Przedłużasz paznokcie metodą akrylową? Uważaj. Dłonie tej blogerki długo nie będą tak wyglądać...

Zadbane paznokcie to wizytówka każdej kobiety. By wyglądały świeżo i estetycznie, wymagają regularnej pielęgnacji oraz wizyty w salonie kosmetycznym. Sezon letni zobowiązuje do fantazyjnych wzorów, a większość z nas decyduje się wtedy na metodę przedłużania. Czasem jednak długotrwała aplikacja akrylu może doprowadzić do nieszczęścia...

Amelia PerrinAmelia Perrin fot. www.instagram.com/ameliaperrin

Brytyjska blogerka, Amelia Perrin postanowiła uświadomić swoje obserwatorki o niebezpieczeństwie płynącym z długotrwałej aplikacji sztucznych paznokci akrylowych. Okazuje się, że pięknie pomalowane, pod spodem kryją nieestetyczną i często bolesną tajemnicę.

Publikując zdjęcie swoich dłoni, pokazała, naturalną płytkę paznokci (a raczej to, co z niej zostało).

paznokcie akrylowepaznokcie akrylowe fot. www.twitter.com/amelia_perrin

Wielu ludzi pyta o moje akryle, prawdopodobnie chcąc samemu je sobie zrobić. Udostępniam to zdjęcie, aby pokazać wam, jak wygląda rzeczywistość?. Prawie płakałam pod prysznicem z gorącą wodą, która dotykała mojej płytki paznokci i jestem całkowicie pewna, że zostawiłam mnóstwo szamponu w moich włosach. Nawet nie przejmuję się tym jak wyglądają, ale fizyczny ból, o mój Boże...

Jak się okazuje, do uszkodzenia nie doprowadziło jedynie noszenie akryli, ale przede wszystkim ich niewłaściwie usunięcie. Perrin przedłużała swoje paznokcie przez 6 lat. Zamiast jednak udać się do salonu kosmetycznego, pozbyła się akrylu na własną rękę.  W efekcie musiała zmagać się z długotrwałe uszkodzeniem płytki.

paznokcie aktylowepaznokcie aktylowe fot. www.twitter.com/amelia_perrin

Dyrektor kreatywna salonu Paintbox, Julie Kandaledc twierdzi, że jest to klasyczny przypadek uszkodzenia mechanicznego, gdy klient zgrywa lub łamie paznokcie. 

Zastosowany produkt akrylowy zawierał tańszy, niebezpieczny monomer lub płyn zwany metakrylanem metylu, który nie jest przeznaczony ani bezpieczny dla paznokcia. Zbyt dobrze przylega, więc po  pęknięciu, naturalny paznokieć zostaje zerwany.

Doprowadzenie dłoni do pierwotnego stanu lub chociaż do takiego, który nie sprawia bólu podczas dotyku, zajęło Amelii dużo czasu i wysiłku. Codziennie zażywała biotynę i aplikowała odżywki na obolałe paznokcie. Mimo, że nie można mówić jeszcze o sukcesie, efekty zaczynają być zadowalające.

paznokcie akrylowepaznokcie akrylowe fot. www.twitter.com/amelia_perrin

Miałaś kiedyś podobny problem? 

Więcej o: