W organizmie każdego człowieka zachodzą skomplikowane reakcje biochemiczne. W trakcie trawienia pokarmu powstają m.in.: glukoza, kwasy tłuszczowe oraz aminokwasy. My zajmiemy się tylko glukozą i kwasami tłuszczowymi.
Aby mogły one zostać zamienione przez organizm na energię wchodzą w tzw. cykl Krebsa. Najogólniej mówiąc jest to końcowy proces utleniania/spalania przetworzonego pokarmu (np.: glukozy, tłuszczu). Wyobraźmy sobie, że cykl Krebsa to ułożone puzzle, które bez wszystkich elementów nie utworzą pełnego obrazu układanki.
Aby rozpocząć układankę potrzebne są dwa, najważniejsze elementy puzzli. Jeden z nich, to Acetylo-CoA, a drugi to szczawiooctan. Ten pierwszy powstaje w procesie przekształcania cukru (glukozy), ale też i w procesie przekształcania tłuszczu (kwasów tłuszczowych). Drugi element układanki (szczawiooctan) może powstać dwoma drogami: pierwsza to ze wspomnianego już procesu przekształcania cukru (glukoza przechodzi w pirogronian, potem w szczawiooctan), a druga to odnawianie się go w trakcie zachodzącego cyklu Krebsa.
Zatem przy całkowitym braku węglowodanów spalanie tłuszczu tą drogą będzie utrudnione.
Przy niedostatecznej ilość węglowodanów, a dużej ilości tłuszczu gdy staje się on głównym źródłem energii, alternatywnym produktem spalania tłuszczu stają się ciała ketonowe. Mogą one występować we krwi u ludzi zdrowych odżywiających się zbilansowaną dietą. Jednak gdy ich stężenie przekracza 0,2 mmol/l wówczas ich obecność staje się nieprzyjemna dla człowieka. Kiedy dochodzi do zakwaszenia organizmu: pogarsza się samopoczucie, boli głowa, pogarsza się stan skóry, bolą mięśnie stawy, spada odporność. W przypadku długotrwałej kwasicy Może dochodzić do omdleń, dny moczanowej, chorób reumatoidalnych itp.
Zwiększona produkcja ciał ketonowych może mieć miejsce w przypadku:
Diet niskowęglowodanowych
Diet wysokotłuszczowych
Głodówek
Wysiłku wytrzymałościowego
Cukrzycy
Aby tłuszcz spalał się bezpośrednio bez tworzenia się ciał ketonowych potrzebna jest obecność glukozy (węglowodanów). Oczywiście w kontrolowanych ilościach. Nadmiar każdego ze składników pokarmowych będzie wpływał na nieprawidłową pracę organizmu, a także sprzyjał przybieraniu na wadze.
W obliczu powyższych argumentów nie mogę zgodzić się z zacytowanym stwierdzeniem naszego czytelnika. Zgadzam się natomiast z faktem, że aby tracić na wadze należy przede wszystkim:
ograniczyć ilość spożywanych cukrów prostych (np.; cukier, słodycze, ciastka, napoje typu cola), co nie oznacza całkowitej rezygnacji z węglowodanów (pozostawiamy węglowodany złożone)
zwiększyć swoje wydatki energetyczne, a tym samym spożywać nieco mniej kalorii, niż wydatkujemy.
Myślę, że "umiar" jest właściwym określeniem jeśli chodzi o prawidłowe odżywianie. Nie popadajmy w skrajności, wtedy organizm będzie na pewno cieszył się długim zdrowiem.
Karolina Łąkowska - dietetyk, szef działu dietetyków w serwisie Vitalia.pl. Od kilku lat zajmuje się problematyką otyłości, a także edukacją w zakresie prawidłowego odżywiania. Autorka i współautorka tekstów do portali internetowych, a także prasy.