Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
50-latki cenią sobie wygodę i zależy im na łatwej do układania fryzurze. Najczęściej decydują się na krótkie cięcia, które odejmują lat i dodają włosom objętości. Jesień zbliża się wielkimi krokami, więc jeśli chcesz zaskoczyć wszystkich odmienionym lookiem po wakacjach, to idealny czas na zmianę. Te fryzury będą pasować do każdego koloru włosów.
Bob od wielu lat utrzymuje się w czołówce najchętniej wybieranych cięć. Niedawno powstała jego nowa, udoskonalona wersja, czyli cool girl bob.
Jest to cięcie tuż za ucho lub trochę niżej. Włosy są gładkie u nasady, a na długości i końcach roztrzepane i pofalowane. Przedziałek robimy wtedy na środku albo delikatnie z boku. Jeśli masz proste włosy, zakręć je lekko prostownicą, a uzyskasz naturalny efekt.
Jeśli nie boisz się ostrych cięć, pixie cut to strzał w dziesiątkę. Wybierz wersję z grzywką na bok, która doda dziewczęcego uroku i świeżości. Jednocześnie podkreśli rysy i uwydatni kości policzkowe. Największą zaletą tego cięcia jest fakt, że fryzura jest bardzo prosta w codziennej pielęgnacji. Do jej ułożenia wystarczy pasta do włosów albo pianka.
Blunt chop to odświeżona wersja boba. Pasma wyglądają tak, jakby były ścinane brzytwą: ostro i równo. To dobra propozycja dla pań, które borykają się z problemem cienkich, pozbawionych objętości włosów. Dzięki takiej fryzurze optycznie je zagęszczamy. Przedziałek można zrobić w każdym miejscu.
Tego typu cięcie wygląda niezwykle efektownie i zachwyca precyzją. To świetna alternatywa dla kobiet, które nie przepadają za artystycznym nieładem na głowie i wolą gładkie fryzury.