To najczystsze i stężone cenne esencje pozyskiwane z roślin. Produkuje się je metodą destylacji, tłoczenia lub ekstrakcji. Olejki eteryczne wytwarza się wyłącznie z roślin i nie powinny mieć żadnych syntetycznych dodatków. Ich przeciwieństwem są olejki zapachowe - znacznie tańsze, bo przed sprzedażą rozcieńczone i wzbogacone sztucznie powstałymi cząsteczkami.
Kiedy wdychamy olejek eteryczny, trafia do naszych płuc, a następnie wraz z krwią jest rozprowadzany po całym organizmie. Na przykład olejek tymiankowy oczyszcza drogi oddechowe, a dzięki transportowi w głąb organizmu, zwalcza stany zapalne oraz nieprzyjazne bakterie.
Aby przynieść ulgę zatokom, stosuje się przede wszystkim olejki eteryczne o silnym działaniu przeciwzapalnym i właściwościach wykrztuśnych. Czyste olejki eteryczne jak i gotowy olejek na zatoki kupicie w sklepie Klaudyny Hebdy, aromaterapeutki klinicznej nr 1 w Polsce. Klaudyna od lat pracuje z esencjami roślin, a swoje produkty opiera na wiedzy zielarskiej z całego świata, badaniach naukowych o olejkach eterycznych, dlatego ma pewność, że działają.
W walce z chorymi zatokami Klaudyna szczególnie poleca:
W mieszance Zatoki Liptus znajdziesz olejek eukaliptusowy, tymiankowy, z mięty, oregano oraz cytrynowy. Możesz go używać do inhalacji czy do dyfuzji. Olejków nie wlewa się do nosa!
Olejków eterycznych nie stosuje się także bezpośrednio na skórę, zawsze trzeba rozcieńczyć w oleju bazowym. Wyjątkiem jest np. roll-on Liptus, w którym naturalne olejki eteryczne są rozcieńczone w oleju jojoba i jest gotowy do użycia na skórę. Można wykonać nim udrażniający masaż zatok, uciskając odpowiednie punkty na twarzy.
A co na katar? Bezpośrednio na skórę nakłada się też Balsam Lekki Oddech, który jest hitem przy katarach u dzieci. Zawiera aż aż 6 naturalnych olejków eterycznych, które ratują zapchany nos, działają przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie. Balsam wystarczy rozgrzać w dłoniach i posmarować stópki oraz klatkę piersiową dziecka. Można stosować już powyżej 1 roku życia. Więcej o aromaterapii przeczytasz na blogu Klaudyny: klaudynahebda.pl