Makijaż po 50. roku życia? Uważaj na te trzy rzeczy. Możesz sobie dodać nawet 10 lat

Makijażem może zarówno odjąć, jak i dodać sobie lat. Niezależnie, czy jest to makijaż na co dzień, czy na większe wyjścia, tych trzech elemenów kobiety powinny się wystrzegać. Pamiętaj o tym, a niezależnie od okazji będziesz wyglądać młodo i promiennie.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl

Zobacz wideo Najszybszy na świecie makijaż Sandry Kubickiej. "Wizażyści płaczą, gdy to widzą"

Dojrzała cera rządzi się swoimi prawami. Wiele kobiet o tym zapomina, przez co ich makijaż zamiast podkreślać urodę, wizualnie dodaje lat. Chcesz, by twój makijaż ukrywał drobne niedoskonałości i optycznie odmładzał? Tych trzech rzeczy powinnaś unikać.

Perłowe cienie

Perłowe cienie często wybierane są przez dojrzałe kobiety, które myślą, że w ten sposób odejmą sobie lat. Nie jest to jednak dobry wybór, a efekt końcowy jest zwykle odwrotny od zamierzonego. Panie po pięćdziesiątce powinny sięgać po cienie matowe, które nie podkreślają tak niedoskonałości, czyli na przykład opadających powiek i zmarszczek wokół oczu.

Ciężki, matowy podkład

Dojrzałe kobiety powinny raz na zawsze zapomnieć o ciężkich, matowych podkładach. Tego typu kosmetyki podkreślą wszystkie zmarszczki, optycznie dodając lat. Dla kobiet po pięćdziesiątce najlepszą opcją będą nawilżające i rozświetlające podkłady o działaniu anti-aging. Taki podkład można wpracować w skórę palcami lub użyć zwilżonej gąbeczki.

Zbyt ciemne brwi

Dwie ciemne kreski nad oczami? Temu mówimy stanowcze nie. Zbyt ciemne brwi to grzech nie tylko dojrzałych, lecz także dużo młodszych kobiet. Jest to efekt źle dobranego odcienia kredki, cienia lub pomady. Wybierając produkt do brwi trzeba pamiętać, że najbezpieczniejszą opcją będzie wybranie takiego, który jest o jeden ton jaśniejszy niż kolor twoich włosków. Dzięki temu brwi będą wyglądać dużo bardziej naturalnie. 

Więcej o: