Loki i fale są modne już kolejny sezon. Chcąc uzyskać piękny skręt na co dzień w tradycyjny sposób, narażamy nasze włosy na szkodliwe działanie wysokiej temperatury. Nie zawsze urządzenia typu lokówka czy falownica, gwarantują trwały skręt, który utrzyma się długo. Jest to prawdziwa zmora dla posiadaczek długich i gęstych włosów, których kręcenie zajmuje bardzo dużo czasu. Co wyróżnia zatem Heatless Hair?
Heatless Hair to fryzura, która robi się sama. Możemy w niej spać bez obaw o to, jak finalnie będą prezentowały się włosy. Wilgotne włosy pokrywamy pianką, a następnie nawijamy na jedwabne gumki. Czekamy do ich wyschnięcia 6 godzin lub zapadamy w sen, wówczas mamy gwarancję mocnego skrętu. Przyrząd do stworzenia tej fryzury nie wywołuje szkody na włosach, a to za sprawą jedwabiu, który dodatkowo ogranicza ich puszenie. Z tego materiału wykonuje się również inne akcesoria do włosów, na przykład czepki do spania. Zestaw do Heatless Hair jest dostępny w zagranicznych sklepach internetowych, ale na spokojnie można taki przygotować samodzielnie.
Oprócz Heatless Hair warto rozważyć kręcenie włosów na pasek od szlafroka. Do tej metody również potrzebna nam będzie pianka utrwalająca. Wykonujemy przedziałek na środku głowy i nakładamy na nie piankę. Następnie zakładamy miękki pasek od szlafroka, tak jak byśmy zakładały opaskę i zaczynamy zawijać włosy wokół paska, zaczynając od tych najbliżej twarzy. Na koniec związujemy włosy owinięte wokół paska w małe koczki. Kolejna fryzura, która robi się sama! Możemy bez obaw pójść w niej spać. Pasek może pochodzić nie tylko od szlafroka. Sprawdzi się również ten od sukienki.