Miłość do samego siebie
To podstawa, która powinna być najbardziej solidna. Jak powiedział pisarz Oscar Wilde: “Pokochanie siebie to początek romansu na całe życie”. I rzeczywiście, to sami ze sobą spędzamy najwięcej czasu, warto więc się lubić, szanować, znać się dobrze i o siebie troszczyć. Jeśli będziecie się sami kochać, aprobować, inni także będą was lubić i szanować.
- Nigdy nie rozumiałam osób, które są w stosunku do siebie nielojalne. Kobiet, które opowiadają, że mają nieładne włosy, że przytyły, że są brzydkie. Jak tak można! Przecież to gorzej niż obgadywane najlepszej przyjaciółki - tłumaczy Joanna, która - jak przyznaje, lubi się i lubi być sama ze sobą.
Nie chodzi jednak o to, żeby miłość własna była zbyt duża i zamieniła nas w narcyza i bufona. Osoby nadmiernie w sobie zakochane nie szanują innych i są bardzo trudne w kontaktach. Zdrowa miłość własna daje siłę, akceptację i przekłada się na stosunek do świata. Lubiąc się i szanując, żyjemy w harmonii sami ze sobą, nie szukamy akceptacji innych, mamy także siłę iść własną drogą. Zacznijcie od pokochania siebie, a z pozostałymi rodzajami miłości pójdzie wam łatwiej.
Miłość do dziecka
Za samooakceptacją i lubieniem samego siebie często stoi miłość, jaką otrzymaliśmy od naszych rodziców. To ona daje nam emocjonalny ładunek na całe życie. Jak więc powinniśmy kochać własne dzieci? To pytanie zadają sobie nieustannie psychologowie i rodzice. Warto zdać się na instynkt, empatię, zrozumienie i szacunek.
Na pewno miłość do własnego dziecka powinna być bezgraniczna, bezwarunkowa, wybaczająca. Miłość do dziecka bywa postrzegana jako niesymetryczna, jednostronna - taka, która więcej daje, niż otrzymuje w zamian. Dzieci kochane i czujące miłość szybciej i lepiej się rozwijają zarówno motorycznie, poznawczo i emocjonalnie. Miłość rodziców jest jak siła napędowa, która pomaga w poznawaniu świata, znoszeniu porażek i niepowodzeń.
- Każdy, kto zostaje rodzicem, czuje chyba ten ciężar, który nagle pojawia się na sercu. Od tej pory już zawsze będziemy mieli kogoś, kogo szczęście, zdrowie i życie ma największą wartość, kogoś, dla kogo będziemy gotowi do największych poświęceń - tłumaczy Michał, któremu rok temu urodziły się bliźnięta.
Miłość dziecka do rodzica
Kto ma rodziców, ten wie, że uczucie do mamy i taty zmienia się wraz naszym dorastaniem. Na początku, kiedy jesteśmy zupełnie mali, rodzice - a zwłaszcza matki - są dla nas najważniejszymi osobami na świecie. Chcemy, żeby rodzice nas podziwiali, patrzyli na nas, spędzali z nami czas na wspólnej zabawie. Jako małe dzieci dla rodziców robimy laurki, malujemy obrazki, zbieramy kwiatki.
Kiedy przychodzi czas dorastania, musimy rodziców zrzucić z piedestału, żeby skutecznie przeciąć emocjonalną pępowinę. To wtedy najbardziej się buntujemy i zaczynamy wyraźnie dostrzegać ułomności rodziców. Na szczęście, kiedy już się sami ze sobą dogadamy, wraca czuła miłość, szacunek i potrzeba bliskości. Rodzice są naszym odnośnikiem, przystanią, do której zawsze możemy wrócić, znaleźć akceptację i zrozumienie.
Przy rodzicach powinniśmy czuć wolność do bycia prawdziwymi, nie udawania, co czasami przez bliskich może być odbierane jako bycie niesympatycznym. Ale tylko przy nich pozwalamy sobie na to, bo wiemy, że akceptują nas i kochają bez względu na wszystko. A przynajmniej tak powinno być.
Miłość romantyczna
Od pozostałych różni się jednym podstawowym aspektem. To miłość, która dąży do erotycznego spełnienia, bliskości nie tylko emocjonalnej i umysłowej, ale także fizycznej (chociaż małe dzieci także ulegają porywom serca, w ich przypadku romantyzm pozbawiony jest tego elementu). Idealnie, gdy miłość jest odwzajemniona - wtedy jesteśmy szczęśliwi, radośni, spełnieni, unosimy się nad ziemią.
- Każdy pamięta smak pierwszej miłości - wspomina Jakub. - W moim przypadku pierwsze zakochanie było zupełnie szaloną eksplozją uczuć. Potem już nigdy nie czułem takiej siły. I w sumie w tym przypadku nie liczył się za bardzo obiekt uczuć, ale sam fakt, że to była pierwsza zupełnie szalona miłość.
Jeśli wzajemności brak, miłość zamienia się w gorycz, niepewność i tęsknotę. Miłość romantyczna nie jest nam dana na całe życie (jak w przypadku miłości własnej, do dziecka, czy rodzica). O miłość należy dbać, podtrzymywać ją.
Po przejściowym stanie odurzenia uczuciem, chemia mózgu zmienia się, podobnie jak sama miłość. Trzeba umiejętnie podsycać i pielęgnować miłość romantyczną, żeby uczucie nie wypaliło się. Dbajcie o wasze relacje, a hasło „najlepiej razem” powinno o tym nieustannie przypominać. Kiedy któregoś wieczora siądziecie razem, z kawą i Mleczkiem Familijnym od Odry, wspomnicie, że o prawdziwą miłość zawsze warto walczyć i się starać.
Miłość braterska
Czyli miłość przyjacielska. Pełna jest bliskości, ale bez podtekstu erotycznego. Cechuje ją intymność, serdeczność i zaufanie. Bazuje na akceptacji i tolerancji. W przyjaźni lubimy się, dbamy o siebie, szanujemy się wzajemnie. Odkrywamy przed sobą tajemnice, pokazujemy prawdziwe oblicze.
Miłość przyjacielska przetrwa wiele, a wystawiona na próbę nie zmieni się. Miłość przyjacielska otwarta jest na akceptację naszych wzajemnych dziwactw, nie obawia się szczerości aż do bólu, nie jest zaborcza. W przyjaźni znosimy chwile ciszy, dajemy sobie przestrzeń, utrzymujemy kontakty bezinteresownie i niczym nas one nie krępują.
W przeciwieństwie do miłości łączącej prawdziwe rodzeństwa, w tej relacji tkwimy, bo chcemy. Przyjaciel powinien być wtedy, kiedy go potrzeba, rozumieć, wspierać i o nic nie pytać. Z drugiej jednak strony prawdziwy przyjaciel będzie szczery i podziała jak zimny prysznic, kiedy z jakiegoś powodu za bardzo „odlecimy”. Będzie interweniował - nawet wbrew nam - z powodu miłości właśnie.