Julita Bator: Jedzenie się przygotowuje, a nie rozpakowuje [WYWIAD]

Sama piecze chleb, robi jogurty, warzywa kupuje głównie u rolników. Rozpoczęła własną walkę z konserwantami, wzmacniaczami smaku i wszechobecną chemią. Początkowo jej niecodzienne praktyki traktowane były z rezerwą. Dziś - jak sama przyznaje - wie, że jej ?dziwactwo? ma sens.

Julita Bator, mama trojki dzieci, jest autorka dwoch ksiazek - zeszlorocznego hitu "Zamien chemie na jedzenie" oraz swiezo wydanej kontynuacji "Zamien chemie na jedzenie. Nowe przepisy". Kiedy zobaczyla zaleznosc pomiedzy ciaglymi chorobami swoich dzieci a spozywaniem przez nie nieodpowiednich produktow, postanowila zmienic nawyki zywieniowe na lepsze.

Ewelina Bleszynska, Kobieta.gazeta.pl: Juz sam tytul Pani ksiazek "Zamien chemie na jedzenie" sugeruje, ze odzywiamy sie, najlagodniej mowiac, zle. To, co znajduje sie na polkach rzeczywiscie powinno wzbudzac przerazenie?

Julita Bator: Moje wzbudzilo. Kiedy zorientowalam sie co tak naprawde oznacza fraza "zywnosc przetworzona", nie majaca nic wspolnego z prawdziwa zywnoscia zdecydowalam, ze musze cos zmienic. Zdalam sobie sprawe, ze na rynku jest niewiele produktow, ktore mozna zwyczajnie kupic majac przeswiadczenie, ze sa to produkty zdrowe. Oferta sklepow niestety obfituje w takie, ktore trudno jest nazwac jedzeniem.

Jaki jest zatem Pani sposob na to, by w calym gaszczu niezdrowych produktow znalezc te, ktore zasluguja na okreslenie prawdziwego jedzenia?

Przede wszystkim czytam etykiety. Tu kieruje sie prosta zasada - gdy widze produkty, ktorych nazw nie rozumiem badz wiem, ze jest to skladnik szkodliwy to po prostu ich nie kupuje. Coraz czesciej producenci daja nam wybor, sa produkty bardziej i mniej naturalne. Zakupy robie przede wszystkim w supermarketach, staram sie jednak w wiekszosci duzo rzeczy robic sama. Sama wypiekam chleb, ciasta, robie jogurty. Wiele produktow zdobywam bezposrednio u rolnikow, przede wszystkim mleko, owoce, warzywa.

Wszyscy wiemy, ze etykiety nalezy czytac, nie zawsze wiemy jak robic to prawidlowo. Na co zwrocic szczegolna uwage?

Zazwyczaj juz skomplikowana nazwa w skladzie sugeruje, ze mamy do czynienia z produktem niezdrowym. W mojej pierwszej ksiazce wymieniam skladniki, ktore opatrzylam specjalnym komentarzem. Wypisalam tam dodatki dodawane dozywnosci, ktore ewidentnie szkodza, ktore potencjalnie moga nam zaszkodzic i te, ktore sa wzglednie bezpieczne. Zawsze kiedy mam do czynienia z nowym produktem zwracam uwage na sklad, kiedy go nie ma, pytam sprzedawcow. Juz nie raz prawie kupilabym wedline, ktora pieknie wyglada, pieknie pachnie, a w rzeczywistosci jest nafaszerowana chemia. Dlatego zachecam, zeby wejsc w dialog ze sprzedawcami, nie bojmy sie pytac. Szczegolnie ostroznie podchodzmy do produktow mlecznych dedykowanych dzieciom - czesto znajduja sie w nich barwniki, zagestniki, czy syrop glukozowo-fruktozowy .

A najgorsze z najgorszych - jakie skladniki zawsze powinny odwiezc nas od zakupu?

To kwestia indywidualna, poniewaz kazdy z nas inaczej reaguje na poszczegolne skladniki. W przypadku moich dzieci byl to benzoesan sodu dodawany do syropu na kaszel. Poza tym glutaminian sodu, dwutlenek siarki, karagen, sztuczne slodziki jak: aspartam i acesulfam K, azotany i azotyny, oraz barwniki jak np: koszenila czy tartrazyna.

Jak stac sie swiadomym konsumentem? Od czego najlepiej zaczac?

