Kiedy otrzymałam mail od Intimissimi, że są zainteresowani współpracą, spadłam z krzesła z wrażenia i zabrałam się do pracy. Było to największe wyzwanie jakie dotąd miałam. Tyle elementów trzeba było poskładać w całość i zaplanować z ogromnym wyprzedzeniem - wspomina Aleksandra Kilijanek, właścicielka Candly&Co.
Marka Candly&Co jest firmą młodą, mającą niewiele ponad rok. Jej założycielka - Aleksandra Kilijanek - pracowała wcześniej w korporacjach - w działach marketingu i PR. Kiedy startowała z Candly&Co nie miała w ogóle pewności, czy jej pomysł się sprawdzi i przyjmie. Świece Candly&Co są w porównaniu z markami globalnymi, takimi jak Diptyque czy Byredo, bardziej przyjazne dla kieszeni. W Candly&Co zapłacicie 129 zł za świecę i 169 zł za dyfuzor, a produkty zagraniczne to mniej więcej 230-280 zł za podobną wielkość produktu.
Pomysł na ręcznie wytwarzane świecie zapachowe przyszedł Aleksandrze do głowy podczas wyjazdu do Francji, w czasie, kiedy miała chwilę wolnego między zmienianiem działów w korporacji, w której pracowała.
Przypadkowa rozmowa z perfumiarzem sprawiła, że Kilijanek postanowiła stworzyć przystępny cenowo produkt bardzo dobrej jakości. Świecie są robione ręcznie, w Polsce, na bazie wosku sojowego (utwardzony olej wyciskany z nasion soi. Nie zawiera żadnych toksyn, nie wydziela kancerogennych substancji, jak toluen i benzen). Mają 20 procent nasycenia francuskich perfum, dzięki czemu zapach jest trwały i intensywny - nawet jeśli świeca się nie pali. Czas palenia ponad 60 godzin, pojemność 250 g.
Candly jest malutką firmą. Na co dzień Kilijanek współpracuje z graficzką, fotografem, osobami odpowiedzialnymi za produkcję, magazyn i logistykę. W sumie będzie to może 10 osób, ale też nie na stałe.
Obecnie tak naprawdę zajmuję się wszystkim od wyglądu opakowania, zapachów, produkcji, logistyki, PR-u i marketingu oraz współpracy z dystrybutorami. Działamy głównie na rynku polskim, ale mamy pierwsze większe zamówienia z Francji i Wielkiej Brytanii. Będzie to na pewno ogromnym wyzwaniem i nie mogę się doczekać na rozwój Candly poza Polską - dodaje Kilijanek.
Założycielka firmy Aleksandra Kilijanek nie kryje dumy ze współpracy z Intimissimi. Na swoim profilu na Instagramie pisze:
Woow @candlyandco są w każdej witrynie Intimissimi - to ponad 60 sklepów w całej Polsce. Muszę się nacieszyć tym widokiem, więc wszystkie sprawy intuicyjnie załatwiam teraz w centrach handlowych. Spotkacie mnie tam jeszcze do końca listopada!
Świecie dołączane są w Intimissimi do zakupów powyżej 300 zł, pochodzą z limitowanej, stworzonej specjalnie dla włoskiej marki kolekcji, a liczba sztuk jest ograniczona.
Kilijanek wspomina, że:
Pierwszego dnia promocji w niektórych sklepach rozeszła się już 1/3 zapasów! Przede wszystkim cieszy mnie to, że świece są teraz dostępne w tylu miastach Polski w ponad 60 sklepach i wiele osób, które wcześniej obawiało się zakupu w sklepie online, a w ich mieście nie było nas stacjonarnie, mogą teraz takie świece dostać.
Świeczki Candly&Co dla Intimissimi Fot. Materiały prasowe