Ovo, wita czy bresa?
Pięć krów, dwadzieścia świń, dwadzieścia dziewięć owiec, siedemset sześćdziesiąt kurczaków, czterdzieści sześć indyków i pół tony ryb. Tyle mięsa zjada średnio jedna osoba przez całe swoje życie, podaje portal wegetarianie.pl . Przez tydzień diety bez mięsa, uda się nam oszczędzić kilka kur i ryb, ale mamy wątpliwości - ja lubię ryby i zdarza mi się je jeść, a mój mięsożerca obawia się, że będzie chodził głodny.
Sprawdzamy więc, jaki rodzaj wegetarianizmu będzie dla nas najbardziej odpowiedni. Weganizm, polegający na odrzuceniu poza mięsem także produktów odzwierzęcych, takich jak nabiał, czy miód, wydaje nam się trudny w realizacji. Do czasu, kiedy przeglądamy kolejne propozycje - zostając na tydzień witarianami jedlibyśmy jedynie surowe lub ocieplone maksymalnie do 46,7°C (sic!) pokarmy, a jako frutarianie musielibyśmy zrezygnować także ze szpinaku i ziemniaków, bo nie da się ich pozyskać bez zewnętrznego uszkodzenia rośliny. Po przedyskutowaniu kwestii bresarianizmu (czerpanie substancji odżywczych z powietrza i światła), dochodzimy do wniosku, że poza mięsem i rybami wyeliminujemy jeszcze jajka - jeśli nie chcesz iść naszym tropem, po prostu nie czytaj artykułów o ptasich zarodkach.
Nie tylko dla miłośników zwierząt
Choć wegetarianizm powinien być nie tylko sposobem żywienia, ale też filozofią życia - unikanie skórzanych ubrań czy kosmetyków testowanych na zwierzętach, wybierają go nie tylko zagorzali "zieloni". Okazuje się, że osoby, które nie jedzą mięsa są bardziej odporne na infekcje, a także rzadziej dotykają ich choroby nowotworowe - ryzyko wystąpienia raka jelita grubego jest o 50 proc. mniejsze niż w przypadku mięsożerców. Jest to dieta polecana chorym na cukrzycę, miażdżycę, zaburzenia jelitowe czy reumatyzm.
W przypadku wegetarian nie ma też mowy o niedoborach witamin. - Zawarte są one przecież w warzywach i owocach. Dodatkowo witamina B12 produkowana jest przez bakterie żyjące w przewodzie pokarmowym u osób, które nie mają tzw. nadfermentacji jelitowej, czyli właśnie u wegetarian. Bakterie te zanikają u osób jedzących mięso - tłumaczy dr Dorota Rybińska, specjalistka medycyny rodzinnej i wegetarianka. Dodaje jednocześnie, że wegetarianie rzadziej zapadają na choroby układu sercowo-naczyniowego , nowotwory i niemal nie występuje wśr ód nich otyłość. - Przyczyną chorób tzw cywilizacyjnych jest min niezdrowy tryb życia, wysokie zanieczyszczenie środowiska, dodatki oraz konserwanty znajdujące się w żywności, także w mięsie - wyjaśnia dr Rybińska.
Ostrożnie z warzywami
A raczej z jedzeniem tylko ich. Choć zwolennicy wegetarianizmu twierdzą, że jest on bezpieczny dla wszystkich, są sytuacje, w których lepiej zachować ostrożność. Nieodpowiednio zbilansowana dieta może być uboga w witaminy oraz białka, a także żelazo. Niedobór tego ostatniego może być szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży, bo są one narażone na anemię. Dieta wegetariańska, a przede wszystkim jej najbardziej restrykcyjne odmiany, powinny być w okresie ciąży kontrolowane przez dietetyka, który upewni się, że rozwijającemu się płodowi dostarczane są wszystkie potrzebne składniki odżywcze.
Wykluczenie mięsa, ryb, jaj i mleka z jadłospisu małych dzieci bez rozsądnego zastąpienia tych składników, może prowadzić do niebezpiecznych niedoborów kwasu foliowego i witaminy D. Jeśli jednak wegetarianizm nie oznacza jedynie zrezygnowania z mięsa, ale zastąpienie go odpowiednimi substytutami, dieta jest w 100 proc. bezpieczna dla zdrowia, a osoby ją stosujące nie muszą się poddawać dodatkowym badaniom.
Wegetarianizm a odchudzanie
Na diecie wegetariańskiej łatwo jest przytyć. Pokutuje przeświadczenie, że wyeliminowanie mięsa oznacza jedzenie wyłącznie kiełków i sałatek. Posiłki wegetariańskie są zwykle lekkostrawne, niemniej często urozmaica się je kalorycznymi przekąskami. Zapychamy się produktami zbożowymi, ciastami i soją pod rozmaitą postacią.
Na rynku dostępne są już sojowe napoje zastępujące mleko, wędlina i kiełbaski oraz popularne kotlety. Choć produkty te smakują podobnie jak te odzwierzęce, nie zastępują ich pod względem dostarczania do organizmu odpowiedniej ilości białka. Dobrze jest urozmaicić dietę w inne, zawierające białko warzywa, takie jak bób i fasolka.
Sklepowe pułapki
Wiele osób dziwi się słysząc, że wegetarianie nie jedzą żelków. Niestety większość z nich, podobnie jak pianki, czy galaretki zawiera żelatynę pozyskiwaną ze zmielonej skóry, chrząstek i kości zwierząt. We własnej kuchni można zastąpić ją pektyną lub agar-agar, otrzymywany z krasnorostów.
Niektórzy wegetarianie obawiają się także spożywania cukru, ponieważ trudno odtworzyć etapy jego produkcji i wyeliminować użycie jakichkolwiek produktów odzwierzęcych. Zamiast niego, stosują słód jęczmienny, ryżowy lub pochodzący z innych zbóż albo po prostu suszone owoce, np. banany.
Tłuszcze zwierzęce mogą być także używane do produkcji lecytyny sojowej, którą można znaleźć m.in. w makaronach, sosach czy lodach. Składnik często pomijany przez wegetarian to także podpuszczka, czyli enzym trawienny znajdujący się z śluzówce żołądka cieląt. Do produkcji serów używa się jednak także podpuszczki syntetycznej. Robiąc ser w domu, można natomiast użyć odrobiny soku z cytryny lub fig.
Osoby, które nie zrezygnowały z nabiału, powinny też uważać na tajemniczy składnik E120. To koszelina, nazywana czasem karminem, która nadaje słodyczom i kosmetykom czerwony kolor. Uzyskuje się ją z drobno zmielonych mszyc, specjalnego gatunku. Bardzo prosto ją zastąpić, np. sokiem z buraka.
Najprościej jest wybierać produkty oznaczone "dla wegetarian" (bez mięsa) lub "dla wegan", czyli bez składników odzwierzęcych.
Siedem dni chudych
Tydzień diety bez mięsa, ryb i jaj minął bez większych problemów, a przyrządzanie posiłków dostarczyło sporo zabawy. Brak jaj, których zastąpienie początkowo wydawało nam się trudne, nie był ostatecznie dotkliwy. W ciastach z powodzeniem zastąpił je mus jabłkowy, w kopytkach zmielone tofu, a w pierogach łyżka oleju.
Początkowo staraliśmy się jedynie odwzorowywać potrawy mięsne, zastępując "zakazane" składniki warzywami lub soją. Szybko jednak porzuciliśmy ten sposób odkrywając zupełnie nowe połączenia. Po siedmiu dniach chudych, tłuste nie nastąpią. Dzięki działaniu w zespole, moja kreatywność została rozbudzona i na pewno urozmaicę swoje codzienne posiłki.
Mięsożerca z mięsa nie zrezygnuje, ale obiecał wzbogacić swój jadłospis o wegetariańskie wynalazki. Tradycyjne leczo już raz na zawsze zastąpione zostało wersją z sojowymi kotletami, a żurek smakuje lepiej z mlekiem kokosowym, imbirem i trawą cytrynową zamiast kiełbasy. Dieta wegetariańska (przynajmniej częściowo) zagości u nas na dłużej. Tym bardziej, że w lodówce został jeszcze spory zapas keczupu z cukinii - idealny do placuszków z ciecierzycy.
U nas jesz smacznie i chudniesz nawet 5 kg miesięcznie. Zamów dietę już dziś!
Lubisz nasze artykuły? Zostań fanem i kliknij tutaj.