"Po ostatnim Święcie Wszystkich Świętych matka z ciotką do Wielkanocy nie gadała" [LIST]
Zadzierałam głowę i widziałam tłum jesionek i śmierdzących naftaliną futer. Jak głowę opuściłam, patrzyłam na brązowe błoto. Zawsze było zimno, padał deszcz lub śnieg. Osłodą mogłyby być szyszki, wata cukrowa i pańska skórka. Mogły, bo moi rodzice nie kupowali "tych świństw, których nie wiadomo, kto i gdzie zrobił". Później było rodzinne obnaszanie się i szybka wymiana informacji, co u kogo słychać. Kuzynki z nową farbą na włosach stroszyły piórka, wujkowie na lekkim rauszu świecili czerwonymi nosami.
Atmosfera napięcia
Święto Wszystkich Świętych. Lata minęły, klimat się ocieplił, święto dzięki długim weekendom rozciągnęło w czasie, tłumy przerzedziły, ale atmosfera napięcia pozostała.
- Kto to widział... Takie różowe znicze kupować? - rzuca z przekąsem ciotka, a wszyscy wiedzą, do kogo pije. - Czerwone, białe, złote - to ja rozumiem, elegancko, z klasą - dodaje. - Nawet w promocji kupić można, w Lidlu.
Różowy znicz zły, ale jeszcze gorzej, jak w ogóle na cmentarz się nie dotrze. - Nawet znicza ojcu/stryjowi/matce (odpowiednie skreśl) nie zapalił. A gdzie ta wasza powsinoga tym razem pojechała? - pada pytanie. To o mojej siostrze, która tradycję ma w poważaniu. - Znowu w pierwszy dzień świąt do Tajlandii wystrzeli - kolejna jadowita uwaga. 1 listopada to dobry moment, żeby wyższość okazać, szpileczkę wetknąć. - A ty jakieś widoki na męża wreszcie masz? - centralnie atakuje siostra matki, krągła brunetka, mama trzech dorodnych mężatek. - Bo młodsza już nie będziesz, może warto z tonu spuścić - sugeruje.
"Farbę zmył i są zacieki"
Doświadczenie uczy, że łatwiej pogrzebać zmarłego niż topór wojenny. A najgorzej, jak są punkty styczne i zależności między żywymi. - No, jak ona ten grób odnowiła... Załamuje ręce ojciec. - Wysmarowała jakąś pastą, a litery chyba flamastrem krzywo poprawiła. Deszcz spadł, farbę zmył i teraz są zacieki. Nosz, cholera, myśleć przecież trzeba - podsumowuje.
Bo w ogóle pomnik ważna sprawa. Dla niektórych to wizytówka, dowód na to, jak się nieboszczyka kochało. W rodzinie od strony mamy kwestia nowej płyty przyspiesza tętno wszystkim. W zeszłym roku matka z ciotką tak się o pomnik - nad grobem zresztą - pokłóciły, że do Wielkanocy ze sobą nie rozmawiały. W tym roku szykuje się sequel, bo mama pomnika nie odpuści. Dla mnie to w porządku, wcześniejsza eliminacja ciotki równa się spokojniejsze Boże Narodzenie i niezauważona absencja mojego nieistniejącego męża. No i błota pewnie nie będzie, a watę kupię sobie sama. Na osłodę.
Piszcie do nas listy na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze opublikujemy. Autorka tego listu dostaje przewodnik po modzie i Paryżu Kate Betts "Jak to się robi po francusku" wydawnictwa Czarno na białym.
Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.
-
Kiedyś była modelką, teraz jest bezdomna i szuka jedzenia po śmietnikach
-
Anna Mucha zaskoczyła fanów nową fryzurą. Zdaniem niektórych stylizacja dodaje aktorce lat
-
Krople żołądkowe na włosy. Tani hit, dzięki któremu kosmyki rosną szybciej
-
Tłusty czwartek 2021: kiedy wypada tłusty czwartek? Przepisy na pączki i faworki
-
Ten podkład do twarzy z Rossmanna robi furorę w sieci. Daje efekty jak dużo droższe, luksusowe fluidy!
- 10 najgorszych grzechów szefa, przez które dobry pracownik odejdzie z pracy
- Light. Time&Colour - kolekcja Toma Connella dla Davines
- Modne fryzury dla kobiet dojrzałych na rok 2021. Te cięcia potrafią odjąć nawet kilka lat
- Anna Wendzikowska morsuje w skąpym bikini. "Polecam spróbować"
- Pepco: otwarcie sklepów. Kiedy znowu będzie można zrobić zakupy?