Dietetyczka: Patrzymy ślepo na instagramowe sześciopaki na brzuchu. Ludzie tak naprawdę nie wyglądają

Jakie są główne siły napędzające nas do działania? Skąd czerpać energię, kiedy nic nam się nie chce? Na te i inne pytania odpowiada Natalia Puciłowska - dietetyczka i trenerka z Ciało i Zdrowo.

Paulina Mudant-Siwicka, kobieta.gazeta.pl: Prowadzisz zajęcia fitness w różnych klubach, jesteś trenerem, dietetykiem, prowadzisz własną firmę, uprawiasz wiele sportów. Motywujesz ludzi na co dzień. A co najbardziej motywuje do działania ciebie? Kiedy pada deszcz, nie chce wstać się z łóżka?

Natalia Puciłowska, Ciało i Zdrowo: - Motywują mnie ludzie. Jestem towarzyską osobą i czasami sama możliwość spotkania znajomych, pogadania z koleżanką czy kolegą i wspólnego treningu jest dla mnie największą przyjemnością, relaksem, oderwaniem się od codzienności.

Wydaje mi się, że każdy z nas powinien szukać różnych źródeł motywacji. Jak jeden bodziec nie zadziała, to wyjmujemy z kieszeni kolejny argument przemawiający za wyjściem z domu i sprawdzamy czy może on w danej sytuacji się sprawdzi.

Muszę zaznaczyć, że największą siłą, która napędza mnie do działania jest moje zdrowie. To jest mój priorytet, świadomość, że poprzez zrównoważoną dietę i aktywność fizyczną mogę utrzymać swoje ciało i umysł w dobrej kondycji. To jest dla mnie kluczowa i największa motywacja.

Niby każdy z nas wie, czym jest motywacja. Ale czy na pewno? Czym tak naprawdę jest albo powinna być motywacja?

Myślę, że każdy z nas może wypracować własną definicję motywacji. Jest to stan gotowości do działania, coś co w kryzysowych sytuacjach będzie światełkiem w tunelu i pozwoli wytrwać w postanowieniach aż do osiągnięcia ważnego dla nas celu. Kierująca nami siła napędowa może mieć swoje źródło w nas samych lub może być wynikiem zewnętrznych okoliczności. Zawsze uważałam, że to ta wewnętrzna motywacja ma największy potencjał.

Weźmy przykład z mojej branży. Dla niektórych wystarczającym motywatorem jest to, że wydają pieniądze opłacając treningi. Fakt, że ktoś trenuje z trenerem tylko dlatego, że zapłacił za trening personalny, a nie dlatego, że lubi trenować i sprawia mu to przyjemność, może być skutecznym bodźcem do działania. Bywa różnie. Warto jednak skupić się na powodach, dlaczego coś jest dla nas tak bardzo ważne. Zapisać nasze przemyślenia na kartce i wracać co jakiś czas do notatek.

 

Jakie błędy najczęściej popełniają osoby, które zgłaszają się do ciebie na trening czy to na konsultacje dietetyczną? Nie mówię tu tylko o błędach w odżywianiu czy na treningu.

- Chcą zmienić całe, życie już, teraz, natychmiast. Najlepiej 10 kg mniej w miesiąc. Myślenie "wszystko albo nic" raczej nikomu nie służy. Zmiany należy wprowadzać powoli. Oswoić się z nową sytuacją i dopiero zacząć wdrażać kolejną. Jeśli od razu zużyjemy całą naszą energię, to szybko się zniechęcimy i wrócimy do starych  nawyków. Zawsze staram się przygotować moich podopiecznych do tego, że waga może spadać bardzo powoli, że są schorzenia, takie jak niedoczynność tarczycy czy insulinooporność, przy których walka będzie trudniejsza. Trzeba być gotowym na wzloty i upadki. Potrzebna jest wytrwałość, upór i konsekwencja. Wtedy sukces jest w zasięgu ręki.

Przychodzą też do mnie osoby, które mówią, że znajomi jedli i trenowali w określony sposób i oni chcą podobny plan działania. Jak się udało koleżance schudnąć 5 kg w dwa tygodnie, to i mi się uda, prawda? Nie porównujmy się do innych. Każdy powinien wypracować swój system pracy. Jedni będą chodzić na siłownię, inni wybiorą jogę, jedni lubią trenować w samotności, innych motywuje grupa. To, że nie lubisz zielonych koktajli, nie znaczy, że nie możesz zdrowo się odżywiać. To, że nie lubisz biegać, nie oznacza, że nie możesz znaleźć innej dyscypliny sportu. Nie szukaj wymówek, tylko działaj i poszukuj rozwiązań dostosowanych do siebie.

