Pierwszym krokiem do znormalizowania miesiączki jest wyjęcie tamponów i podpasek z kieszeni – bo przecież nie są nielegalne. "Okres wypada!", jak przekonuje kampania Your KAYA. Liczy się edukacja i przełamywanie tabu. W każdej chwili na całym świecie miesiączkuje 300 milionów kobiet. To fizjologiczne zjawisko, które dotyczy ponad połowy populacji. Rewolucja seksualna przełomu lat 60. i 70 dwudziestego wieku sprawiła że coraz śmielej mówi się o seksie. Kobieca fizjologia pozostaje natomiast nadal w cieniu wstydu i przesądów; miesiączkująca kobieta nie powinna robić wielu rzeczy, np. zagniatać ciasta, bo na pewno się nie uda. Krew menstruacyjna nie funkcjonuje w powszechnej, medialnej świadomości. A przecież przywykliśmy do jej widoku, jeśli jest pokazywana np. w filmach kryminalnych czy horrorach. W reklamach środków higienicznych pokutuje tymczasem niebieski płyn symbolizujący krew.
Pojawienie się pierwszej menstruacji to bardzo ważne wydarzenie w życiu każdej młodej kobiety. Zwykle menarche, czyli pierwszy okres, pojawia się u dziewczynek między 11. a 15. rokiem życia; sprawa ta jest uwarunkowana genetycznie. Od tego momentu, aż do pojawienia się menopauzy, czyli wygaszenia się płodności, która występuje ok. 50. roku życia, comiesięczne krwawienie jest wpisane w kobiece istnienie. Cyklem płodności zawiadują hormony. Składa się on z czterech faz, które związane są z dojrzewaniem pęcherzyka jajnikowego. Gdy nie dochodzi do zapłodnienia, pojawia się krwawienie z dróg rodnych, co spowodowane jest złuszczaniem i wydalaniem fragmentów błony śluzowej macicy.
Kobiety walczą o swoją godność i komfort życia. Wspierają je kolejne kampania społeczne. Takie jak ta firmy Your KAYA pt. "Okres wypada". Z badania, które Your KAYA, producent organicznych produktów menstruacyjnych, przeprowadziła z domem badawczym Kantar wynika, że aż 67 proc. Polek zostało wyszydzonych w związku z okresem, a 43 proc. spotkało się z dyskryminacją z tego powodu. Kobiety były wyśmiewane, bagatelizowano m.in. ich złe samopoczucie i odczuwanie bólu. Jednocześnie badanie pokazało, że aż 99 proc. Polek ma dolegliwości menstruacyjne. To m.in. ogólny dyskomfort fizyczny, pogorszenie nastroju, rozdrażnienie, osłabienie, nudności i problemy jelitowe, a także ból wywołany skurczami macicy. 77 proc. Polek nie może wziąć zwolnienia w szkole lub pracy, gdy menstruują i czują się źle. Urlop menstruacyjny pozostaje więc w sferze marzeń, a korzystają z jego dobrodziejstw Japonki i mieszkanki Korei Płd.
materiał promocyjny
– Mimo że okres jest stałym i naturalnym element życia kobiet, nadal wiąże się z nim ogromne tabu – opowiada Kaja Rybicka-Gut, współzałożycielka marki Your KAYA. – Choć częściowo spodziewaliśmy się takich wyników, to są one niezwykle przykre i pokazują, jak wiele pracy jest przed nami, przed całym społeczeństwem. W praktyce chodzi o to, by dziewczynki nie bały się poprosić o podpaskę, kiedy zaskoczy je okres, zamiast wypychać bieliznę papierem toaletowym.
I żeby kobiety nie musiały ze wstydem chować tamponów do rękawa, kiedy wstają od biurka w pracy – podkreśla.
Język kształtuje naszą świadomość. Powoli do językowego mainstreamu przedostają się feminatywy, czyli żeńskie nazwy zawodów. Wiele jest do zrobienia w sferze językowej, jeśli chodzi o menstruację. Utarły się określenia, które starają się ukryć, o co tak naprawdę chodzi. Menstruacja jest stygmatyzowana, na porządku dziennym są eufemizmy, takie jak np. miesięczna choroba, a przecież okres jest oznaką zdrowia. Trzeba też zwrócić uwagę na to, żeby same kobiety nauczyły się o miesiączce rozmawiać. Między sobą i ze swoimi córkami. Jakże często okazuje się, że dziewczynki nie są przygotowane na to, że pewnego dnia pojawi się u nich menstruacyjne krwawienie i są tym przerażone.
– Menstruacja wciąż jest tematem tabu, między innymi dlatego, że w naszym języku słowo "okres" zastępuje się niezręcznymi, niepotrzebnie tajemniczymi synonimami miesiączki, jak "te dni", czerwony mercedes" czy "ciocia z Ameryki". Kobiety słyszą komentarze typu: "co się tak denerwujesz? Okres masz?", "okres to nie choroba", "o takich rzeczach nie powinno się mówić (zwłaszcza przy chłopcach)" albo "nic ci nie jest, przecież nie umierasz". Nasza kampania to wielka szansa na odczarowanie tematu i zaproszenie do otwartej postawy – tłumaczy Kaja Rybicka-Gut.
"Okres wypada" to hasło kampanii społecznej zainicjowanej przez Your KAYA. Jest wieloznaczne i intrygujące, bawi się znaczeniem słów. Okres "wypada" co miesiąc i "wypada" go mieć każdej kobiecie. Nie ma powodu do wstydu.
Spot reklamowy kampanii zrealizowany jest w stylu filmu sensacyjnego. Noc, dziewczyny przekazują sobie coś w sekrecie, są zdenerwowane. Gdy zatrzymuje je policja, by sprawdzić, czy nie mają przy sobie czegoś zakazanego, okazuje się, że dłonie zaciśnięte są wokół tamponów higienicznych. Nie wstydźmy się więc tego, co ludzkie i nie zaszczepiajmy tego wstydu kolejnym pokoleniom kobiet.
Kolejny niezwykle ważny problem, który dotyka kobiety, to ubóstwo menstruacyjne. Zdarza się, że nie mają dostępu do środków higienicznych niezbędnych w czasie, gdy miesiączkują. Powody są różne. Z cytowanego już badania Kantar wynika, że 93 proc. respondentek uważa, że podpaski powinny być dostępne bezpłatnie w szkole czy miejscu pracy. Wtedy kobiety poczują się bezpiecznie.
28 maja przypada Dzień Higieny Menstruacyjnej. Data nie jest przypadkowa – przeciętny cykl menstruacyjny kobiety trwa 28 dni, a okres – pięć dni. Celem jest zwrócenie uwagi na ubóstwo menstruacyjne, czyli brak dostępu do środków higienicznych, takich jak np. podpaski, tampony czy kubeczki menstruacyjne oraz podnoszenie świadomości dotyczącej higieny menstruacyjnej.
W akcję "Okres wypada" zaangażowane są: piosenkarka Iga Ofelia Krefft oraz influencerki Typowa K i Szalina Malina. Śmiało mówią o tym, co ważne, związane z cielesnością i kobiecością. Po prostu nie wstydzą się tego, co ludzkie.
Materiał promocyjny marki Your KAYA.