Dla niektórych kobiet zostanie rodzicem staje się impulsem do zmian. Poczucie, że praca zawodowa zabiera zbyt wiele czasu skłania je do refleksji, czy to, co robią, pozwala im się realizować, przynosi odpowiednie wynagrodzenie, pozwala zająć się bliskimi…
W związku z rodzicielstwem niektóre kobiety decydują się na zmianę ścieżki kariery, inne przechodzą na pracę w mniejszym wymiarze godzin, a jeszcze inne, jak bohaterki naszego artykułu, decydują się na założenie własnej firmy - prowadzonej na własnych zasadach.
Paulina Wudarczyk, właścicielka marki Petite Laure z akcesoriami dla niemowląt jeszcze przed zajściem w ciążę planowała być przedsiębiorczynią:
Już kilka lat wcześniej podjęłam decyzję, że macierzyństwo będzie jednoznaczne z pożegnaniem się z korporacją. Przestałam czuć, że w tej pracy się rozwijam. Zaczęłam zastanawiać się, w czym jeszcze – poza dobrze mi znaną dziedziną finansów – mogłabym się wykazać. Te myśli dotyczyły już tylko i wyłącznie własnego przedsięwzięcia biznesowego
– dodaje Paulina Wudarczyk.
Paulina Wudarczyk z Petite Laure fot. PAULINA ZIECIK/ materiały promocyjne
Skąd w kobietach ta siła do działania?
Otwieranie własnego biznesu będąc już mamą, nie jest przypadkowym zbiegiem okoliczności. Rodzicielstwo uczy wielu bardzo przydatnych kompetencji, których przy dziecku nabywa się w naturalny sposób.
Macierzyństwo dało mi dużo siły i ogromnego kopa do działania oraz nauczyło mnie cierpliwości. Będąc matką musisz przestawić się na multitasking, a to pomaga mi też przy prowadzeniu biznesu. Jest mnóstwo spraw do rozwiązania – począwszy od produkcji po sprawy związane z finansami. Szeroki wachlarz umiejętności i możliwość skupienia uwagi na kilku obszarach jest kluczowa
– podkreśla Paulina, założycielka marki Moles & Freckles.
Paulina z Moles & Freckles fot. materiały promocyjne
Skąd czerpać inspiracje?
Pomysły na biznes często przynosi nam samo życie. Młody rodzic zna najlepiej potrzeby innych rodziców. Wie, co im się przyda. Co może sprawić, że poczują się komfortowo i atrakcyjne – jak ubrania Moles & Freckles, a co ułatwi codzienną opiekę nad maluszkiem – jak produkty Petite Laure.
Pomysł na moje przedsięwzięcie biznesowe był podyktowany chęcią wypełnienia luki, jaką zauważyłam na rynku w Polsce i za granicą. Brakowało mi dobrych jakościowo akcesoriów dziecięcych, wyważonych kolorystycznie, z subtelnymi motywami. Bycie mamą bardzo zweryfikowało też moją wiedzę na temat bezpieczeństwa maluszka, w tym tekstyliów, którymi zupełnie nieświadomie możemy zrobić dziecku krzywdę. Dowiedziałam się też, co faktycznie jest przydatne w kompletowaniu wyprawki, a co jest jedynie zbędnym gadżetem
– wspomina Paulina Wudarczyk.
Ponadto macierzyństwo daje więcej pewności siebie i samoświadomości. Zaczynamy bardziej doceniać swój wolny czas i komfort. Właśnie w taki sposób na swoją markę odzieżową patrzy Paulina:
"Effortless" to zdecydowanie styl marki Moles & Freckles. „Effortless", czyli bez wysiłku, bo która mama ma rano czas stać przed lustrem i zastanawiać się, co na siebie założyć? Nasze ubrania dają możliwość stworzenia superkomfortowego oraz efektownego outfitu w kilka chwil.
Nieco odmienną historią podzieliła się z nami natomiast Gabriela Kawęczyńska. Chociaż pomysł kiełkował już wiele lat, to właśnie bliska relacja rodzinna przekuła się w udany biznes. Razem z mamą i siostrą założyły markę kosmetyczną HAGI:
Ponad 30 lat temu moja mama Hanna chciała tworzyć dla siebie kosmetyki naturalne. W Polsce nie było jeszcze zainteresowania takimi produktami i kiedy po wielu latach pojawiła się przestrzeń na nowe działania, powróciła do swoich marzeń. Zaczęła umawiać się z koleżankami w laboratorium chemicznym (z wykształcenia jest chemikiem i przez lata prowadziła zakład laboratoryjny) na wspólne recepturowanie kosmetyków. Z tygodnia na tydzień przybywało mydeł i kremów. Mama zajęła się bezpieczeństwem kosmetyków i rozpoczęła studia z kosmetologii. Po czasie rzuciła w końcu: „Zróbmy z tego firmę!", ale koleżanki nie były gotowe na współtworzenie biznesu. Pamiętam, że przyszła wtedy do domu i się rozpłakała. Bez zawahania razem z siostrą zaproponowałyśmy, że jej pomożemy. Nie było już odwrotu. Z ogromną kobiecą siłą, rodzinną miłością i wsparciem zaczęła się nasza przygoda z firmą kosmetyczną
– wspomina Gabriela.
Założycielki marki HAGI fot. materiały reklamowe
Kobiecy biznes a międzynarodowy sukces dzięki PayPal
W dzisiejszym świecie sprzedaż wielu dóbr przeniosła się do Internetu, co daje możliwość myślenia o szerokiej dystrybucji i globalnym rozwoju.
Od samego początku koncepcja przedsięwzięcia, jakim jest Petite Laure, miała się skupiać na sprzedaży hurtowej na rynkach zagranicznych. Dopiero od niedawna uruchomiliśmy sprzedaż detaliczną zarówno w Polsce jak i za granicą
– wspomina Paulina Wudarczyk.
Kosmetyki Hagi również bardzo dobrze sprzedają się za granicą. Bez wątpienia pomagają w tym:
dwujęzyczne opakowania produktów, dostępność w sieciach drogerii i aptek w Wielkiej Brytanii czy Arabii Saudyjskiej, międzynarodowe nagrody za skład, jakość i design naszych produktów (Must Have 2019 i 2017, European Design Awards 2018)
– wymienia Gabriela Kawęczyńska.
Podstawą działalności wszystkich rozmówczyń, które sprzedają na rynkach zagranicznych jest strona internetowa ze sklepem. Jaka powinna ona być? Paulina z Moles & Freckles wyjaśnia:
Powinna dawać możliwość zrobienia szybkich zakupów, również tych międzynarodowych, bo czemu się ograniczać? U nas świetnie sprawdził się PayPal. Było to pierwsze narzędzie do szybkich płatności, które pojawiło się w naszym sklepie internetowym i oczywiście jest z nami do dziś!
PayPal to jeden z najbardziej rozpoznawalnych na świecie systemów płatności online, dający małym i średnim firmom szereg możliwości dotarcia do szerokiej bazy klientów, a tym samym rozwoju biznesu.
Bycie rodzicem wymaga przeorganizowania swoich zadań, optymalnego wykorzystania czasu, patrzenia na priorytety i cierpliwości. Poza niesamowitą i jedyną w swoim rodzaju relacją daje wiele twardych umiejętności, które przydają się w biznesie.