Do bardzo niecodziennego wydarzenia doszło podczas ślubu w Chinach. W trakcie uroczystości okazało się, że panna młoda jest... córką matki pana młodego. Na szczęście ostatecznie cała historia zakończyła się happy endem, a para połączyła się węzłem małżeńskim. Jak to możliwe? Wyjaśniamy.
W trakcie uroczystości matka pana młodego odkryła, że jej przyszła synowa jest jej biologiczną córką, która zaginęła kilka lat temu. Od tego czasu kobiety w ogóle nie miały ze sobą kontaktu. Emocjom nie było końca. Ale to nie wszystko. Okazało się bowiem, że... pan młody nie jest biologicznym synem głównej bohaterki - został adoptowany. Dzięki temu ostatecznie doszło jednak do ślubu.
Uroczystość miała miejsce w chińskim Suzhou w prowincji Jiangsu. Podczas ślubu matka pana młodego zauważyła, że jej przyszła synowa ma na dłoni charakterystyczne znamię - dokładnie takie, jakie miała jej zaginiona córka, której ta przez lata bezskutecznie poszukiwała. Kobieta ostatecznie zadecydowała adoptować syna.
Okazało się również, że panna młoda po prostu została przygarnięta przez swoich obecnych rodziców. Znaleźli ją na poboczu drogi. Na koniec panna młoda przyznała, że spotkanie z biologiczną matką było dla niej dużo większym szczęściem niż samo wesele. Historia jak z filmu, nieprawdaż?