"Kazał mi wskakiwać do łóżka. Teraz mam przekaz dla rodziców - nauczcie się słuchać między wierszami" [LIST]

Anna była molestowana w dzieciństwie przez wujka. Kiedy w mediach społecznościowych kobiety zaczęły dzielić się przeżyciami, opisała swoje. Ma jasny przekaz dla rodziców - nauczcie się słuchać między wierszami.

Po wysłuchaniu wielu kobiet, po przeczytaniu wielu historii, postanowiłam wyjawić swoją tajemnicę z dzieciństwa. Moja historia rozpoczęła się zimą 1982 roku. Miałam wtedy około 7 lat. Impreza rodzinna, dorośli w jednym pokoju, dzieci bawiły się w drugim.

Podczas zabawy niechcący potłukłam w zegarku dziadka szkiełko, zobaczył to wtedy mój wujek, złapał mnie za rękę i powiedział: - Ty wiesz, co się stanie, jak powiem twoim rodzicom, co zrobiłaś? Zbiją cię i będzie kara. Nie powiem im, jeżeli jutro rano przyjdziesz do mnie.

I tak się zaczęło, zwabiał mnie do swojego domu (rodzinnego, gdzie znałam wszystkich, bo tam mieszkali moi dziadkowie). Kazał mi się rozbierać i wskakiwać do łóżka. Nie pomagał płacz i krzyk, musiałam leżeć naga.

Trwało to ponad rok. Skończyło się, ponieważ poznał dziewczynę i wziął ślub. Odpuścił mi. Widywałam go czasem na imprezach rodzinnych, ale unikałam jego wzroku. Za to on jak gdyby nigdy nic.

Lata mijają... A ja ciągle myślałam, czy on nie molestuje innej dziewczynki. Wiem, że się rozwiódł i związał z kobietą z dzieckiem. Słyszałam też, że napadł kiedyś na chłopaka i zdążył mu ściągnąć spodnie. Miał podobno za to sprawę w sądzie.

W wieku 18 lat powiedziałam o tym mamie. Jako dziecko chyba nie miałam śmiałości ani zaufania do rodziców. Bardziej bałam się o zniszczony zegarek niż o siebie, a on to wykorzystał.

I taki mam przekaz dla rodziców - rozmawiajcie z dziećmi, pytajcie i nauczcie się słuchać między wierszami. Bądźcie czujni, bo najczęściej ten zły człowiek jest blisko was.

Pozdrawiam wszystkie ofiary takie jak ja,|
Anna

Od redakcji: Autorce tego listu dziękujemy za odwagę, którą znalazła w sobie, aby podzielić się z nami tą przejmującą historią.

Milczeliście wiele lat? Dotyczy Was problem molestowania? Podzielcie się swoją historią! Piszcie do nas! Czekamy na Wasze historie albo zdjęcia, którymi chcecie się podzielić. Wybrane teksty, za Waszą zgodą oczywiście, będą publikowane na kobieta.gazeta.pl. Autorom opublikowanych listów rewanżujemy się książkami. Czekamy na Wasze listy: kobieta@agora.pl