Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Dla niektórych jest to koszmar z przeszłości, który nie powinien powrócić. Mowa o wyskubanych brwiach, tworzących cienkie łuki. Moda rodem z lat 90. powoli wraca do łask. Coraz więcej gwiazd show-biznesu, modelek, a także influencerek decyduje się na taką stylizację. Komu pasują cienkie brwi i jak wyglądają w nowoczesnej odsłonie?
Jeszcze w latach 90. i 2000 wyjątkowo cienkie brwi cieszyły się szczególną popularnością wśród wielu kobiet. Wraz z upływem lat w modzie zaczęły być zauważalne trendy skłaniające się ku naturalnym brwiom. Wiele pań mogło więc z ulgą odłożyć na bok pęsetę i eksponować wyjątkowo modne "krzaczaste brwi". Wszystko zaczęło się zmieniać wraz z przenoszeniem pomysłów obecnego "pokolenia Z" sprzed 25 lat do współczesności. Trendy zagościły nie tylko w garderobach, ale również w świecie makijażu. Takie gwiazdy jak Bella Hadid czy Nicola Peltz zaczęły pokazywać się w bardzo cienkich brwiach.
Wyskubane brwi oprócz kłopotów związanych z częstym i żmudnym skubaniem łuku pęsetą mają również swoje zalety. Do jednej z nich zalicza się efekt tzw. liftingu twarzy. Wąski łuk optycznie sprawia, że oko wydaje się większe oraz "otwiera" się. Jeśli zależy ci na wyszczupleniu oraz złagodzeniu rysów twarzy to świetna opcja dla ciebie. By osiągnąć kształt dopasowany do twarzy, najlepiej na pierwszą wizytę udać się do specjalistki lub do salonu.