Celine Dion - co może nie być widoczne na pierwszy rzut oka - ma spore poczucie humoru i dość duży dystans do siebie. W ciągu dwóch lat dokonała także odważnej i spektakularnej rewolucji we własnym wyglądzie.
Celine wcześniej ubierała się poprawnie, zachowawczo, przewidywalnie. Raczej była obok mody, w bezpiecznej niczym nie wyróżniającej się strefie. W 2016 roku wprowadziła w swoje stylizacje nową jakość.
Idealnie zresztą nadawała się do tego jej sylwetka oraz oryginalna - bardziej niż klasyczna - uroda. Nagle z dnia na dzień podczas tygodnia mody zaczęła zaskakiwać bardzo wyszukanymi i przemyślanymi stylizacjami wielkich domów mody.
Bufiaste rękawy, wspaniałe peleryny, ciekawe kapelusze, zjawiskowe kroje. Celine z dnia na dzień postanowiła uwolnić modowe zwierzę. I udało jej się. Nową twarzą diwy zachwycił się świat mody.
Jej interpretacje były oryginalne, ale nie wydumane, zjawiskowe, ale nie przerysowane. I co ważne, świetnie do niej pasowały.
Nowe wcielenie gwiazdy zaowocowało nawet zabawnym filmikiem nakręconym przez „Vogue”.
Celine Dion postanowiła pójść krok dalej i stworzyć Celinununu, czyli autorską kolekcję dla marki Nununu. Dion zależy na tym, żeby wykorzystać siłę, jaką daje moda i wpłynąć na ludzkie głowy. Piosenkarce marzy się, żeby dzieci miały wolność wyboru i możliwość wyrażania się strojem.
Kolekcja ubranek dla dzieci Celinununu Fot. Materiały prasowe marki
Na stronie marki, którą reklamuje Celine Dion wrzutką z własnego „aresztowania” nie znajdziecie więc ubrań w klasycznym podziale na „chłopców” i „dziewczynek”.
Kolekcja ubranek dla dzieci Celinununu Fot. Materiały prasowe
Kategorie to części garderoby: spodnie, bluzy, koszulki. Nie ma typowych kolorów i nadruków. Są za to wyraziste nadruki, monochromatyczne połączenia i gra formą. Kolekcja nie jest tania - bluza kosztuje 375 zł plus koszty wysyłki.
Ciekawa wolta, ale może wpisująca się w potrzebę wolności wyrazu kanadyjskiej gwiazdy. I wynika z obserwacji mamy wychowującej trzech synów?