Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Lato to idealny czas na metamorfozę. Możesz zaszaleć z cięciem i kolorem, i pojechać na wakacje w odmienionej wersji. W przypadku krótkiej fryzury układanie włosów nie zajmuje dużo czasu, a nawet lekko zmierzwione i zaczesane do tyłu kosmyki wyglądają dobrze. W tym roku do łask wróciły trzy cięcia, które były modne wiele lat temu.
Shaggy hair to wygoda i objętość w jednym. Cięcie było modne w latach 70. i dzisiaj znów podbija serca kobiet. Włosy są mocno wycieniowane i pofalowane, sprawiają nawet wrażenie postrzępionych. Z przodu powinny być krótsze, z tyłu dłuższe.
Obowiązkowym elementem jest grzywka. Może być cięższa i zakrywająca całe czoło albo luźno opadająca na boki. To cięcie to klasyczny artystyczny nieład. Im bardziej naturalnie wygląda, tym lepiej.
Micro bob jest krótszą wersją klasycznego boba. To proste cięcie sięgające delikatnie za kości policzkowe. Maksymalnie poprowadzone jest do linii żuchwy, ale najczęściej kończy się w okolicach uszu. Wygląda dobrze zarówno na idealnie prostych, jak i pofalowanych włosach. Do takiej fryzury pasuje lekko opadająca na czoło grzywka albo zaczesanie jej na bok. Fryzura jest minimalistyczna, a jednocześnie odważna, bo mocno eksponuje twarz.
Po raz pierwszy pixie cut pojawiło się w latach 50. Charakteryzuje się bardzo krótkimi włosami z przodu i po bokach, ale dłuższymi na górze. Cięcie jest postrzegane jako idealna fryzura dla odważnych kobiet. Dodaje charakteru, wyszczupla twarz i łatwo się ją stylizuje.
Wystarczy żel do włosów i trochę lakieru, żeby stworzyć pixie cut w różnych wariantach. Włosy mogą być ulizane, pofalowane albo sprawiające wrażenie ułożonych przez wiatr. Taka fryzura spektakularnie wygląda na blond włosach.