Temat najlepiej zglebiac jest stopniowo, nie nalezy dac sie przytloczyc ogromem informacji, poniewaz szybko mozemy sie zniechecic. Moze nam sie wydawac, ze zdrowe odzywianie jest skomplikowane i ciezkie, a tak nie jest. Mozna to zrobic zaczynajac od eliminacji pojedynczych skladnikow, od zamiany zlych produktow na te lepsze. Przykladowo zaczynam od tego, ze wybieram maslo, a nie margaryne. Sa jednak tez takie produkty, ktore jakbysmy sie nie starali po prostu nie nadaja sie do spozycia. Do tego grona zaliczam glownie chipsy, slodzone napoje gazowane, zywnosc typu fast-food, gotowe wyroby cukiernicze i garmazeryjne. Tu nie da sie wybrac lepszych, gorszych. Slodycze, w ktorych znajduje sie niewyobrazalna ilosc chemii wrzucilam do jednego worka - niejadalne.

Skad czerpac wiedze na temat zdrowego zywienia. Od jakich zrodel zaczynala Pani?

W moim przypadku zaczelo sie od internetu. Pozniej przyszedl czas na ksiazki, artykuly naukowe. Nauczylam korzystac takze z obserwacji, zdrowe nawyki innych przenosilam na siebie i swoja rodzine. Moja wiedza rosla z kazda przeczytana ksiazka, z kazdym kolejnym spostrzezeniem. Warto tez znalezc osoby, ktore nam imponuja, pewnego rodzaju autorytety w dziedzinie zywienia. Mnie zainspirowala ksiazka Bozeny Kropki "Pokonaj alergie". Tak naprawde od tej pozycji wszystko sie zaczelo, poszlam glebiej, ciagle chcialam wiedziec wiecej.

Pani pierwsza ksiazka miala charakter poradnika, drugiej blizej jest do okreslenia ksiazka kucharska. To duza zmiana...

Przyrzadzanie posilkow dla rodziny towarzyszylo mi od zawsze. W sposob swiadomy gotuje od momentu kiedy zaczelam interesowac sie zdrowym zywieniem. Od tego czasu musze dbac o to, zeby posilki nie byly monotonne. To stwarza ogromne pole do eksperymentowania. Musialam odkrywac nowe sposoby gotowania. Chodzi tu przede wszystkim o to, by stare receptury modyfikowac tak, by byly zdrowsze. Pierwsza ksiazka powstala, poniewaz chcialam, by inni mogli czerpac z moich doswiadczen, obserwacji, by zwiekszyc swiadomosc. Wydane teraz przepisy sa w pewnym sensie odpowiedzia na zapotrzebowanie czytelnikow, ktorzy mieli juz wiedze, potrzebowali teraz wskazowek jak wykorzystac ja w praktyce.

Czy kalorycznosc posilkow ma dla Pani duze znaczenie?

Staram sie podchodzic do jedzenia ze zdrowym rozsadkiem, nie skupiam sie na liczeniu kalorii. To oczywiste, ze dbam o to, by posilki nie zawieraly wiecej kalorii niz jest to konieczne, ale nie jest to dla mnie priorytetem. Wieksze znaczenie ma dla mnie np. indeks glikemiczny.

Czytajac Pani ksiazke odnosimy wrazenie, ze ograniczen praktycznie nie ma. Zaleca Pani eliminacje jedynie zywnosci przetworzonej.

Jestem przeciwniczka radykalnych diet. Kiedy staramy sie normalnie zyc, nie ma zadnych przeciwwskazan to nie widze powodu, by ulegac nowinkom i tendencjom zywieniowym eliminujac cale grupy produktow. Przeszlabym na diete bezglutenowa, gdybym miala celiakie, odrzucilabym mleko majac nietolerancje laktozy, w innym wypadku nie widze ku temu powodu. Zamiast rezygnowac z kolejnych produktow, zwrocmy po prostu uwage na ich jakosc. Nie ma sensu wykluczac, uwazam, ze lepiej jest zamienic na lepsze.

W obydwu ksiazkach wiele miejsca poswieca Pani zywieniu dzieci. Wypracowanie zdrowych nawykow w dziecinstwie ma kluczowe znaczenie?

Jest niezmiernie wazne. Zmiana jest naprawde duzo trudniejsza, przyzwyczajenie jest przeciez nasza druga natura. Widze to na przykladzie swoich dzieci, ktore od urodzenia pily nieslodzone napoje i dzis nie potrzebuja niczego dosladzac. Przykladam duza wage do uswiadamiania, mowienia dzieciom co jest zdrowe, a co nie, wyjasniania dlaczego tak jest. Nie moga widziec tez falszu, dlatego staramy sie byc dla nich przykladem.

