Palenie powoduje, że stajesz się brzydka. Takie napisy, dużych rozmiarów, powinny towarzyszyć reklamom papierosów. Strach przed utratą atrakcyjnego wyglądu znacznie bardziej motywuje do wyjścia z nałogu niż lęk przed rakiem i zawałem serca. Palenie nie od razu i nie zawsze prowadzi do tych ciężkich chorób, a do zbrzydnięcia zawsze i szybko. Mimo to kobiety zaczynają palić coraz wcześniej i wypalają każdego dnia coraz więcej papierosów. Statystyki wskazują, że liczba palących mężczyzn maleje, kobiet zaś wzrasta.
Szkodliwe składniki tytoniu powodują obniżenie sprawności funkcjonowania organizmu palacza. Nikotyna wpływa negatywnie po pierwsze na układ krążenia, czyli na odżywienie skóry od wewnątrz. Powoduje to spowolnienie jej metabolizmu. Degeneracja zaczyna górować nad regeneracją - podział nowych komórek nie nadąża za tempem rozkładu. W dymie papierosowym koncentracja trujących pyłów jest prawie milion razy większa niż w zanieczyszczonym wielkomiejskim powietrzu. Obecne w nich wolne rodniki uszkadzają kolagen i elastynę w tkance łącznej skóry oraz niszczą witaminy A, C i E. Witaminy te są najważniejszymi neutralizatorami szkodliwych wpływów środowiska zewnętrznego na ludzki organizm. Nasz największy organ, skóra, staje się wobec nich bezbronny.
Osoby palące mają bladą, szarą cerę i zgrubiałą warstwę rogową naskórka. Nadmierne rogowacenie powoduje rozszerzenie porów, szorstkość i suchość skóry. U osób o cerze tłustej jej szarość jest spotęgowana przez dużą ilość zaskórników - czarnych punktów w ujściach gruczołów łojowych. Wydzielina tych gruczołów, składająca się z tłuszczu i martwych komórek, pod wpływem dymu papierosowego ciemnieje.
Długoletni palacze mają dużo drobnych zmarszczek, bruzdy biegnące od nosa do brody, a w kącikach ust zagłębienia, które nadają twarzy ostry wygląd. Badania naukowe przeprowadzone w USA potwierdziły, że palenie jednej paczki papierosów dziennie przez dziesięć lat powoduje dwukrotnie szybsze starzenie skóry nie tylko na twarzy. Naskórek palaczy bywa nawet o 40 proc. cieńszy niż u osób niepalących. Upośledzenie przemiany materii i zaleganie toksyn w organizmie sprzyja rozwojowi cellulitu, szpecącemu rozrostowi podskórnej tkanki tłuszczowej na udach, ramionach, brzuchu, pośladkach. Od papierosów brzydniemy na całym ciele.
Wiem, że łatwo jest poradzić - rzuć palenie, trudniej to wykonać. Ze statystyk wynika, że tylko 3 proc. osób, które postanowiły przestać palić, po upływie roku ciągle jeszcze nie sięga po papierosa. Co zrobić zatem jeśli uzależnienie od nikotyny jest silniejsze od naszej woli? Czy można jakoś ratować nadwątloną urodę?
Palmy tylko papierosy z filtrem. Wypalajmy najwyżej pół papierosa, im krótszy niedopałek, tym bardziej trujący. Nie zaciągajmy się głęboko. Palmy w dobrze przewietrzanych pomieszczeniach, a latem na dworze. Nie zapalajmy papierosa rano, przed pierwszym posiłkiem. Zażywajmy witaminy A, C, E i z grupy B. Są nawet specjalne zestawy witaminowe dla palaczy. Pijmy dwa do trzech litrów płynów dziennie, najlepiej niegazowaną wodę mineralną oraz zieloną herbatę. Co dzień wieczorem należy myć twarz żelem oczyszczającym (zastępującym mydło) oraz ciepłą wodą. Widziałam u nas w sprzedaży okrągłe, malutkie szczoteczki do szorowania twarzy. Dla palacza bardzo wskazane jest używanie takiej szczoteczki, pod warunkiem utrzymywania jej w idealnej czystości. Masaż szczoteczką, kolistymi ruchami, nie tylko oczyszcza, ale pobudza krążenie w naczyniach krwionośnych skóry. U palaczy, jak wspomniałam, nie jest ono najlepsze.
Zabiegi Regularnie, co najmniej raz w tygodniu, robimy peeling twarzy i ciała. Stosujemy naprzemienne natryski na całe ciało. Zasada jest taka: strumień wody gorącej lub zimnej kierujemy od kończyn w kierunku serca. Zaczynamy od wody mocno ciepłej, a kończymy na chłodnej. Warto też stosować naprzemienne kompresy na twarz. Potrzebna jest jedna miseczka z gorącą, druga z zimną wodą oraz dwa małe ręczniczki. Najpierw otulamy twarz na kilkadziesiąt sekund ręczniczkiem zwilżonym gorącą wodą, następnie chłodną. Kończymy okładem zimnym. Sauna parowa bądź sucha są doskonałymi odtrutkami dla organizmu palacza. Do kąpieli, kompresów, wody służącej do polewania rozgrzanych kamieni w saunie można dodać parę kropli olejku eterycznego. Zwłaszcza olejki rozmarynowy, eukaliptusowy, szałwiowy, lawendowy i cytrynowy usuwają toksyny ze skóry, a ponadto skutecznie eliminują zapach papierosów.
W gabinecie kosmetycznym niezastąpionym zabiegiem jest masaż ręczny. Dobroczynne są też ciepłe maski przyspieszające krążenie krwi, np. parafinowe, z ciepłego wosku lub maski gipsowe. Gips, zastygając, ma temperaturę około 48 stopni C. Pod taką maskę nakłada się grubą warstwę kremu odżywczego. Podwyższona temperatura ułatwia jego wchłanianie. Jest to istotne, bo naskórek palacza, o nadmiernie grubej warstwie rogowej, słabo przyswaja substancje odżywcze zawarte w kremach. Systematycznie oczyszczamy skórę w gabinecie kosmetycznym. Złuszczanie naskórka kwasami owocowymi lub głębokie peelingi ziołowe nie tylko poprawiają wygląd cery, ale i przyspieszają proces odnowy komórek w warstwie rozrodczej naskórka, a więc ją odmładzają.
Raz na pół roku warto zafundować sobie, zaleconą przez naszą kosmetyczkę, serię zabiegów regeneracyjnych.