Kwiaty tworzą nastrój i mają moc zmieniania każdego wnętrza. Świetnie wyglądają na zdjęciach. Im jest ich więcej tym lepszy efekt. Jeśli nie mamy dużego budżetu na dekorację całego kościoła, bukiety wystarczy rozmieścić w pobliżu pary młodej - oni są najczęściej fotografowani i w ich przypadku kwiatowe tło ma największe znaczenie. Również dlatego panna młoda ma tradycyjnie bukiet w dłoni - dodaje jej on urody i uroku.
Jeśli jest na to przewidziany margines czasowy, to oczywiście, że tak! Dekoracje z kościoła mogą posłużyć do ozdobienia tarasu, wejścia do sali bankietowej. Zazwyczaj jednak goście przyjeżdżają do sali, gdzie ma miejsce wesele, od razu po ceremonii zaślubin, dlatego nie ma czasu na takie zabiegi.
Taka opcja jest droższa od zamówienia dekoracji z kwiatów ciętych. Trzeba się zastanowić, czy podobna inwestycja się opłaca - czy wykorzystamy dekoracje ponownie? Chociaż sztuczne kwiaty mogą być naprawdę piękne, nie polecam ich z kilku powodów. Sztuczne kwiaty - jak każdy materiał, łapią zapachy, nie pachną jak prawdziwe kwiaty, kurzą się i blakną. Jeśli młoda para nie chce korzystać z dekoracji kwiatowych, polecam ozdoby wykonane np.: z kokard, wiatraczków, papieru.
Trudno powiedzieć. Na targach panuje moda na dekoracje w klimacie retro, vintage i cottage. Na zachodzie modne są także wesela tematyczne, w których jeden przewodni motyw nadaje ton całej dekoracji (np.: wesele w klimacie morskim, baśniowym lub z motywem przewodnim jakim jest np.: papierowy wiatrak). W Polsce trudno mówić o modach. To para młoda decyduje, że chce mieć kwiaty w swoim ulubionym kolorze. Zazwyczaj jednak nie zdaje sobie sprawy z możliwości - kształtów, form, kompozycji - to już moja rola, żeby coś zakochanym podsunąć. Wydaje mi się, że w Polsce inaczej ustawione są priorytety pary młodej. Najważniejsza jest sala, suknia, DJ, a dekoracje to temat, który rozważa się na końcu.
Efektowna dekoracja sali, czyli 10 kompozycji na stoły dla gości i osobna na stół młodej pary, to wydatek od1500 zł w górę. Minimum 1200-1500 zł kosztuje udekorowanie kościoła - mówimy tutaj o ozdobieniu ołtarza i ław kwiatami sezonowymi. Za bukiet panny młodej z mojej pracowni trzeba zapłacić od 250 zł, a dekoracja samochodu od 150 zł.
Współpracowałam z parą, która na dekoracje przeznaczyła 9 tysięcy złotych. To był czerwiec. Czas, kiedy kwitną peonie... Na dekoracje w namiocie tworzące wielki kule poszło 1500 kwiatów! Efekt był niesamowity!
Wybieranie kwiatów sezonowych, których jest w danym momencie najwięcej i są najtańsze, pozwoli znacznie obniżyć koszty. Część dekoracji można wykonać samemu - zwłaszcza te, które zawiesimy pod sufitem na żyłkach - motylki, lampiony, wachlarze z papieru, duże obiekty z origami. Do pomocy możemy zatrudnić przyjaciół i wspólnie stworzyć coś fajnego małym kosztem.
Florystyka to dziedzina, która wymaga wiedzy i doświadczenia. Każdy kwiat ma swoją specyfikę. Przygotowując samodzielnie stroiki na kilka godzin przed weselem, para młoda nie ma pewności, czy przygotowane przez nich kwiaty dotrwają do tej chwili. Hortensje np. należy przyciąć i sparzyć końcówki łodygi we wrzątku. Specjalne gąbki, które służą do wbijania w nie kwiatów, muszą same nasiąknąć wodą - oblanie ich nie wystarcza. Osoby nie znające zasad dekorowania, dekoracje na samochodzie przywiązują - co grozi ich zerwaniem, przesunięciem i zgubieniem. Do ozdabiania samochodu służą specjalne przyssawki - o czym także nie każdy wie. Zastanawia mnie też, skąd wzięło się przekonanie, że bukiety ślubne i dekoracje we włosach należy utrwalać lakierem do włosów. Chemia rujnuje naturalne kwiaty!
Para młoda biorąc na siebie własnoręczne wykonanie dekoracji nie zdaje sobie sprawy z tego, jaka to ciężka i czasochłonna praca. I jeszcze jedno - układanie kompozycji z kwiatów to zabójstwo dla manikiuru!
Najpierw warto pooglądać galerie zdjęć prezentującą jej realizacje. Ja w swoim portfolio staram się zamieszczać dekoracje, które odwzorowują mój styl. Myślę, iż już podczas pierwszego spotkania jesteśmy w stanie wyczuć, czy nasze wizje się pokrywają.
Z internetu, z gazet, z wcześniejszych wesel, na których były. Większość z nich wie, czego chce, ale zdarzają się także przypadki, kiedy mam całkowicie wolną rękę.
Chyba mam szczęście, ale nie spotkałam takiej na swojej drodze. Zdarzają się wymagające panny młode, ale to nic złego. Nikt do mnie nie wydzwania po nocach i nie zamęcza wątpliwościami. Czasami miewam problemy z teściowymi, ale to odosobnione przypadki.
Warto działać z wyprzedzeniem i trzy miesiące przed ślubem zarezerwować dekorację sali i kościoła. Niektóre realizacje wymagają wcześniejszego przygotowania, a sama ich instalacja zajmuje godzinę. Zdarzają się również takie, które wymagają realizacji w miejscu, gdzie odbywa się przyjęcie weselne i wtedy spędzam tam nawet cały dzień. W przypadku rezerwacji bukietów ślubnych i dekoracji samochodów nie trzeba aż tak wybiegać w przyszłość.
Anna Rutkowska jest florystką z warszawskiej pracowni Nakokarde.
A gdybyś szukała sukienki...