"Rodzice od nauczycieli wymagają bardzo dużo, od dzieci już nie. Jeszcze mniej wymagają od siebie" [LIST]

Rozpoczyna się rok szkolny. Warto więc dowiedzieć się, jak szkolna rzeczywistość wygląda "z drugiej strony". Przypominamy list naszej czytelniczki - nauczycielki z długoletnim stażem.

1 września - data nielubiana przez prawie wszystkie dzieci, rodziców i... nauczycieli. Przy tej okazji ożywa ogólnonarodowa dyskusja na temat kondycji polskiej szkoły, szkolnictwa, a w szczególności nauczycieli, którzy w powszechnym mniemaniu nic robią - mają dwa miesiące wakacji (nie wiem, jak i kto to wyliczył), dwa tygodnie ferii, mnóstwo wolnego na wszystkie święta i pracują po 18 godzin w tygodniu (chciałabym poznać nauczyciela, który pracuje 18 godzin w tygodniu).

Uczenie dzieci to "nicnierobienie"

Bo przecież uczenie ICH dzieci - czy to na samym początku pisania i liczenia, czy już później pogłębienia wiedzy, przygotowywanie do studiów, opieka nad nimi przez, nie ukrywajmy, większość dnia to nicnierobienie.

Przecież wszystkie dzieci nasze są. Wszystkie to urocze aniołki niesprawiające najmniejszych problemów wychowawczych. Żeby posłużyć się przykładem, który znają wszyscy - nikt nikomu kubła na głowę nie włożył, prawda...? No i przecież ci nauczyciele co roku dostają podwyżki! Co roku!

Szkoła to "darmowa opieka"

Jakże inaczej wygląda to od tej drugiej strony, od środka. Jestem nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej z wieloletnim stażem. Pracuję w dużej szkole w niewielkim mieście, gdzie z racji małomiasteczkowego klimatu oczekiwania względem nauczycieli są większe.

Nie chcę tu uogólniać, ale taka jest przykra prawda. Większość rodziców ma postawę roszczeniową. Od nauczycieli i szkoły wymagają bardzo dużo, od swoich dzieci - niekoniecznie. Jeszcze mniej wymagają od siebie. Na koniec wakacji czekają z utęsknieniem - bo przecież perspektywa, często 11-godzinnej, darmowej "opieki" nad dziećmi jest nęcąca.

Nauczyciel płaci za wszystko z własnej kieszeni

Nauczyciele do pracy są przygotowani, wypoczęci i w większości chętni, tylko niestety z roku na rok rozpoczynają tę pracę z coraz mniejszym zapałem. Maj i czerwiec to miesiące w szkole bardzo trudne, oprócz rozlicznych imprez, które trzeba zorganizować: Dzień Dziecka, Matki, Rodziny, festyny, pożegnania, wycieczki (pisanie scenariuszy, próby, organizacja), należy przeprowadzić moc klasówek, sprawdzianów, również zewnętrznych, sprawdzić, opisać, wprowadzić dane do rozlicznych systemów, porobić wykresy i przygotować oceny w formie opisowej i kilkakrotnie przetworzyć je do różnych dokumentów. To już nie są te czasy, kiedy nauczyciel ręcznie wpisywał na świadectwie "bardzo dobry".

Oczywiście to wszystko w domu na swoim sprzęcie, swoich kartkach i tuszu, bo przecież nie ma w szkole ani miejsca, gdzie mogłoby pracować jednocześnie kilkunastu nauczycieli, ani sprzętu, ani warunków. Każdy więc nauczyciel biuro do pracy musi mieć w domu. I płaci za wszystko z własnej kieszeni.

Nie chcę być tu źle zrozumiana. To nie jest tak, że nauczyciele migają się od papierkowej pracy. Nie chcą tego robić. Nie. Wszyscy doskonale wiemy, że dokumenty trzeba przygotować. Po prostu przykro jest słuchać o tym, że to jest "nicnierobienie".

Wakacje to około 6 tygodni

Przed zakończeniem roku bardzo mi pomaga weekend Bożego Ciała, bo zyskuję 3, 4 dni intensywnej pracy dodatkowo, bez konieczności wychodzenia z domu. Tak, to jest ten wolny weekend, gdy wszyscy wyjeżdżają na działki.

Kiedy oceny są już wystawione, przychodzi walka z czasem. Na radę klasyfikacyjną musimy przygotować wszystkie dokumenty, a później już tylko arkusze, świadectwa. Po uroczystym zakończeniu roku szkolnego - już w wakacje - rada podsumowująca i jeszcze tylko kilka sprawozdań, opisów i jeśli ktoś zdążył ze wszystkim, tak mniej więcej po tygodniu może mieć zasłużone wakacje (ok. sześciu, może czasem siedmiu tygodni). Wszystko to oczywiście robimy po pracy. Po tych "18 godzinach" przy tablicy.

Rok szkolny zaczyna się w sierpniu

Około 20 sierpnia zaczyna się intensywny okres przygotowań do nowego roku szkolnego. Zaplanowane szkolenia, zebrania rady, na których następuje przydział zadań, z niektórymi trzeba zdążyć jeszcze przed rozpoczęciem roku. Należy też przygotować sale, często urządzić na nowo, pracować w kilku komisjach przy tworzeniu programów szkolnych, podziale dzieci itp.

Rodzic ma tylko prawa

Plan lekcji tworzony jest komputerowo. To nie jest idealne rozwiązanie. Dla nikogo - ani dla dzieci, ani dla nauczycieli. Ale chyba najlepsze, jakie jest. Czasami bywa tak, że małe dzieci, które przebywają w szkole w przepełnionej świetlicy od siódmej, gdzie w godzinach szczytu zarówno poziom hałasu, jak i liczebności znacznie przekracza dopuszczalne normy, rozpoczynają naukę około 13, czy nawet 14. Rodzice mają pretensje do nauczycieli. Wiadomo, mają swoje prawa - wyboru szkoły, klasy, a nawet nauczyciela. Mają również coraz mniej czasu na czynne, codzienne wspieranie swojego dziecka w procesie edukacji.

Zarobki vs. wymagania

Dlatego rola nauczyciela w tym pierwszym etapie edukacji jest tak ważna. Tymczasem warunki pracy z roku na rok są coraz gorsze. Darmowe podręczniki spowodowały, że nauczyciel ma naprawdę ograniczony wybór, przede wszystkim finansami. Materiały ćwiczeniowe dotowane przez samorządy są tylko do określonej kwoty.

Nauczyciel nie dostaje, tak jak to było dotychczas, oprzyrządowania, wszystkie potrzebne materiały musi przygotować samodzielnie. Programy, rozkłady, scenariusze pościągać ze stron wydawnictw. Nie ma również pomocy do zajęć komputerowych, artystycznych czy pomocy dydaktycznych.

No cóż, a te zarobki, o których tak często się słyszy? Te liczne podwyżki? Nauczyciel dyplomowany, z trzydziestoletnim stażem, po wielu kursach i studiach podyplomowych zarabia netto około 2 700 zł. 

Od redakcji: Śródtytuły pochodzą od redakcji. Autorom nadesłanych do redakcji i opublikowanych przez nas listów rewanżujemy się drobnym upominkiem.

Piszcie do nas! Czekamy na Wasze historie albo zdjęcia, którymi chcecie się podzielić.
Wybrane teksty, za Waszą zgodą oczywiście, będą publikowane na kobieta.gazeta.pl
Piszcie: kobieta@agora.pl