Metamorfozy gwiazd często są dla nas zapalnikiem do wprowadzenia w nasze życie odrobiny nowości – zwłaszcza tej zdrowej. Spektakularna odmiana Adele była dla wielu z nas wielką inspiracją do rozpoczęcia walki o sylwetkę. Od czego powinnyśmy zacząć? Piosenkarka postawiła przede wszystkim na zmiany w sposobie odżywiania. Dieta sirtfood, zwana również "dietą Adele", powoli zdobywa coraz większą popularność. Sprawdźcie na czym polega, jakie daje efekty i „z czym to się je”.
Pierwsze głosy na temat diety sirtfood pojawiły się jużw 2016 roku, kiedy to dwójka naukowców, Aidan Goggins i Glen Matten, wydali książkę „The SirtFood Diet”. Kilka lat później rozmowy na jej temat dosłownie zawrzały. Wszystko to było spowodowane spektakularną metamorfozą Adele, która twierdziła, że to właśnie dzięki tej diecie udało jej się pozbyć 45 kg.
Dieta sirt opiera się na dwóch etapach: pierwszy z nich zakłada znaczne ograniczenie kaloryczności naszych posiłków, drugi natomiast skupia się przede wszystkim na dostarczeniu organizmowi produktów bogatych w sirtuiny. Sirtuiny to białka, które znacznie podkręcają metabolizm, wpływają na spalanie tłuszczów i przyczyniają się do zwiększenia masy mięśniowej. Twórcy diety twierdzą, że już w pierwszym tygodni możemy pozbyć się ok. 2 kg, a później ok. 1-3 kg na kolejny tydzień.
Co więcej, okazuje się, że zwiększenie w organizmie poziomu sirtuinów może mieć korzystny wpływ także na inne aspekty zdrowotne. Mogą okazać się świetnym wsparciem w terapii osób w podeszłym wieku i otyłych, a także wpływają na długość życia. Kluczem do prawidłowego zastosowania zaleceń diety jest wprowadzanie w posiłkach dużej ilość tzw. aktywatorów sirtuin.
Podczas trwania diety nie musimy rezygnować z przyjemności. Jej twórcy nie stawiają na eliminacje produktów, ale na wskazanie tych, które sprawdzą się w niej najlepiej. Każdy znajdzie coś dla siebie. Co ciekawe, wśród zalecanych produktów pojawiają się takie, które są przez wielu uważane jako „dietetyczne grzeszki”, m.in. kakao, czekolada, wino i kawa.
Do najsłynniejszych sirtuin zaliczymy: papryczkę chili, kapary, oliwę z oliwek, jarmuż, zieloną herbatę, lubczyk, daktyle, czerwoną cebulę, rukolę, soję, truskawki, kurkumę czy orzechy włoskie. Dzięki tym produktom podkręcimy metabolizm i przyczynimy się do zwiększenia szansy na szybsze zbudowanie masy mięśniowej. Oczywiście dobrze jest ograniczyć produkty typu fast food, produkty instant, słodycze i cukier. Należy jeść cztery posiłki w ciągu dnia, z czego ostatni najpóźniej o godzinie 19 i pamiętać o aktywności fizycznej – nawet tej minimalnej.