Pozwala sobie Pani na male odstepstwa?

Oczywiscie, nigdy nie bylabym w stanie kontrolowac wszystkich posilkow. Czasem jest to wina braku czasu, czasem pewne sytuacje - wyjazdy, imprezy okolicznosciowe. Nie mam z tego powodu wyrzutow sumienia. Jezeli procentowo to szala zdrowego odzywiania jest w gorze, to i tak jestem in plus.

Skad czerpie Pani motywacje?

Po prostu pamietam jak czulismy sie, gdy nasza dieta nie byla prawidlowa, kiedy nasze dzieci chorowaly. Poza tym widze efekty - czuje sie lepiej, mam wiecej energii, moja rodzina rzadziej choruje. Tak naprawde mysle, ze kazda motywacja jest dobra, byle tylko sie pojawila. Zdrowe odzywianie wymaga wiecej wysilku, walki ze starymi przyzwyczajeniami, moze zniechecac. Kazdy powod jest dobry, by zmienic sposob zywienia. Mozemy nawet zrobic to ze wzgledu na mode, urode - niewazne, najwazniejsze zeby w to wejsc naprawde.

Juz od pieciu lat prowadzi Pani zdrowa diete. Jak wiele zmienilo sie od tego czasu?

Jest na pewno zdecydowanie latwiej. Kiedy zaczynalam swoja przygode, zdrowe odzywianie nie bylo popularne tak jak dzis, ale nie przejmowalam sie tym, bo widzialam profity. Szybko okazalo, ze moje "dziwactwo" ma sens. Nie musze juz uzasadniac tego dlaczego tak zyje, wrecz przeciwnie - grono osob podobnych do mnie powieksza sie. Dzieki temu coraz latwiej dotrzec do zdrowych produktow, podwyzsza sie takze ich jakosc.

Ma Pani ambicje zmieniac nawyki Polakow na lepsze? - dodatkowe pytanie na koniec ;)

Docieraja do mnie historie osob, ktore dzieki pierwszej ksiazce zmienily sposob odzywiania i oni sami badz ich najblizsi odczuli poprawe zdrowia - to cieszy mnie najbardziej.

Julita Bator: - U mnie wzbudzilo. Kiedy zorientowalam sie, co tak naprawde oznacza fraza "zywnosc przetworzona", nie majaca nic wspolnego z prawdziwa zywnoscia zdecydowalam, ze musze cos zmienic. Zdalam sobie sprawe, ze na rynku jest niewiele produktow, ktore mozna zwyczajnie kupic majac przeswiadczenie, ze sa to produkty zdrowe. Oferta sklepow niestety obfituje w takie, ktore trudno jest nazwac jedzeniem.

Jaki jest zatem Pani sposob na to, by w calym gaszczu niezdrowych produktow znalezc te, ktore zasluguja na okreslenie "prawdziwe jedzenie"?

- Przede wszystkim czytam etykiety. Tu kieruje sie prosta zasada: gdy widze produkty, ktorych nazw nie rozumiem badz wiem, ze jest to skladnik szkodliwy, po prostu ich nie kupuje. Coraz czesciej producenci daja nam wybor - sa powszechnie dostepne produkty bardziej i mniej naturalne. Zakupy robie przede wszystkim w supermarketach, staram sie jednak w wiekszosci duzo rzeczy robic sama. Sama wypiekam chleb, ciasta, robie jogurty. Wiele produktow zdobywam bezposrednio u rolnikow, przede wszystkim mleko, owoce, warzywa.

Wszyscy wiemy, ze etykiety nalezy czytac, nie zawsze wiemy, jak robic to prawidlowo. Na co zwrocic szczegolna uwage?

- Zazwyczaj juz skomplikowana nazwa w skladzie sugeruje, ze mamy do czynienia z produktem niezdrowym. W mojej pierwszej ksiazce wymieniam skladniki, ktore opatrzylam specjalnym komentarzem. Wypisalam tam dodatki dodawane do zywnosci, ktore ewidentnie szkodza, ktore potencjalnie moga nam zaszkodzic i te, ktore sa wzglednie bezpieczne.

