Jesteście zabiegani, wesela nie będzie, tylko obiad w restauracji dla rodziny, a później impreza dla znajomych w klubie. Świetnie - pierwszy taniec macie z głowy. Jeśli Twój partner cudownie prowadzi i przebalowaliście już tysiące godzin, to także możecie być spokojni - Wasz taniec pełen miłości i harmonii na pewno będzie udany. W tym miejscu możesz przerwać lekturę tego materiału, bo wszystko, co poniżej, nie zainteresuje Cię...
"Taniec z Gwiazdami" i "You Can Dance" udowodniły, że jesteśmy narodem wybitnie uzdolnionym tanecznie. Wyginamy ciało śmiało i nawet jeśli w ruchach pojawia się sztywność i brak płynności, to doceniamy autoironię i poczucie humoru tancerzy. Wesela w Polsce bez hulanek się nie obywają. Brak pierwszego tańca pary młodej to już prawdziwy zamach na tradycję. Kobiety mają z przygotowaniem się do tego wydarzenia mniejsze problemy. Wirowanie w długiej sukience to przecież czysta przyjemność. Panom mniej zależy na przyciągnięciu uwagi. Co zrobić, żeby wypaść dobrze i wypełnić pierwszy małżeński obowiązek? Możesz wraz z narzeczonym zapisać na kurs dla nowożeńców. Większość szkół tańca ma w swojej ofercie taką usługę. W toku kursu, który trwa nawet miesiąc, a obejmuje np. cztery zajęcia po półtorej godziny, poznajecie klika różnych tańców, np. walce, rumbę, tango. Na zajęciach spotyka się wiele par, a wszyscy uczą się tego samego. Korzyścią takiego rozwiązania jest poznanie kilku różnych tańców, obycie z parkietem, wsparcie instruktora i grupy. Ważne jest także, że się ruszacie i spędzacie razem czas. Musisz pamiętać, że Twoja publiczność, czyli goście weselni, widzieli już niejedno i wykonany poprawnie walc, może ich znudzić, dlatego warto zastanowić się nad opcją nr 2.
Coraz popularniejsze robią się indywidualne zajęcia z instruktorem. Jest ich wielu - można nawet poszukać nauczycieli wśród młodych choreografów. W czasie spotkań nie uczycie się ogólnych zasad i stylu tańca, tylko konkretnego układu. Wybieracie muzykę, a profesjonalista układa Wam choreografię. Uczycie się jej do skutku. Tutaj ważna uwaga dla panny młodej: pamiętaj, że większość sukni ślubnych krępuje ruchy, dlatego podczas przymiarki sprawdź, które z zaplanowanych tanecznych wygibasów będziesz w stanie wykonać. Podskoki i unoszenie wysoko ramion w gorsetowej górze pozbawionej ramiączek, może skończyć się obnażeniem piersi. Zalety takich spotkań sam na sam z instruktorem są ewidentne - uczycie się niepowtarzalnego tańca, który ma szansę zaskoczyć i rozbawić weselników. Same zajęcia dostarczają dużo zabawy - zwłaszcza jeśli partner nie ogarnia kroków(. Możecie także po zajęciach utrwalać materiał, ćwicząc w domu. Minus? Wysoki koszt wynajęcia instruktora - ceny się wahają, ale w Warszawie za 10 godzinnych spotkań można zapłacić nawet 1000 zł. Osoby interesujące się tańcem powinny same spróbować ułożyć choreografię - kopalnią wiedzy i pomysłów jest internet oraz teledyski.
W ostatnich tygodniach prawdziwą furorę robi w sieci filmik, w którym pan młody wraz ze swoimi kolegami zaskakuje weselną niespodzianką żonę, prezentując przygotowany wcześniej układ do przeboju "Baby" Justina Biebera (materiał poglądowy poniżej). W Polsce także zdarzają się np. zaplanowane wcześniej występy panny młodej z towarzyszeniem druhen. Wymaga to inwencji, czasu i skoordynowania wielu osób, ale efekt wart jest chyba poświęcenia. Zaskoczeniem może być także złożenie pierwszego tańca z dwóch modułów - spokojnego początku w stylu walca angielskiego, a potem nagłej zmiany muzyki i odtańczenia żywiołowego tańca o ciekawym układzie.
Poszukaj inspiracji i odwagi w sieci: