się dużo łatwiejsze i delikatniejsze.
Metoda świetnie sprawdza się w przypadku osób, które mają delikatną skórę. Można ją stosować na każdym rodzaju włosów — od prostych po mocno kręcone. Słoik przyda się też, gdy do jednego mycia przygotujemy zbyt dużą ilość szamponu. Wówczas wystarczy go zakręcić, a nadmiar wykorzystać kolejnym razem.
Są ludzie, którzy mają z góry ustalony plan mycia włosów i robią to na przykład raz na dwa dni. Inni z kolei czekają na chwilę, gdy skóra głowy będzie przetłuszczona, a kosmyki przestaną wyglądać estetycznie. Najlepszym momentem jest ten, w którym po prostu stwierdzisz, że pasma potrzebują odświeżenia. Okazuje się, że często myte włosy znacznie szybciej produkują łój, przez co można wpaść w błędne koło i myć je nawet codziennie, co na dłuższą metę bywa uciążliwe i czasochłonne. Dzieje się tak za sprawą pobudzenia gruczołów łojowych do pracy. Jeśli nie chcesz pielęgnować kosmyków tak często i szukasz sposobu na zahamowanie tempa przetłuszczania się pasm, wypróbuj prosty sposób. W dni, w których nie masz w planach wychodzenia z domu, zwlekaj przez jakiś czas z myciem. Możesz też częściej spinać i związywać włosy, co zmniejszy produkcję sebum.