Zagraniczne media rozpisują się na temat dość oryginalnego ślubu. Dlaczego był taki wyjątkowy? Powodem byli dość niecodzienni goście, którzy tak naprawdę skradli całe show. No cóż, nie dziwimy się. Na ślubie bowiem pojawiły się... psy. I co ciekawe, nie znalazły się tam przypadkowo.
Śluby są zawsze wyjątkowym dniem dla państwa młodych. To na nich zwrócone są oczy wszystkich gości. Tym razem było jednak zupełnie inaczej. Historia miała miejsce w Pensylwanii. Państwo młodzi postanowili, że w kościele podczas ślubu towarzyszyć im będą nie tylko druhny, ale również pięć psów. Parze zakochanych zależało na tym, aby podczas tego wyjątkowego dnia towarzyszyli im również pupile.
Jak się okazuje, psy, który towarzyszyły państwu młodym podczas ich ślubu, są do adopcji. Na taki pomysł wpadła Heather Pavlich i jej nowo poślubiony małżonek, Adam Peterson. W ten sposób chciała "zareklamować" zwierzęta.
Panna młoda skontaktowała się z nami i zapytała, czy mamy jakieś zwierzęta do adopcji, które mogłyby towarzyszyć jej i jej druhnom podczas ślubu
- mówiła Heather Huff z Legacy Dog Rescue z Ohio w Youngtown.
Dodatkowo para młodych zamiast kwiatów na ślub zażyczyła sobie drobne datki na rzecz adoptowanych zwierząt. Co myślicie o takim pomyśle? My jesteśmy zdecydowanie na tak.