Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Prosaki to małe, białe albo żółte kuleczki. Przypominają krostki, dlatego łatwo pomylić je z trądzikiem. Pojawiają się grupowo na powiekach, policzkach, nosie albo skroniach. Nie są niebezpieczne, ale wyglądają nieestetycznie, dlatego osoby, u których się pojawią, szybko chcą się ich pozbyć. Możesz skorzystać ze specjalnych zabiegów dostępnych u kosmetyczki, ale wpierw warto spróbować zlikwidować prosaki domowym sposobem.
Prosaki powstają w wyniku zapchania mieszków włosowych przez sebum. W zablokowanym ujściu gruczołów skórnych gromadzi się masa rogowo-łojowa. Ich pojawienie się może być związane z nieprawidłową pielęgnacją skóry, uwarunkowaniami genetycznymi albo zmianami hormonalnymi. Ciężko z nimi walczyć, bo nawet jeśli zdecydujemy się na nich usunięcie, za kilka miesięcy znów mogą się pojawić. Najważniejsze jest dokładne oczyszczanie skóry i zapobieganie powstawaniu grudek. Unikaj też tłustych kremów i nakładania kilku warstw makijażu, bo kosmetyki mogą zablokować pory i zwiększyć prawdopodobieństwo pojawienia się prosaków.
Na krosty najlepiej sprawdzą się kremy zawierające kwas glikolowy i migdałowy. Mają właściwości złuszczające i wnikają głęboko w skórę. Najlepiej stosować je codziennie przez trzy miesiące, a skutecznie zwalczysz prosaki. Raz w tygodniu zrób peeling twarzy. Do miseczki wlej 3 łyżki oliwy z oliwek, dodaj łyżeczkę cukru i kilka kropel soku z cytryny. Wymieszaj i nałóż na twarz na 15 minut. Po tym czasie zmyj ciepłą wodą. Dobrze sprawdzą się też okłady z olejku rycynowego. Kupisz go w każdej aptece i kosztuje ok. 8 zł. Nanieś kilka kropel na wacik i przykładaj do prosaków. Poczekaj aż się wchłonie. Już po tygodniu zauważysz różnicę.