Jaki to żart? Weronika nakleiła na witrynę szyld z napisem "Majtki z Sosnowca" i wiele naklejek prezentujących różne wzory fig i bokserek. Obok klamki zawisła tabliczka "Wkrótce otwarcie". Dla niewtajemniczonych wyjaśnimy, że Sosnowiec nie cieszy się w Katowicach dobrą sławą, i często jest obiektem kpin i legend miejskich.
Wiele osób szybko podchwyciło ten dowcip i zdjęcia witryny zaczęły krążyć po social mediach. Odbiór był na tyle dobry, że autorka pomyślała, że może faktycznie warto pójść o krok dalej i założyć firmę...Majtki z Sosnowca.
Znalezienie szwalni okazało się znacznie trudniejsze niż się wydawało, ale już po pół roku pierwsze modele majtek były już gotowe. Oprócz kultowych "Majtek z Sosnowca" powstały modele z wieloma zabawnymi napisami, między innymi "Majtki Janusza". Ceny również nie odstraszają jak na produkty szyte w Polsce, damska para kosztuje 39 złotych, zaś bokserki 49 złotych.
Całą historię marki i samą właścicielkę możecie poznać dzięki poniższemu filmowi:
Na koniec zostawimy wam tylko slogan marki: "Świata nie zmienisz, ale majtki mógłbyś"