Zawsze, kiedy mam do czynienia z nowym produktem, zwracam uwage na sklad, kiedy go nie ma, pytam sprzedawcow. Juz nie raz prawie kupilabym wedline, ktora pieknie wyglada, pieknie pachnie, a w rzeczywistosci jest nafaszerowana chemia. Dlatego zachecam, zeby wejsc w dialog ze sprzedawcami, nie bojmy sie pytac. Szczegolnie ostroznie podchodzmy do produktow mlecznych dedykowanych dzieciom - czesto znajduja sie w nich barwniki, zagestniki czy syrop glukozowo-fruktozowy.

A najgorsze z najgorszych? Jakie skladniki zawsze powinny odwiezc nas od zakupu? - To kwestia indywidualna, poniewaz kazdy z nas inaczej reaguje na poszczegolne skladniki. W przypadku moich dzieci byl to benzoesan sodu dodawany do syropu na kaszel. Poza tym glutaminian sodu, dwutlenek siarki, karagen, sztuczne slodziki jak aspartam i acesulfam K, azotany i azotyny, oraz barwniki jak np. koszenila czy tartrazyna.

zamień chemię na jedzenie zamień chemię na jedzenie  Fot. Kolaż Kobieta.gazeta.pl/mat. prasowe Fot. Kolaz Kobieta.gazeta.pl/mat. prasowe

Jak stac sie swiadomym konsumentem? Od czego najlepiej zaczac?

- Temat najlepiej jest zglebiac stopniowo, nie nalezy dac sie przytloczyc ogromem informacji, poniewaz szybko mozemy sie zniechecic. Moze nam sie wydawac, ze zdrowe odzywianie jest skomplikowane i ciezkie, a tak nie jest. Mozna to zrobic zaczynajac od eliminacji pojedynczych skladnikow, od zamiany zlych produktow na te lepsze. Przykladowo: zaczynam od tego, ze wybieram maslo, a nie margaryne.

Sa jednak tez takie produkty, ktore jakbysmy sie nie starali, po prostu nie nadaja sie do spozycia. Do tego grona zaliczam glownie chipsy, slodzone napoje gazowane, zywnosc typu fast-food, gotowe wyroby cukiernicze i garmazeryjne. Tu nie da sie wybrac lepszych, gorszych. Slodycze, w ktorych znajduje sie niewyobrazalna ilosc chemii, wrzucilam do jednego worka: Niejadalne.

Skad czerpac wiedze na temat zdrowego zywienia. Od jakich zrodel Pani zaczynala? - W moim przypadku zaczelo sie od internetu. Pozniej przyszedl czas na ksiazki, artykuly naukowe. Nauczylam sie korzystac takze z obserwacji, zdrowe nawyki innych przenosilam na siebie i swoja rodzine. Moja wiedza rosla z kazda przeczytana ksiazka, z kazdym kolejnym spostrzezeniem. Warto tez znalezc osoby, ktore nam imponuja, pewnego rodzaju autorytety w dziedzinie zywienia. Mnie zainspirowala ksiazka Bozeny Kropki "Pokonaj alergie". Tak naprawde od tej pozycji wszystko sie zaczelo, poszlam glebiej, ciagle chcialam wiedziec wiecej.

Pani pierwsza ksiazka miala charakter poradnika, drugiej blizej jest do okreslenia ksiazka kucharska. To duza zmiana...

- Przyrzadzanie posilkow dla rodziny towarzyszylo mi od zawsze. W sposob swiadomy gotuje od momentu, kiedy zaczelam interesowac sie zdrowym zywieniem. Od tego czasu musze dbac o to, zeby posilki nie byly monotonne. To stwarza ogromne pole do eksperymentowania. Musialam odkrywac nowe sposoby gotowania. Chodzi tu przede wszystkim o to, by stare receptury modyfikowac tak, by byly zdrowsze.

Pierwsza ksiazka powstala, poniewaz chcialam, by inni mogli czerpac z moich doswiadczen, obserwacji, by zwiekszyc swiadomosc. Wydane teraz przepisy sa w pewnym sensie odpowiedzia na zapotrzebowanie czytelnikow, ktorzy mieli juz wiedze, potrzebowali teraz wskazowek jak wykorzystac ja w praktyce.

Przepis na sałatkę z rukolą znajdziemy w najnowszej książce Julity BatorPrzepis na sałatkę z rukolą znajdziemy w najnowszej książce Julity Bator Fot. Jakub Bator Fot. Jakub Bator

Czy kalorycznosc posilkow ma dla Pani duze znaczenie?

