Jak wynika z deklaracji Europejczyków (GFK dla Wall Street Journal) popularność diet jest obecnie wyższa niż kiedykolwiek wcześniej i średnio jeden na pięciu Europejczyków odchudza się przynajmniej raz na dwa lata.
Jak udowadniają naukowcy, m.in. dr Richard Mattes z amerykańskiego Uniwersytetu Purde, podstawą zrzucenia wagi jest obniżenie kaloryczności spożywanego jedzenia. Jednym z kroków do zredukowania liczby kalorii jest jego zdaniem wykluczenie wysokoenergetycznych substancji słodzących (np. cukier) i zastępowanie ich słodzikami. Naukowcy przeprowadzili badania, które wykazały, że zastąpienie cukru słodzikiem, zmniejszyło przyjmowaną w ciągu dnia całkowitą liczbę kalorii średnio o 10 procent. To ich zdaniem przekłada się na utratę wagi - dla osoby ważącej 75 kg można mówić o utracie pół kilograma tygodniowo.
Słodziki to m.in. sacharyna, acesulfam K, aspartam, cyklaminian, sukraloza oraz najnowsze odkrycie - glikozydy stewiolowe - ekstrakty z liści stewii (roślina o słodkich liściach hodowana w Ameryce Południowej). O słodzikach mówi się, że zwiększają łaknienie. Trudno jednak polemizować z odczuciem głodu. Także naukowcy nie mają w tym wypadku badań, które zaprzeczyłyby jednoznacznie takiej tezie.
Wiadomo jednak, że dzięki słodzikom osoby chore na cukrzyce mogą cieszyć się słodkim smakiem potraw, nie ryzykując zwiększenia glukozy we krwi i nie stymulując wydzielania insuliny.
Słodziki cieszą się złą opinią wśród części konsumentów - także Polaków. Ale zaprzeczają jej wyniki badań i opinie wydawane m.in. przez Europejski Urząd ds. Badania Żywności (EFSA) czy Francuską Agencję Narodową ds. Bezpieczeństwa Żywności (ANSES). Oświadczenia z 2011 roku obu tych organizacji mówi o tym, że niskokaloryczne słodziki mogą być bezpieczne i przyjmowane nawet przez kobiety w ciąży.
Już pięć lat temu Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków ogłosiły wyniki badań, które obalały tezy świadczące o tym, że słodziki są rakotwórcze. Takie rewelacje pojawiły się w wyniku przeprowadzonych na początku lat dziewięćdziesiątych testów, które sugerowały, że aspartam (składnik słodzików) może powodować nowotwory mózgu i układu limfatycznego.
Każdy produkt spożywczy, który trafia do sprzedaży poddawany jest wielu badaniom. W Unii Europejskiej niskokalorycznymi substancjami słodzącymi zajmuje się Zespół ds. dodatków do żywności i składników pokarmowych w Europejskim Urzędzie ds. Bezpieczeństwa Żywności. To naukowcy pracujący w zespole analizują wyniki badań i wydają pozytywne lub negatywne opinie.
Słodzik nie jest jednak dla wszystkich. Naukowcy i lekarze przestrzegają, że niektórych słodzików, w tym aspartamu, powinny bezwzględnie unikać osoby chore na fenykoletonurię. Jest to rzadka i wrodzona choroba genetyczna, która uniemożliwia organizmowi rozkład aminokwasu zwanego fenyloalaniną, w tym aspartamu. O tym informują na opakowaniu producenci słodzików.