Keziah Daum z małego miasteczka w stanie Utah przygotowywała się niedawno do najważniejszej imprezy w swoim życiu. Chodzi o amerykański "prom", czyli odpowiednik polskiego balu maturalnego. Niedługo potem zamieściła na Twitterze zdjęcia z uroczystości. Widzimy tam nastolatkę ubraną w długą suknię, z co szybko okrzyknięto ją... „rasistką”.
Dauma Keziah fot. twitter.com/daumkeziah
Na pierwszy rzut oka, w kreacji nie ma nic, co mogło wywołać taką agresję. Internauci z całego świata nie pozostaw jednak na Keziah suchej nitki. Masowo oskarżali ją o „profanowanie ich kultury”. Cały problem tkwi tym, że sukienka do złudzenia przypomina qipao- najpopularniejszy tradycyjny chiński strój kobiecy, a Amerykanka z Chinami nie ma nic wspólnego.
Moja kultura nie ma nic wspólnego z twoją cholerną sukienką na studniówkę
Nigdy nie próbuj wjechać do Chin
To nie jest zwyczajna kiecka. Dla nas ma znaczenie symboliczne i w ten sposób na pewno nie doceniasz naszej kultury
Lawiny krytyki, gróźb i negatywnych komentarzy nie było końca, a głosy wsparcia pojawiały się sporadycznie.
Nie miałam zamiaru dyskredytować chińskiej kultury. W ten sposób zdecydowałam się ją docenić. Nie usunę mojego wpisu, bo nie zrobiłam nic, poza okazaniem miłości do niej. To tylko piep*** sukienka. I jest piękna
Kto mógłby przewidzieć, że niepozorna na pierwszy rzut oka sukienka doprowadzi do międzynarodowego konfliktu i wywoła tyle skrajnych emocji. Widzisz w niej coś niestosownego?
Dauma Keziah fot. twitter.com/daumkeziah
Dauma Keziah fot. twitter.com/daumkeziah