Zrezygnowałam z jedzenia węglowodanów przez trzy dni. Efekt totalnie mnie zaskoczył

Mówi się, że na talerzu powinniśmy mieć białko, węglowodany, zdrowe tłuszcze i warzywa. To ma nam pomóc zachować smukłą sylwetkę i zdrowie. Nie sposób się z tym nie zgodzić, ale postanowiłam sprawdzić co się stanie, kiedy przez trzy dni nie będę jadła węglowodanów.

Więcej podobnych tematów znajdziecie na Gazeta.pl

Zacznijmy od samego początku, czyli wyjaśnienia sobie czym są węglowodany. Dzielą się na proste i złożone. Potocznie nazywane cukrami. Węglowodany są związkami mającymi pochodzenia roślinnego. Z żywieniowego punktu widzenia dzielimy je na przyswajalne i nieprzyswajalne przez człowieka. Do pierwszych należą np. fruktoza i skrobia, a do drugich błonnik składający się z celulozy i pektyny, które wywierają pozytywny wpływ na pracę układu pokarmowego. Najczęściej węglowodany kojarzą nam się z produktami takimi jak pieczywo, ziemniaki, makaron, ryż, słodycze itp.

Podczas tygodniowego testu w moim menu zabrakło: pieczywa, makaronu, ryżu, kasz, ziemniaków, płatków owsianych.

Zobacz wideo

Przez trzy dni nie jadłam węglowodanów, co się stało w tym czasie?

Na samym początku miałam w planach przeprowadzenie tego testu na przełomie tygodnia, ale stwierdziłam, że będzie to bardzo trudne zadanie, bo uwielbiam jeść węglowodany. Chciałam jednak sprawdzić, jak mój organizm zareaguje na brak tych produktów w mojej diecie. Wiedziałam, że może być ciężko, ale nie spodziewałam się, że to wyzwanie będzie aż tak trudne. 

Zapytał przechodniów, jakie jest najgorsze imię dla kobiety "Jakie jest najgorsze imię dla dziewczyny?" Nie takich odpowiedzi się spodziewał

Dzień 1

Zacznę od samego początku. Test zaczęłam w poniedziałek. Na śniadanie zjadłam dwa jajka sadzone, bekon i sałatkę z pomidorem, cebulą i czarnymi oliwkami. Zwykle na moim talerzu lądował również kawałek pieczywa. Tym razem go zabrakło i odczułam to już po 30 minutach od śniadania, bo byłam głodna. Na drugi posiłek zjadłam jabłko, banana i pomarańczę. Nauczona doświadczeniem ze śniadania, chciałam się najeść. Przez moment było ok, ale znowu po jakimś czasie burczało mi brzuchu, a do tego zaczęła mnie boleć głowa. Nie wspominam tego poranku najlepiej. Na obiad wybrałam kawałek pieczonego indyka i warzywa z patelni: brokuł, fasolka, papryka, pieczarki, cebula. Na kolację zjadłam sałatkę z tuńczykiem i jajkiem ugotowanym na twardo. W tym dniu zjadłam w sumie trzy jajka i przyznam wam się szczerze, że gdyby nie to i kawałek mięsa podczas obiadu pewnie umarłabym z głodu. Było naprawdę ciężko. Bolała mnie głowa, nie mogłam się na niczym skupić, bo cały czas myślałam o tym, że jestem głodna i chciałabym coś zjeść.

Jajka z boczkiemJajka z boczkiem fot. materiały prywatne

Dzień 2

Nie będę wam rozpisywała, co jadłam w dniu drugim i trzecim, bo ten jadłospis wyglądał bardzo podobnie. Jedynie do śniadania i kolacji dodałam po połówce awokado. Chciałam sprawdzić, czy dzięki temu poczuję się bardziej syto. I owszem tak się wydarzyło, ale znowu na krótką chwilę. Zaczęłam zastanawiać się, co powinnam zrobić, żeby nie myśleć o jedzeniu i za każdym razem kiedy czułam, że robię się głodna, piłam niegazowaną wodę, co na chwilę się sprawdzało, ale było to raczej oszukiwanie organizmu, a nie faktyczne poczucie sytości. Dzień drugi zakończyłam także z bólem głowy, ale patrząc w lustro, widziałam, że moje ciało wygląda trochę inaczej. 

Kobiety o tych imionach to uciekające panny młode. Odchodzą tuż przed ślubem (zdjęcie ilustracyjne) Kobiety o tych imionach to uciekające panny młode. Odchodzą tuż przed ślubem

Dzień 3 

Ostatni dzień testu rozpoczęłam od spojrzenia w lustro i okazało się, że mój brzuch dawno nie był tak płaski. Prawdopodobnie była to zasługa właśnie zrezygnowania z węglowodanów, które towarzyszyły mi do tej pory we wszystkich posiłkach, albo tego, że byłam głodna. Niemniej widok ten pozytywnie mnie zaskoczył. Niestety mój zachwyt trwał dość krótko, bo w trzecim dniu poczułam straszne zmęczenie, które towarzyszyło mi przez cały dzień. Myślę, że mój organizm dawał mi do zrozumienia, że jeśli ma pracować na najwyższych obrotach, to potrzebuje paliwa, a to, co teraz mu dostarczam, to raczej jest jakimś tanim zamiennikiem. Tak czy inaczej, ostatni dzień udało się przetrwać, ale bardzo cieszyłam się, że to się w końcu skończy. 

Przez trzy dni nie jadłam węglowodanówPrzez trzy dni nie jadłam węglowodanów fot. materiały prywatne

Co dał mi ten test? 

Przede wszystkim dowiedziałam się, że jeśli chcemy mieć płaski brzuch w kilka dni, to jest to możliwe, jeśli wyrzucimy na ten czas ze swojej diety węglowodany. Jednak co z tego? Ten test pokazał mi, że bez odpowiedniej ilości cukru czułam się zmęczona, głodna i sfrustrowana. Później uświadomiłam sobie, że nie ma sensu się tak męczyć, bo przecież efekt "płaskiego brzucha" możemy również otrzymać wtedy, kiedy zdrowo się odżywiamy, tj. na naszym talerzu są węglowodany, białko i tłuszcze. Jeśli do tego dołożymy ćwiczenia, odpowiednie nawodnienie i regenerację, to efekty zobaczymy równie szybko. 

Jeśli chcecie, możecie sprawdzić, jak wasz organizm zareaguje na brak węglowodanów w diecie! Ja natomiast pozostaje przy moich starych nawykach żywieniowych, a ten test uznaję jako zaliczone kolejne wyzwanie. 

Więcej o: