Podobno dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, ale ekstremalnie wysokie wydatki na śluby i wesela gwiazd wydają się jednym z wyjątków od tej reguły. Choć mało kto się do tego przyzna, horrendalne sumy wydawane na oprawę jednodniowej imprezy potrafią przyprawić o ból głowy, zazdrość albo - jak kto woli - politowanie.
Nie inaczej jest w przypadku ślubu Doroty Rabczewskiej z Emilem Stępniem, który - niezależnie od tego, czy się piosenkarkę lubi czy nie, wywołał w Polsce spore emocje - chociażby z tego względu, że udało jej się do końca utrzymać go w tajemnicy (tak jak i sam związek z producentem).
Teraz, kiedy "wszyscy" już się dowiedzieli o tym wydarzeniu, czas na chłodne kalkulacje. "Co, gdzie i za ile" to tematy, które wzbudzają nie mniejsze zainteresowanie niż sam fakt skrzętnie ukrywanego zamążpójścia Dody.
Nas szczególnie zainteresowała suknia Doroty. Pamiętamy, jak wokalistka wyglądała na początku swojej kariery (choć i my i pewnie ona sama wolałaby o tym zapomnieć), jak zmienił się jej styl i widzimy, jak prezentowała się w najważniejszym dla siebie dniu.
A więc? Nie jest to Gucci. Ani Chanel czy inna powszechnie rozpoznawana marka, choć ci, którzy interesują się modą ślubną na pewno ja kojarzą. Doda wybrała bowiem jeden z najbardziej topowych domów mody (m.in. według "Vogue'a") oferujących tego rodzaju kreacje. To marka Berta Bridal założona przez Bertę Balilt, która od 2004 roku oferuje suknie ślubne i stosowne akcesoria w 150 lokalizacjach na całym świecie.
Suknie i dodatki izraelskiego domu mody można dostać również w Polsce. Jak na swoim Instagramie zdradziła Doda, suknię, w której powiedziała sakramentalne "tak" Stępniowi, mierzyła w warszawskim salonie Madonna.
Skoro nawet "Vogue" uznaje Bertę za jedną z najbardziej szanowanych marek ślubnych, można się spodziewać, że kreacje z tą metką nie należą do najtańszych. Suknia, którą Dorota włożyła na swój ślub, kosztowała od 30 do 50 tys. zł.
Dokładna cena nie jest znana, bo piosenkarka nie zdradziła tej informacji - wspomniana kwota to standardowa cena za model, który wybrała. Ostateczna cena sukni ślubnej przeważnie jest jednak ustalana indywidualnie, bo wpływają na nią wszelkie przeróbki, zmiany czy dodatki.
Tak czy inaczej to dla większości zwykłych śmiertelników zawrotna suma, za którą wiele osób bez problemu wyprawiłoby ślub i wesele. Czy to źle, że Doda spędziła jeden wieczór w kreacji, która kosztuje więcej niż roczne zarobki większości Polaków?
To oczywiście jej własna sprawa. Sądząc po komentarzach, które ludzie zostawiają na temat sukni w sieci, inni też tak uważają. Zwykle takie informacje budzą sporo niezdrowych emocji ("mogła wydać te pieniądze na biedne dzieci" albo "pomóc mojej chorej mamie", jak w innej sytuacji usłyszała Anna Lewandowska).
Jednak tym razem Polacy skupili się głównie na tym, by komentować wygląd Doroty ("klasa", "zjawiskowo", "pięknie" to chyba najczęściej pojawiające się opinie) i gratulować jej zamążpójścia. Czyli z szacunkiem. Po prostu.
Zobacz też: