Czy telefon może być jeszcze lepszy? Hmmm, nie sądzę

Nie jestem wierna markom. Umiarkowanie lubię zmiany, chociaż zazwyczaj są one zmianami na lepsze. Testowo "przesiadłam się" na nowy telefon i nie wiem, czy będę potrafiła wrócić do starego.

W kwestii telefonów nie jestem wierna konkretnym producentom. Miałam kilka Motoroli, Nokii, Samsungów. Ostatnią użytkowaną przeze mnie marką był Huwawei. Odkąd całe moje życie technologiczne przeniosło się do smartfona, prawie w ogóle nie korzystam w domu z netbooka czy tabletu. W komórce jest mój bank, poczta, kalendarz, aparat, albumy, książki, telewizor. Na bezludnej wyspie byłabym w stanie ogarnąć wyprawę ratunkową za pomocą komórki (potrzebny byłby tylko zasięg i dobra bateria).

Testowany LG v30 w kolorze Raspberry Rose wzbudził moją natychmiastową ciekawość: większy niż aktualnie użytkowana komórka, bardziej obły, z klawiszem z tyłu obudowy. Przed natychmiastowym przełożeniem karty powstrzymywało mnie tylko jedno - strach przed utratą danych i żal, że nie będę miała dostępu do dużej bazy rodzinnych zdjęć, które przez ostatnie dwa lata zapełniły pamięć telefonu.

Balon, dzięki któremu internet może być wszędzie

Synchronizacja

Przenosiny karty okazały się banalnie proste. Po prostu przełożyłam kartę z jednego aparatu do drugiego i zadziała się magia. Wszystko, krok po kroku z moją niewielką pomocą zadziało się samo. Co więcej, ustawił mi się automatycznie kalendarz z aktywnymi przypomnieniami ważnych cyklicznych rocznic. System sam ściągną wszystkie aplikacje, które miałam w starej komórce, musiałam tylko pododwać i zautoryzować aplikacje bankowe. Jedynie w apce Rossmanna nie przeniosły mi się naliczone wcześniej punkty - no ale to nie wina komórki, tylko aplikacji. Nie straciłam kontaktów, transfer zakończył się pełnym sukcesem.

Whiskey

To ulubiona funkcja mojego dziecka. Kiedy chcemy zrobić sobie autoportret nie muszę gimnastykować się z równoczesnym przytrzymywaniem guzika wyzwalacza, wyciąganiu ręki i walce o to, żeby utrzymać telefon w dłoni. Wystarczy, że powiemy: Whiskey albo Smile albo LG i telefon reagując na głos robi zdjęcie. Tej funkcji nie miał mój poprzedni telefon, a jest świetna.

Bateria

Ostatni aparat musiałam ładować nawet trzy razy dziennie. Bardzo szybko wyczerpywała się bateria. LG v30 po włączeniu funkcji oszczędzania baterii (wyświetlacz np. pozostaje cały czas wygaszony, kiedy telefon jest nieaktywny) pozwala jechać na jednym ładowaniu nawet trzy dni. A używam komórki naprawdę dużo - nagrywam i spisuję z niej rozmowy, robię zdjęcia, gram, dzwonię, piszę wiadomości, oglądam filmy, przeglądam strony, czytam e-booki. No i co ważne - telefon szybko się ładuje - w 110 minut ma pełną baterię, w 36 minut jest naładowany w 50 procentach.

Słuchawki

LG v30 ma wspaniały system audio - dzięki współpracy z marką Bang & Olufsen. Podczas odtwarzania ścieżki dźwiękowej można wybrać pośród kilki gotowych ustawień dźwięku: Normal, Enhanced, Detailed, Live i Bass.

Aparat

Działa dość szybko - jestem w stanie włączyć go i zrobić dziecku zdjęcie, kiedy dzieje się coś wartego utrwalenia. Ma kilka trybów: automatyczny, ręczny, cine, popout, jedzenie, zwolnione tempo, panorama, panorama 360 stopni, żeby wymienić te najważniejsze. Można robić zdjęcia z od razu wybranym filtrem i za jednym dotknięciem zmienić kadr na szerszy.

Nienachalność

Bardzo podoba mi się to, że ten telefon nie absorbuje mojej uwagi - jak ustawię go w trybie oszczędzania baterii, to leży sobie jak czarny kamień: nie podświetla się, nie mruga diodami, nie przyciąga uwagi. Chociaż jest bardzo solidny i ładnie wykonany, nie przyciąga swoim wyglądem uwagi - jest bardzo dyskretny.

Duży, ale nie czuć

LG nie jest telefonem małym, ale rozmiar nie przeszkadza w noszeniu go w torebce, czy kieszeni. Ten rozmiar ma swoją zaletę - superwygodne oglądanie filmów na telefonie - zwłaszcza w samolocie, czy na siłowni.

Wyświetlacz

Najbardziej widzę, że mam do czynienia z bardzo zaawansowaną technologią, kiedy robię coś na telefonie, a potem przenoszę wzrok na - mający już kilka ładnych lat - ekran monitora komputerowgo. Wygląda on wtedy dziwnie fioletowo, jest jakiś nieostry. Wyświetlacz LG v30 ma pierwszorzędny. Ze specyfikacji można się dowiedzieć, że jest to: OLED 6,0″ QHD+ FullVision - świetnie odwzorowuje kolory, przez co oglądanie na nim filmów jest prawdziwą przyjemnością.(Dla zainteresowanych rozdzielczość ekranu to 2880 x 1440 pikseli (QHD+), 538 ppi, obsługa HDR10 i Google DayDream).