Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!
Państwo młodzi poznali się, kiedy mieli po zaledwie kilka lat. Uczęszczali do jednego przedszkola w Gastonii, w Karolinie Północnej. Oboje też należeli do tego samego kościoła. Jednak, kiedy kilkuletnia Brooke była zauroczona Adrianem, ten nie chciał o niej słyszeć.
Trudne początki
- Brooke nie obchodziła mnie wtedy zbytnio. Byłem nieśmiały, a ona otwarta, głośna i hałaśliwa. Kiedy powiedziano mi, że muszę razem z nią iść do ołtarza na ślubie znajomych, nie byłem zadowolony - tak wspomina ich początki zakochany dziś 21-latek.
Podczas gdy Adrian nie mógł doczekać się końca uroczystości, jego późniejsza żona była zachwycona tym, że może spędzić z nim więcej czasu, a nawet, niczym prawdziwi narzeczeni, przejść wraz z ukochanym główną nawą kościoła.
- Byłam zakochana. Zawsze starałam się grać z nim w jednej drużynie w szkole, siedzieć obok niego w kościele. Byłam jak zahipnotyzowana - opowiadała Brooke portalowi Today.com.
Spotkanie po latach
Dzieciaki chodziły do jednej szkoły, aż do trzeciej klasy. Wtedy to rodzina dziewczyny przeniosła się do innego miasta. Przez lata nie mieli więc ze sobą kontaktu. Spotkali się dopiero w 2011 roku. Adrian został pastorem, a Brooke pomagała w tym samym kościele.
Brooke i Adrian Franklin fot. screen today.com fot. screen today.com
Ślub marzeń
Historia miłości Brooke i Adriana stała się hitem internetu. Para postanowiła wziąć ślub w tym samym kościele, w którym w 1998 roku uczestniczyli wspólnie w uroczystości zaślubin znajomych rodziców.
- To dość szalone, że wyszłam za mąż za moją sympatię z przedszkola. On jest taki słodki jak kiedyś - cieszy się zakochana kobieta.