Organizacja Comic Refief postawiła sobie za cel uczynienie świata lepszym: walkę z biedą i nierównościami. Jej przedstawiciele angażują znane i wpływowe osoby w akcje, które mają wspierać te cele. Tak miało być i tym razem. Wspólnie z członkiniami girlsbandu Spice Girls. Geri, Emmą, Mel C i Mel B, powstał pomysł białego T-shirtu z hasłem "#IWannaBeASpiceGirl" (ang. "Chcę być Spice Girl") z przodu i "Gender Justice" (ang. "Sprawiedliwość płci kulturowo-społecznej") z tyłu.
Koszulka Gender Justice Fot. Screen Represent.com
Koszulka kosztuje niecałe 20 funtów, będzie sprzedawana na stronie Represent przez trzy tygodnie, a kwota uzyskana ze sprzedaży pomoże w programie wyrównującym szanse dziewczynek i kobiet w Wielkiej Brytanii.
Idea szczytna, pomysł dobry. Niestety okazało się, że koszulki zostały uszyte w Pakistanie przez kobiety, które zarabiają głodowe stawki, pracują po 16 godzin dziennie w nieludzkich warunkach i są mobbowane. Ze śledztwa przeprowadzonego przez redakcję dziennika "The Guardian" wynika, że współwłaścicielem fabryki jest pakistański minister spraw zagranicznych, a z rozmów, które dziennikarze przeprowadzili z pracownicami, maluje się koszmarny obraz nadużyć i wykorzystywania ludzi.
Zarówno członkinie zespołu, jak i przedstawiciele fundacji zapewniają, że nie wiedzieli o sytuacji panującej w fabryce. Według ich zapewnień fabryka, która miała szyć t-shirty, była sprawdzona, ale w ostatniej chwili i bez ich wiedzy ktoś dokonał zmiany na inną. Główni zainteresowani zapewniają, że zrobią wszystko, żeby sytuację wyjaśnić, bo nieeksploatowanie kobiet, a walka o ich godność jest ich celem.