Chciałbyś zostać dawcą, ale obawiasz się, czy spełniasz kryteria? Uwierz, te nie są zbyt wyśrubowane. Jeśli masz skrajnej niedowagi lub otyłości (BMI 40 i więcej) i jesteś ogólnie zdrowy, najpewniej możesz komuś uratować życie. Cukrzyca, przebywa zakrzepica, nowotwory – to przykładowe choroby, które uniemożliwiają oddanie szpiku lub krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej do przeszczepienia. Dokładniejszy wykaz przeciwwskazań znajdziesz tutaj.
Zdecydowana większość dawców (90 proc.) przekazuje komórki macierzyste z krwi obwodowej. Procedura bardzo przypomina oddanie krwi. Od reszty pobiera się szpik z talerza kości biodrowej. O wyborze metody decyduje lekarz. Pobranie z kręgosłupa? Nie ma czegoś takiego. Naprawdę trudno powiedzieć, skąd wziął się ten dziwny i szkodliwy (bo czasem zniechęcający do oddania szpiku) mit.
Właściwie każda procedura medyczna wiąże się z pewnym ryzykiem. Jest jednak ono znikome i warte poniesienia zważywszy na korzyść, jaką jest dar życia. Co grozi dawcy? W przypadku pobrania krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej czasem występują kilkudniowe dolegliwości, przypominające objawy przeziębienia, uczucie zmęczenia, rozbicia (organizm potrzebuje chwilę, by się zregenerować). W krótkim czasie wszystko wraca do normy, dlatego można być dawcą kilkukrotnie i uratować w życiu parę osób. Niczego ci trwale nie ubędzie. Czytaj więcej o bezpieczeństwie dawcy
Chociaż odporność na ból to sprawa mocno indywidualna, trudno uwierzyć, że autorami mitu o „strasznym bólu po oddaniu szpiku" są osoby, które faktycznie go oddały. Przekazanie komórek macierzystych z krwi obwodowej wiąże się z pewnym dyskomfortem, podobnym do tego, który towarzyszy oddawaniu krwi. Opowieści o bólu odnoszą się do tej drugiej metody, pobrania z kości biodrowej? Cóż, trudno jest cierpieć, gdy nic nie czujesz, a nie możesz nic czuć, bo zabieg przeprowadza się w znieczuleniu ogólnym (popularnej narkozie). A potem? Dawcy mówią o przejściowych dolegliwościach, „tkliwości" w miejscu pobrania, uczuciu „niewielkiego stłuczenia", które zwykle mija po paru dniach. Raczej dyskomfort niż ból.
Nieprawdziwe są też opowieści o trwałych, szpecących bliznach w miejscu pobrania. Ślady są niewielkie (mają kilka milimetrów) i szybko stają się niemal niewidoczne.
Statystycznie wśród 20 tysięcy osób każdy z nas powinien znaleźć swojego genetycznego bliźniaka, czyli kogoś, kto mógłby, w razie potrzeby, ofiarować nam szpik. Niestety, to tylko statystyka. Niektórzy z nas są tak wyjątkowi, że prawdopodobieństwo znalezienia dawcy wynosi 1 do kilku milionów. Polski rejestr niespokrewnionych dawców to ponad dwa miliony ludzi. Chociaż dawców dla Polaków szuka się na całym świecie (wśród ok. 40 mln potencjalnych dawców), co 5. chory nie znajduje swojego bliźniaka, bo ten wciąż się nie zgłosił. W takiej sytuacji jest choćby 14-letnia Amelia, chorująca na białaczkę. Ani ona, ani jej bliscy nie tracą nadziei, że znajdzie się dawca, który uratuje jej życie (więcej na ten temat).
Może i chciałbyś się zarejestrować w bazie dawców, ale myślisz, że to skomplikowane i czasu nie możesz znaleźć, by zacząć? Wiesz, że to zwykle zajmuje tyle, co zamówienie taksówki? Zrobisz to przez internet. Wypełniasz ankietę, a do domu przychodzi zestaw do wymazu z policzka. Poradzisz sobie z nim samodzielnie. Nie wierzysz? Sprawdź. Teraz. Zaraz. Link do formularza
Są różne okresy w życiu, gdy niekoniecznie możesz oddawać szpik czy komórki macierzyste z krwi obwodowej. Takim momentem jest chociażby ciąża i czas karmienia piersią. Natomiast w rejestracji nie przeszkadza wykonany tatuaż, piercing czy makijaż permanentny.
Za dar życia nie dostaniesz finansowego wynagrodzenia, należy się jednak zwrot kosztów podróży, czy 100 proc. płatne zwolnienie lekarskie na dni, gdy przechodzisz już procedury bezpośrednio związane z oddaniem komórek macierzystych. Wiadomo,
że największą nagrodą jest uratowanie drugiego człowieka. Warto wiedzieć, że są też inne przywileje: choćby wizyta bez kolejki u lekarza, w niektórych miastach bezpłatne przejazdy lub znaczące zniżki (wykaz przywilejów znajdziesz TUTAJ).
Codziennie czterech dawców z bazy Fundacji DKMS oddaje krwiotwórcze komórki macierzyste z krwi obwodowej lub szpiku i daje komuś szansę na pokonanie nowotworu krwi. Skoro tylko w Polsce jest zarejestrowanych niemal 2 miliony dawców, nietrudno policzyć, że wielu przez całe życie nie ma okazji zostać dawcą faktycznym. Znalezienie swojego genetycznego bliźniaka to ogromne wyróżnienie.
10. Trzeba mieszkać w Polsce, by zarejestrować się w polskiej bazie dawców szpiku
Czasami zdarza się, że dawca i biorca mieszkają w jednym kraju, ale wcale nie musi tak być. Granice państw nie mogą być traktowane jako bariery nie do przebycia, gdy ratuje się życie. Zarazem: ogólna zasada, dotycząca samej rejestracji w bazie potencjalnych dawców szpiku zakłada, że mogą do niej dołączyć wyłącznie osoby zamieszkujące dany kraj. Ten schemat postępowania dotyczy wszystkich baz dawców na świecie. Potencjalnym dawcą szpiku i komórek macierzystych- w bazie Fundacji DKMS - może być osoba, mieszkająca na stałe w Polsce. Co, jeśli planujesz wyjazd z Polski? Dowiedz się w Fundacji, jak zarejestrować się do bazy w kraju docelowym.