Kolejny problem to wyznaczanie nieosiągalnych celów. Patrzymy ślepo na instagramowe fitfigury, sześciopaki na brzuchu, piękne zadbane ciała, które nijak się mają do naszej zabieganej i zapracowanej rzeczywistości. Ludzie tak naprawdę nie wyglądają. Mówi się o nierzeczywistym świecie social media, ale mimo wszystko wciąż mamy zakodowane w głowie ideały instagramowych nierealnych sylwetek. Świetnie, że ktoś jest naszą inspiracją, to nam może pomóc. Jednak nie może być to jedyna motywacja do zmiany. Trzeba poszukać jakiegoś głębszego bodźca, który pozwoli nam wytrwać w nowych postanowieniach.

 

Masz wieloletnie doświadczenie, co najczęściej jest najskuteczniejszą siłą napędzającą ludzi do działania?

- Zdrowie, poprawa sprawności, lepsze samopoczucie, dążenie do satysfakcji. To przede wszystkim. Jednak wiem, że nic tak nie cieszy i nie wzmacnia postanowień zmiany stylu życia jak pierwsze widoczne efekty starań. Jak czujemy się lepiej, mamy więcej energii, mieścimy się w dawno zapomniane spodnie. Gdy na treningu zrobimy więcej pompek niż zwykle i trener nas pochwali. Gdy na kolejnym treningu możemy dłużej biec bez zadyszki, a znajomi czy rodzina zauważają, że wyglądamy lepiej. Takie małe nagrody za nasze starania i wytrwałość są bezcenne.

Widzisz cechy, sposób myślenia, które sprawiają, że zamiast pozytywnej, pełnej energii osoby, ktoś jest marudą?

- To chyba brak wiary w swoje siły, niepewność. Łatwiej jest się poddać i narzekać niż zabrać do konstruktywnego działania. Czasami wydaje mi się, że może być to sposób wołania o pomoc. Zagubienie, brak pomysłu na to jak zacząć, odbiera siłę do zmiany, odbiera pozytywną energię.

Mamy narodową tendencję do narzekania, a czy szybko się zniechęcamy? I co możemy z tym zrobić?

- Łatwo się zniechęcamy to prawda. Tym bardziej, że oczekujemy szybkich i spektakularnych efektów. Przecież w internecie, prasie, czy telewizji można przeczytać i usłyszeć, że wszystko jest łatwe i przyjemne. Musimy być przygotowani na to, że czekają nas chwile zwątpienia i zmęczenia. Warto poinformować najbliższych o wprowadzanych zmianach w stylu życia, że potrzebujemy wsparcia i żeby byli na nas wyrozumiali w trudnych momentach.

 

Masz jakieś rady dla osób, które chciałyby coś zmienić w swoim życiu? Dla osób, które potrzebują zastrzyku energii, chęci, motywacji?

Wyznaczajcie precyzyjne, osiągalne cele. Poszukujcie do skutku sportu, który wam sprawi przyjemność. Nawet jak to będą po prostu codzienne długie spacery. Zdobywajcie wiedzę na temat zdrowego odżywiania. To naprawdę może być bardzo ciekawe i inspirujące. Eksperymentujcie w kuchni. Wizualizujcie sobie moment, kiedy cel zostanie osiągnięty! Kupcie karnet na siłownię, zapiszcie się na konsultację do dietetyka czy trenera. Sprawianie sobie małych nagród w postaci np. nowych ciuchów na trening także dla niektórych jest świetną formą zachęty do dalszej pracy. Zaproście koleżankę, męża, dziewczynę do wspólnego wyzwania, jakim jest dbanie o zdrowie. Pamiętajcie robicie to dla siebie, ale jak będziecie w formie to korzystają z tego wszyscy wokół. Motywacja jest to bardzo indywidualna sprawa, każdy musi skroić ją na własne potrzeby.

Natalia Puciłowska. Dietetyczka, instruktorka fitnessu, trenerka osobista. Pisze artykuły, prowadzi warsztaty i wykłady w szkołach, domach kultury i prywatnych firmach, udziela porad dietetycznych, trenuje indywidualnych klientów i grupy. Założyła firmę Ciało i Zdrowo, która, jak sama mówi, powstała z myślą dbania zdrowo o ciało i z chęci walki o zdrowe ciało. Potrafi zmotywować i zachęcić do działania każdego - dorosłych i dzieci, osoby aktywne, ale także te, które dopiero myślą o rozpoczęciu przygody ze sportem.