Włos staje się cienki, przestaje rosnąć. A o gęstych, lśniących włosach marzymy niemal wszyscy. Te cienkie, rozdwajające się spędzają sen z powiek. Gdzie szukać przyczyn? Włosów nie gubimy ot tak. Słabną i rozdwajają się także z konkretnych powodów.
Na początek warto sprawdzić, czy nie mamy problemu z gospodarką hormonalną. Częstym problemem jest nadczynność lub niedoczynność tarczycy. Wypadanie włosów można zatrzymać. Skutki najlepiej leczyć u podstaw – dobierając leki na pierwotną dolegliwość czy chorobę.
Ale nawet osoby zdrowe, o bujnych czuprynach, wkraczając w pewne etapy w swoim życiu, mogą zauważyć zmianę na głowie. Przede wszystkim dzieje się tak w okresie poporodowym, gdy w organizmie szaleją hormony. Podczas gdy w ciąży kobiety zazwyczaj nie skarżą się na wypadanie włosów, po narodzinach dziecka sytuacja zmienia się diametralnie. Zmienia się gospodarka hormonalna, dochodzi stres i zmęczenie. Włosy zaczynają niekiedy wypadać garściami. Podobnie może być podczas menopauzy. Tu także pierwsze skrzypce grają hormony.
Obok nich kluczowe dla kondycji naszych włosów są witaminy, minerały oraz liczne mikro- i makroelementy. Trzeba tu wymienić przede wszystkim żelazo, cynk, krzem, biotynę, białka. Gdy jesteśmy na restrykcyjnej diecie, musimy liczyć się z konsekwencjami. Ale nie tylko sposób żywienia jest tu kluczowy. Niedobory pojawiają się także na przykład przy anemii. A ta może, ale nie musi być związana z dietą.
Gdy borykamy się z chorobami skóry – choćby z grzybicą, łojotokowym zapaleniem skóry, łuszczycą – z dużym prawdopodobieństwem nasze włosy będą osłabione. W tym wypadku szczególne znacznie mają też stres, alkohol i papierosy. Nie tylko w nadmiarze nam szkodzą, lecz także są czynnikami wpływający na szybszy rozwój chorób skóry.
Pamiętajmy też o niewłaściwej pielęgnacji włosów i skóry głowy. Błędy w pielęgnacji są powszechne. Na co dzień stosujemy pianki do włosów, farby, lakiery, prostownice czy lokówki. Spinamy mocno włosy na czubku głowy czy splątujemy je ciasną gumką. To wszystko może przyczynić się do zatrzymania wzrostu włosa lub uszkodzenia jego struktury i w rezultacie osłabienia.
To pytanie może wydawać się błahe. Każdy z nas wie, jak to zrobić. Okazuje się, że możemy mieć na ten temat mylne pojęcie. Przede wszystkim myjmy włosy w ciepłej, ale nie gorącej wodzie. Dobierajmy szampon do naszych potrzeb. Nie pożyczajmy go od koleżanki czy męża. I nie przesadzajmy z ilością kosmetyku. Krótkie czy średniej długości włosy można umyć porcją wielkości orzecha włoskiego. Skórę głowy także oczyszczajmy! Sprawdzą się tu peelingi przeznaczone do tego celu, które bez trudu kupimy w drogeriach i aptekach. Nie drapmy jednak skóry głowy paznokciami. Włosy myjemy okrężnymi ruchami. Spłukujemy je letnią wodą. A na koniec warto jeszcze dodatkowo zimną, co pobudzi krążenie krwi.
Dobrze zbilansowana dieta jest podstawą właściwej pielęgnacji zarówno skóry, jak i włosów. Nasze włosy potrzebują przecież składników odżywczych. Jadłospis bogaty w białko, tłuszcze, owoce, warzywa to klucz do sukcesu.
Dietę można uzupełnić suplementami, które dostarczą organizmowi witamin i makroelementów. Nie zastąpią one jednak zdrowego żywienia. Będą tylko wsparciem dla naszego organizmu.
Suplement diety Merz Spezial Dragees to preparat z bogatym składem, a witaminy w nim zawarte są pomocne w dbaniu o kondycję naszych włosów. Choćby witamina A, której niedobór powoduje kruchość i łamliwość końcówek. Merz Spezial Dragees zawiera również witaminę E, która jest polecana, gdy mamy problem z właściwym nawilżeniem włosów. Przy czym posiada ona też działanie antyoksydacyjne, usprawnia pracę naczyń krwionośne skóry głowy i zapewnia lepsze wchłanianie się substancji odżywczych do mieszków włosowych. Popularna na rynku biotyna także została uwzględniona przez ekspertów marki. Dzięki niej włosy będą mocniejsze i przestaną wypadać. Odpowiada ona za wzrost włosów oraz wzmocnienie ich struktury i poprawę gęstości. W Merz Spezial Dragees znajdziemy też witaminę B5, dzięki której włosy stają się odporne na zabiegi chemiczne i czynniki pogodowe, na przykład smog. B5 sprawia, że włosy lepiej się układają, są przyjemniejsze w dotyku i o wiele bardziej elastyczne.
Efekty systematycznego przyjmowania Merz Spezial Dragees można zaobserwować już po dwóch-trzech miesiącach stosowania.
materiał promocyjny
Wprowadzenie drobnych zmian naprawdę może wiele zmienić. Ale, tak jak w przypadku suplementacji, muszą one być regularne. Jeśli każdego dnia używamy suszarki, prostownicy czy lokówki, dajmy włosom odpocząć. Przerwę warto zrobić na przykład w weekend, gdy mamy więcej czasu i nie zależy nam na konkretnej fryzurze. Nasze włosy nie lubią wysokich temperatur. Powodują one zniszczenie keratyny włosa, czego skutkami są między innymi: utrata sprężystości, nadmierna suchość czy kruchość włosa.
Co jakiś czas warto zrobić przerwę, a na co dzień rozsądnie podejść do używania sprzętów. Jak? Wystarczy nakładać na włosy preparat chroniący je przed wysokimi temperaturami. Gdy używamy suszarki, wystrzegajmy się temperatur powyżej 60 stopni. Kiedy używamy prostownicy, ustawmy maksymalnie 170 stopni Celsjusza dla włosów cienkich, farbowanych, delikatnych; 200 stopni dla włosów zdrowych, delikatnie kręconych i do 230 stopni dla włosów grubych, gęstych.
Każde mycie włosów kończmy nakładaniem odżywki. Nie tylko ułatwi ona rozczesywanie, lecz także doda blasku naszym kosmykom. Będą wyglądały na zdrowe i lśniące. W przypadku wszystkich kosmetyków liczy się skład. Stawiajmy na te z najmniejszą ilością substancji podrażniających, soli czy detergentów takich jak SLS, SLES.
Nie zwlekajmy, gdy zauważymy gorszą kondycję skóry głowy i włosów. Kiedy zaczną wypadać, działajmy od razu. Bądźmy też cierpliwi. Nawet najskuteczniejsze zabiegi potrzebują czasu.
Materiał promocyjny marki Merz Spezial.