Back to school. Jak skompletować wyprawkę dla dziecka i nie nadwyrężyć portfela? Mamy na to sposób

Już niebawem zabrzmi pierwszy dzwonek i choć nasze dzieci cieszą się jeszcze ostatnimi chwilami beztroski, my zaczynamy już krążyć myślami, że trzeba skompletować dla nich wyprawkę szkolną. W czasach dwucyfrowej inflacji może się to okazać prawdziwym wyzwaniem.

GUS podaje, że ceny podręczników w porównaniu do ubiegłego roku, wzrosły o niemal 9 proc. Artykuły piśmiennicze, malarskie czy kreślarskie – o prawie 17 proc. Droższe są ceny ubrań (ponad 3.5 proc.) i butów (6.5 proc.).* Większość rodziców nie ma złudzeń, że kupując rzeczy potrzebne dla swoich dzieci, zapłaci tyle samo, ile w ubiegłym roku.

Jak kształtują się ceny?

W obecnej sytuacji w Polsce z portfela pieniądze topnieją w ogromnym tempie. Polacy nie ukrywają, że mają mniej pieniędzy i muszą oszczędzać, że boją się o swoją przyszłą sytuację finansową i z ostrożności chcą wydać mniej. Np. zeszyt średnio kosztuje ok. 3 zł, ale można znaleźć także i takie, za które trzeba zapłacić 8 czy nawet 12 zł. Za nowy plecak średnio trzeba liczyć się z wydatkiem od 150 do 300 zł. Strój na wf to wydatek ok. 100 zł. Zwykłe czarne trampki z białą podeszwą to minimum 40 zł. Z kolei za zestaw przyborów do geometrii trzeba przeznaczyć od 5 do 20 zł. A nowy piórnik potrafi kosztować nawet ponad 40 zł.

A przecież dzieci też rosną. Trzeba im kupić nowe buty, których koszt często przekracza kwotę 200 zł, nowe spodnie (powyżej 100 zł) czy inne ubrania. Dostosować również do rosnących podopiecznych trzeba wyposażenie pokoju, aby stworzyć im jak najlepsze warunki do rozwoju. Inflacja nie omija przecież sklepów z wyposażeniem wnętrz czy sklepów komputerowych.

PayPoPayPo materiał promocyjny

Idziemy na zakupy

Szacuje się, że w tym roku skompletowanie wyprawki szkolnej może być wyższe nawet o 200 zł. Skąd więc wziąć te pieniądze? Jak zatem zaplanować te wydatki rozsądnie, aby nie nadwyrężać portfela?

Na samym początku ustalmy budżet na zakupy rzeczy do szkoły i trzymajmy się go. Zanim wyruszymy na zakupy czy to w sklepach stacjonarnych, czy internetowych przejrzyjmy z dzieckiem to, co już mamy. Co jest w dobrym stanie, a co należy dokupić. Zeszyty czy przybory szkolne możemy kupić np. w internecie.

Podręczniki i ćwiczenia bardzo często zamawiane są w szkołach. To dobre rozwiązanie, ponieważ dzięki hurtowemu zakupowi można otrzymać zniżkę od wydawnictwa. Jeśli w waszej placówce nie stosuje się takiego rozwiązania – taniej można kupić podręcznik w antykwariacie czy przez internet. Ważne, żeby nowe były ćwiczenia.

Oferta dla uczniów jest bardzo bogata, a przedmioty kuszą ozdobną formą. I często tak właśnie jest, że im bardziej strojny piórnik, tym wyższa cena. Może porozmawiać z synem czy córką i zdecydować się na kompromis? Wybierzemy bardziej kolorowy plecak, a piórnik będzie skromniejszy? A może da się pogodzić jedno z drugim, gdy wypatrzymy promocję w supermarkecie albo w sklepie internetowym znajdziemy akcesoria dla dziecka i w dobrej cenie, i atrakcyjnej formie?

Kupujmy mądrze!

I właśnie taką możliwość daje akcja Back to school z PayPo, która trwa od 22 sierpnia do 5 września. W tym czasie w sklepach biorących udział w akcji, będziemy mogli upolować promocje i rabaty na asortyment szkolny. Do akcji przystąpiło około 20 popularnych sklepów internetowych, które w swojej ofercie posiadają produkty dedykowane dzieciom w wieku szkolnym. Znajdziesz je wszystkie na jednej stronie, dzięki czemu oszczędzisz czas na poszukiwaniu promocji i produktów szkolnych w przystępnych cenach, skorzystasz z wyjątkowych rabatów i co najważniejsze, kupując z PayPo zapłacisz za zakupy później - nawet za 30 dni, bez dodatkowych kosztów. W wybranych sklepach biorących udział w akcji znajdziesz też  możliwość wygodnego rozłożenia płatności na raty 0%, więc w rezultacie możesz zapłacić jeszcze później.

W okresie wzmożonych zakupów, jakim jest przygotowanie do początku roku szkolnego, warto zadbać o swój domowy budżet i podejść do wydatków w sposób jak najbardziej optymalny. Planować je z wyprzedzeniem, szukać promocji czy korzystać z płatności odroczonych - mówi Edyta Szymanowska Head of Content Marketing w PayPo. - W tym roku wspólnie z wybranymi sklepami z nami współpracującymi, oferującymi asortyment szkolny, zorganizowaliśmy akcję "Back to School z PayPo", gdzie w jednym miejscu klienci znajdą ciekawe promocje i dedykowane oferty zakupowe, za które dodatkowo mogą zapłacić za 30 dni, bez dodatkowych kosztów. Dzięki temu kupujący nie tylko oszczędzają czas na szukaniu produktów w przystępnych cenach, ale także rozciągając płatność bezkosztowo w czasie, nie nadwyrężą swoich portfeli pomimo dużych wydatków - dodaje.

Dzięki PayPo robisz pewne i bezpieczne zakupy, bo najpierw odbierasz zamówienie, sprawdzasz je, a płacisz później - tylko za to, co zatrzymasz. To szczególnie istotne w kontekście zakupów dla dzieci, bo zanim zapłacimy, to możemy sprawdzić rozmiar i jakość kupowanych produktów. A to wszystko bez nadwyrężania domowego budżetu, bo mogąc rozciągnąć płatność w czasie zachowujemy płynność finansową, pomimo wzmożonych wydatków. Zakupy z PayPo zdecydowanie wpisują się w backschoolowy smart shopping w sieci. Sprawdź to! 

* https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/wskazniki-cen/wskazniki-cen-towarow-i-uslug-konsumpcyjnych-w-czerwcu-2022-roku,2,128.html

Więcej o:
Weź udział w dyskusji:
Back to school. Jak skompletować wyprawkę dla dziecka i nie nadwyrężyć portfela? Mamy na to sposób
Aby skomentować ten i inne artykuły zapraszamy na forum.gazeta.pl