Więcej tematów fitnessowych znajdziecie na Gazeta.pl
Uwielbiam ćwiczyć. Jako mama dwójki dzieci nie mam teraz tyle czasu co kiedyś, więc chodzenie na siłownie na jakiś czas musiało ustąpić miejsca innym aktywnościom fizycznym. Do tej pory trenowałam głównie w domu przy pomocy hantli, kettlebell i gum mini band. Te treningi mają świetny wpływ na moją sylwetkę, ale chciałam spróbować czegoś innego. Padło na bieganie, choć nie za bardzo to kiedyś lubiłam. Stwierdziłam jednak, że skoro nie mam aż tak dużo czasu, to 30 minut biegania codziennie może być świetnym rozwiązaniem.
Nie chciałam się rzucać z motyką na słońce, bo nigdy nie byłam fanką biegania, więc każdy mój trening trwał około 30 minut. Jako że w treningach nie lubię monotonii to biegałam interwałowo. Poniżej rozpiszę Wam, jak to wyglądało.
I taki interwał powtarzałam trzy razy. Starałam się podczas biegu trzymać równe tempo, co nie zawsze się udawało, w końcu nie jestem zawodową biegaczką. Nie ukrywam, że po kilku takich treningach moje nastawienie do biegania nieco się zmieniło, bo zaczynało mi się podobać.
Przez 2 tygodnie codziennie biegałam fot. www.instagram.com/aga_matracka
Po każdym treningu pamiętałam o rozciąganiu, bo jest ono niezwykle ważne.
Szczerze wam przyznam, że nie. Waga przed rozpoczęciem tego testu pokazywała około 60 kg. Po dwóch tygodniach ważyłam dokładnie tyle samo. Może gdybym w tym czasie nieco zmieniła swój styl odżywiania, udałoby mi się schudnąć, ale nie taki był też cel tego testu. Byłam ciekawa, czy przez zaledwie 14 dni może się coś zmienić w moim ciele. I tutaj zauważyłam prawdziwe zmiany.
Choć nie schudłam, to moja sylwetka stała się bardziej wysmuklona. Zauważyłam też znaczącą zmianę w wyglądzie... mojego brzucha. On również stał się bardziej płaski. Nie ukrywam, że zmiana ta najbardziej mnie zaskoczyła, bo w końcu istnieje takie przekonanie, że "brzuch robi się w kuchni", co oczywiście jest prawdą, ale nie sądziłam, że bieganie również może się do tego przyczynić.
Przez 2 tygodnie codziennie biegałam fot. archiwum prywatne
Kolejną zmianę zauważyłam w moich nogach i pośladkach. Stały się znacznie bardziej ujędrnione i umięśnione. Cellulit również stał się delikatnie mniej widoczny, ale jakby nie patrzeć 14 dni to stosunkowo mało, żeby oczekiwać nie wiadomo jakich efektów. Niemniej jednak to, co stało się z moim ciałem, dzięki codziennemu bieganiu przez dwa tygodnie bardzo mnie zaskoczyło i jednocześnie zadowoliło.
Choć może to brzmieć absurdalnie, to po dwóch tygodniach czułam się zrelaksowana i odprężona. Moja głowa bardzo odpoczywała podczas tych treningów, tym bardziej że w ciągu dnia mam sporo na głowie. To było 30 minut tylko dla mnie i szczerze polecam to każdemu, kto ma albo stresującą pracę, albo jak ja poza pracą sporo obowiązków domowych.
Test uważam za udany, choć nie udało mi się schudnąć. Wiem, że bieganie pozostanie ze mną na dłużej w mojej treningowej rutynie.