Chciałabym podziękować Wam, ludziom dobrego serca, których połączył Jurek i chęć niesienia dobra w tych ponurych czasach, za wszystko, co robicie bez względu na przeciwności losu.
Piszę do Was ze szpitala, przy mojej piersi leży mój drugi synek. Urodził się przedwcześnie, a jego małe ciałko zmagało się z ogromnym zakażeniem. Uratowała go czujność lekarzy z tarnobrzeskiego szpitala i sprzęt z czerwonym serduszkiem.
Od dwóch dni jest poza inkubatorem, a ja nie mogę oderwać od niego wzroku. Dziękuję w każdej chwili, że mogę go przytulić. Dziękuję, że żyje, a jego stan się polepsza. Cały oddział pełen jest sprzętu z czerwonymi serduszkami. Wiem też, że wyżej na oddziale dziecięcym, gdzie byłam kilka razy ze starszym synem, też jest go mnóstwo.
Jurku, jeszcze kilka lat temu ja i mój mąż graliśmy z Wami. Później nadeszły inne obowiązki, ale w dalszym ciągu, co roku jesteśmy z Wami. Dajecie czadu! Dajecie tyle dobra! Róbcie to dalej. Z naszą pomocą, bo bez tego trafi nas szlag. Mój trzyletni synek mówi, że 15 stycznia będzie z tatą i serduszkami!
Pozdrawiamy wszystkich ciepło!
Dominika
AKCJA "ŻYJĘ DZIĘKI WOŚP". Chcesz podzielić się swoją historią?
Z okazji 25-lecia Orkiestry chcemy wraz z nimi podziękować Jurkowi Owsiakowi i wszystkim Wam, którzy co roku ratujecie życie innych, wrzucając do puszki choćby symboliczną złotówkę.
Chcesz podzielić się swoją historią? Napisz do nas: wosp@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy i przekażemy Jurkowi Owsiakowi.
Więcej historii osób, którym pomógł WOŚP, możesz poznać tutaj:
"Żyję dzięki WOŚP..." To mogło spotkać każdego z nas, a trafiło akurat na nich