- Staram sie podchodzic do jedzenia ze zdrowym rozsadkiem, nie skupiam sie na liczeniu kalorii. To oczywiste, ze dbam o to, by posilki nie zawieraly ich wiecej niz jest to konieczne, ale nie jest to dla mnie priorytetem. Wieksze znaczenie ma dla mnie np. indeks glikemiczny.

Czytajac Pani ksiazke odnosimy wrazenie, ze ograniczen praktycznie nie ma. Zaleca Pani eliminacje jedynie zywnosci przetworzonej.

- Jestem przeciwniczka radykalnych diet. Kiedy staramy sie normalnie zyc, nie ma zadnych przeciwwskazan to nie widze powodu, by ulegac nowinkom i tendencjom zywieniowym eliminujac cale grupy produktow. Przeszlabym na diete bezglutenowa, gdybym miala celiakie, odrzucilabym mleko majac nietolerancje laktozy, w innym wypadku nie widze ku temu powodu. Zamiast rezygnowac z kolejnych produktow, zwrocmy po prostu uwage na ich jakosc. Nie ma sensu wykluczac, uwazam, ze lepiej jest zamienic na lepsze. W obydwu ksiazkach wiele miejsca poswieca Pani zywieniu dzieci. Wypracowanie zdrowych nawykow w dziecinstwie ma kluczowe znaczenie?

- Jest niezmiernie wazne. Zmiana jest naprawde duzo trudniejsza, przyzwyczajenie jest przeciez nasza druga natura. Widze to na przykladzie swoich dzieci, ktore od urodzenia pily nieslodzone napoje i dzis nie potrzebuja niczego dosladzac. Przykladam duza wage do uswiadamiania, mowienia dzieciom co jest zdrowe, a co nie, wyjasniania, dlaczego tak jest. Nie moga widziec tez falszu, dlatego staramy sie byc dla nich przykladem. Pozwala sobie Pani na male odstepstwa? - Oczywiscie, nigdy nie bylabym w stanie kontrolowac wszystkich posilkow. Czasem jest to wina braku czasu, czasem pewne sytuacje - wyjazdy, imprezy okolicznosciowe. Nie mam z tego powodu wyrzutow sumienia. Jezeli procentowo szala zdrowego odzywiania jest w gorze, to i tak jestem in plus.

W 'Zamień chemię na jedzenie. Nowe przepisy' znajdziemy także receptury na słodkości oraz desery dla dzieci W "Zamień chemię na jedzenie. Nowe przepisy" znajdziemy także receptury na słodkości oraz desery dla dzieci  Fot. Jakub Bator Fot. Jakub Bator

Skad czerpie Pani motywacje? - Po prostu pamietam, jak czulismy sie, gdy nasza dieta nie byla prawidlowa, kiedy nasze dzieci chorowaly. Poza tym widze efekty - czuje sie lepiej, mam wiecej energii, moja rodzina rzadziej choruje. Tak naprawde mysle, ze kazda motywacja jest dobra, byle tylko sie pojawila. Zdrowe odzywianie wymaga wiecej wysilku, walki ze starymi przyzwyczajeniami, moze zniechecac. Kazdy powod jest dobry, by zmienic sposob zywienia. Mozemy nawet zrobic to ze wzgledu na mode, urode - niewazne, najwazniejsze, zeby w to wejsc naprawde. Juz od pieciu lat prowadzi Pani zdrowa diete. Jak wiele zmienilo sie od tego czasu?

- Jest na pewno zdecydowanie latwiej. Kiedy zaczynalam swoja przygode, zdrowe odzywianie nie bylo popularne tak jak dzis, ale nie przejmowalam sie tym, bo widzialam profity. Szybko okazalo, ze moje "dziwactwo" ma sens. Nie musze juz uzasadniac tego dlaczego tak zyje, wrecz przeciwnie - grono osob podobnych do mnie powieksza sie. Dzieki temu coraz latwiej dotrzec do zdrowych produktow, podwyzsza sie takze ich jakosc.

Ma Pani ambicje zmieniac nawyki Polakow na lepsze?

- Docieraja do mnie historie osob, ktore dzieki pierwszej ksiazce zmienily sposob odzywiania i oni sami badz ich najblizsi odczuli poprawe zdrowia - to cieszy mnie najbardziej.

Zobacz wideo

zrodlo: Okazje.info

Więcej o: